Rozdział 7

36 4 0
                                    

    Basia zostawiła ojcu tylko kartke papieru. Nie trudno było się domyślić, że to był list. Zaciekawiona, zaczęłam go czytać;
   
    Chce coś zmienić. Chce w końcu się uwolnić. Po śmierci mamy i Hani, nie czułam się już jak w rodzinie, tylko jak w piekle. Każdego dnia walczyłam ze swoim wnętrzem i zbierałam po Tobie twoje butelki po piwie. Nie takim ojcem byłeś kiedyś. Gdy poznałam Franka, szybko mu zaufałam. Znalazłam w nim wsparcie i wyrozumienie. A ty co z tym zrobiłeś? Zniszczyłeś nawet to, kazując mi wyjść za nieznajomego. Teraz straciłeś już ostatnią córkę...
                                                                       Basia

    Łzy spłynęły mi na kartke, która i tak już wcześniej była mokra. Mimo wszystko, wiedziałam, że siostra w końcu oderwała się od tego okropnego człowieka i wybrała słuszną droge. Przedewszystkim wybrała miłość. Może to głupie, ale postanowiłam pójść śladami młodszej siostry i odnaleźć Tomka. W końcu po coś byłam jeszcze w tych czasach.
    Nie chciałam widzieć reakcji ojca na list, bo doskonale wiedziałam jaka ona będzie. Postanowiłam nie stać w miejscu i ruszyć z młodymi w ich podróż.
    Widziałam, jak Basia w pociągu spała na ramieniu Franka, a on tak czule na nią patrzył. Potrzebowałam jeszcze bardziej znaleźć ale swoje źródło takiego wzroku.
    Po kilku godzinach Basia się obudziła i położyła rękę na klatce piersiowej Franka, mówiąc z uśmiechem.
    - Miałam sen o Hani - powiedziała, a mnie aż zamroziło - mowiła mi w nim, że bardzo dobrze zdecydowałam i że jest cały czas przy mnie.
    - Mówiłem Ci - przytulił ją - za chwile będziemy na miejscu. Przed nami jeszcze dwie przesiadki.
    - Tak się cieszę, że wyjechałam z tobą - spojrzała do niego - Hania zawsze mówiła, żeby kierować się uczuciami.
    Westchnełam i wspomnieniami wróciłam do tamtych lat. Gdy jeszcze Basia była mała, a ja trzymałam ją za rękę, przemierzając nasze rozbite wojną miasto. Zobaczyłam wtedy Tomka, a ona odrazu wiedziała, że to ktoś dla mnie więcej. Dopytywała się o niego i podśmiechiwała. Teraz jego uśmiech stanął mi przed oczami. Spojrzałam za okno w pociągu i uśmiechnęłam, mówiąc sama do siebie.
    - Znajde cię...

Wojenna Miłość część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz