5. our perfect morning

1.4K 141 232
                                    

Song: Stray Kids - Blueprint

third person narrative

Jedli pizzę udając że wcale kilka minut nie całowali się jakby to miał być ich ostatni pocałunek w życiu. Nie odzywali się za dużo i unikali kontaktu wzrokowego. Hyunjin wciąż czuł mocno obijające się serce o klatkę piersiową.

Było cholernie niezręcznie. Nim się obejrzeli posiłek był zjedzony. A Hwang ulotnił się do łazienki, szybko informując, że idzie się wykąpać. W tym czasie piegus ponownie zasiadł na kanapie, łapiąc się za głowę. Zawstydził się tą sytuacją. Nie spodziewał się, że zbliża się aż tak. Na samą myśl było mu gorąco. Skłamałby jeśli, powiedzialby, że nie chciał tego powtórzyć.

Dostrzegł jak bardzo tęsknił za ustami starszego, jak cholernie go fascynował. Już powoli przysypiał, kiedy Hyunjin wrócił do pomieszczenia. Wtedy Felix od razu się rozbudził. Niemal się zakrztusił widząc bruneta w samym białym szlafroku i mokrych włosach. Czuł rumieńce wpływające na jego twarz, jednak nie potrafił odwrócić spojrzenia.

- Możesz spać na moim łóżku. - powiedział florysta.

- Nie spokojnie, wystarczy mi kanapa. - odparł szybko mężczyzna.

- Nalegam. - rzucił twardo ciemnowłosy. - Chodź pokaże ci gdzie jest sypialnia.

Młodszy potulnie udał się za byłym chłopakiem. Po chwili znaleźli się w przestronnym pomieszczeniu, z dużym łóżkiem. Było bardzo przytulnie i klimatycznie. Blodnyn szedł tuż za Hwangiem, słuchając jak tłumaczył mu, iż może czuć się jak u siebie. Totalnie zasłuchany w to co mówi starszy, niefortunnie poślizgnął się o dywan lecąc do tyłu.

W ostatniej chwili złapał za szlafrok swojego towarzysza, ciągnąc go ze sobą. Wylądowali na materacu bardzo blisko siebie. Hyunjin zawisł nad piegusem. Oboje byli zaskoczeni położeniem w jakim się znaleźli. Lekko wystraszony jasnowłosy błądził zdziwionym wzrokiem po twarzy florysty. Patrzył to w oczy starszego, to na jego usta i tak na zmianę.

Cierpliwość Hyunjina się skończyła po prostu wpił się w te perfekcyjne wargi Lee. Piegus jęknął  zszokowany, jednak od razu oddał pieszczotę. Przymknął oczy skupiając się tylko na byłym chłopaku. Wszczepił drobne i chłodne dłonie we wilgotne włosy bruneta, delikatnie za nie ciągnąć. Kurewsko pragnął by wyższy nie przestawał.

Niestety niespodziewanie odsunął się od mężczyzny głośno oddychając. Wstał na równe nogi, rozglądając się po sypialni.

- Przepraszam... poniosło mnie. - wydukał w emocjach.

- Chciałem tego. - wyszeptał smutno blondyn.

- C-co? - niedowierzał starszy.

Piegus przewrócił oczami i po prostu podszedł do ciemnowłosego ponownie łącząc ich wargi. Miał dość udawania, miał dość czekania. Zależało mu na mężczyźnie, więc co go blokowało.

Ich usta ochoczo błądziły po sobie wzjamemnie, poznając swoją teksturę i smak. Chwilę później dołączyły języki. Blodnyn na oślep popchnął ukochanego na materac, by usiąść okrakiem na jego kolanach. Brunet ułożył dłonie na piegowatych polikach, delikatnie z największą czułością je gładząc.

Jasnowłosy przerwał na chwile pocałunek, by spojrzeć w oczy starszego. Uśmiechnął się lekko, widząc uniesione kąciki ust florysty.

- Nie wiem jak ja dałem tyle czasu żyć bez ciebie. - wyznał piegowaty.

Zaskoczył byłego chłopaka. Literalnie ciemnowłosy nie wiedział co powiedzieć. Wzdrygnął się czując palce młodszego na jego poliku.

- Wiele razy żałowałem, chciałem cie spotakać, usłyszeć, ale zmieniłeś numer i nie mogłem się dodzwonić. - dodał cicho niższy.

𝐥𝐨𝐧𝐠 𝐭𝐢𝐦𝐞 𝐧𝐨 𝐬𝐞𝐞 || HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz