7. we are drowning in this feeling

1.6K 137 137
                                    

Song: Ive - Love Dive

third person narrative

Po cholernie namiętnym zbliżeniu ledwo co byli w stanie się wyczyścić, tak więc przenieśli swoje pieszczoty pod prysznic. Poranek był chyba najlepszym w ich życiu, leniwie przytulali się, plącząc się w kołdrze, całowali się niespiesznie. Było zbyt idealnie by cokolwiek mogło zepsuć ten nastrój. Starszy wyszedł z łóżka, by przygotować śniadanie, a jednocześnie zadzownić do Sieun czy da radę iść dzisiaj wyjątkowo na dwie zmiany. Miał szczęście, że odwołali jej zajęcia.

W swojej ukochanej kuchni, przygotował ukochanemu śniadanie. Głęboko w duszy dziękował sobie, że kupił stolik śniadaniowy, dzięki temu mógł podać Felixowi śniadanie do łóżka. Kiedy wszystko miał gotowe podniósł rozkładaną tacę i zaniósł ją do sypialni. Blodnyn cudownie wyglądał na tle białej poplamionej od farby pościeli, oświetlony promieniami słońca. Piegusek jak tylko go zobaczył uśmiechnął się rozczulony.

- Podano do stołu Jaśnie Panie. - zaśmiał się lekko brunet.

- To wszystko dla mnie? - zapytał zaskoczony Lee.

Spojrzał na stolik pelny różnych owoców, usmażonych naslesnikow, dostrzegł też nutelle i świeżo zaparzoną kawę. Czuł się jak w pieprznym śnie. Idelanym śnie.

- Tak skarbie. Nie idę dzisiaj w pracy, potrzebuje się tobą nacieszyć trochę dłużej. - odparł mężczyzna.

- Ja tez dzis odpuszczam, to co się wczoraj wydarzyło było niesamowite... właściwie to czy można zobaczyć efekt? - zapytał nieco zawstydzony piegus.

- Teraz skrępowany, a wczoraj kuszący diabełek. - parsknął starszy.

Podszedł do odwróconej tyłem stalugi i ściągnął z niej płótno. Zagryzł lekko wargę i odwrócił je w stronę Felixa. Ten od razu zakrył usta, totalnie nieśmiały widokiem który zobaczył.

- Nieco wulgarne to dzieło Panie Hwang. - rzekł kuszącym tonem.

Mężczyzna miał niesamowity talent. Patrzył na idelane odbicie siebie na papirusie, malarz idealnie oddał jego podniecone, wyzywające spojrzenie. Lekko wilgotne ciało, każdy szczegół był perfekcyjny.

- Nic nie poradzę, że mój model był cholernie seksowny. - zaśmiał się Hyunjin, zerkając na Lee spod wachlarza rzęs.

Leżeli na materacu niemal do jedenastej. Nawzajem karmili się owocami i naleśnikami. Felix dawno nie był tak szczęśliwy. Ktoś powiedziałby, że nie powinni się tak spieszyć, że nie powinni ryzykować, że powinni na nowo się poznać, że działają za szybko. A jednak byli tak było i wydawało im się to tak cholernie właściwe.

Nie żałowali, no może trochę, ale tylko faktu, że pozwolili sobie odejść, że przez cztery lata szukali szczęścia nie tam gdzie trzeba. Teraz dopiero czuli, że żyli.

- Moja mama popłacze się jak dowie się, że znów jesteśmy parą. - parsknął młodszy.

- Moja była obrażona trzy miesiące, że dałem Ci odejść. - dodał rozbawiony florysta.

- Naprawdę nie wiesz jak bardzo żałowałem, że poddałem się bez walki.

- Jeżeli tylko dałbyś mi mały sygnał... ja myślę, że zmieniłbym decyzję. - rzekł mlodszy.

- Najważniejsze, że znowu mogę nazwać cię swoim. - powiedział cicho Hwang.

Popołudniu starszy namówił pieguska na randkę. Pogoda była przepiękna, więc zapakowali się do samochodu i wyjechali na obrzeża. Dojechali do miejsca, które było dobrze znane zarówno Hyunjinowi jak i Lee. Często przyjeżdżali nad to jezioro, woda w nim była lazurowa i krystaliczna. Zeszli z klifu na którym zapakowali na plażę, gdzie rozłożyli duży koc i wyciągnęli przygotowane przekąski.

𝐥𝐨𝐧𝐠 𝐭𝐢𝐦𝐞 𝐧𝐨 𝐬𝐞𝐞 || HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz