Zmarłam w szpitalu psychiatrycznym. Moje ciało było lekkie i bardzo kościste z wygłodzenia. Nie wiem co się stało, ale obudziłam się obok swojego martwego ciała. Stałam obok siebie.
Nie mogłam patrzeć na swój prawie, że szkielet. Chyba byłam już duchem, bo niczego nie czułam. Nikt też chyba mnie nie zauważył, gdy zjawił się w pokoju, dając mi posiłek. Przed śmiercią wyrzucałam każdy posiłek, w celu zagłodzenia się.
- Potrzebna pomoc! - krzyknęła kobieta, a miska z jedzeniem wypadła jej z rąk, z wielkim hukiem.
Natychmiast zjawił się w pomieszczeniu, mój lekarz, którego nie lubiałam. To on mnie zamknął w tym okropnym miejscu, odizolował od wszystkiego.
Przyłożył rękę do mojej szyji.
- Nie żyje - spuścił głowę - trzeba rodzinie przekazać tą wiadomość.
Poszłam za kobietą, która była bardzo zdenerwowana. Chyba nie lubiała tej pracy, przeżywała bardzo śmierć innych osób w ośrodku.
Znalazłyśmy się w małym pomieszczeniu, gdzie było skromne biurko i dużo papierów. Kobieta sięgnęła po książkę telefoniczną i chyba z pół godziny szukała nazwiska mojej rodziny, a kolejne pół próbowała się z nią połączyć. Co chwilę coś przerywało, a jakość połączenia nie należała do najlepszych.
Gdy jednak połączenie okazało się sukcesem, przez moje ciało przeszedł dreszcz. Usłyszałam po drugiej stronie głos Basi. Brzmiał już dojrzalej, niż jak ostatnio go słyszałam. Nie wiem dlaczego, ale łzy stanęły mi w oczach. Po raz pierwszy poczułam jakąś emocje...
- Zabiliście ją! - usłyszałam jej krzyk.
- Przykro mi.. - powiedziała kobieta, odkładając słuchawkę.
Złapała się za głowę, która wydawała się dla niej bardzo ciężka. Po chwili wyjęła jedną z teczek, gdzie było moje czarno-białe zdjęcie, a obok przedstawione diagnozy. Rzuciłam na nie okiem. Zauważyłam tylko pojęcie psychozy. Zrobili ze mnie wariatkę, byłam wściekła. Ja naprawdę przeniosłam się w czasie, co prawda nie dowierzałam, że to wszystko działo się naprawdę... Ale tak było.
W pewnym momencie wyszłam ze szpitala, nogi same mnie kierowały, a ja dopiero po chwili uświadomiłam sobie, gdzie dążą. Podświadomość chciała iść do mojego rodzinnego domu...

CZYTASZ
Wojenna Miłość część 2
Historical FictionBudze się w wojennych czasach. Moje ciało staje się martwe i odpychające. Ale ja niczego nie czuje i przyglądam się samej sobie. Ruszam w wędrówkę do swojej wojennej rodziny i w poszukiwaniu swojej zaginionej miłości...