w drogę

0 0 0
                                    

W dzień wyjazdu byłam spanikowana do granic możliwości. Nie spałam przez 2 dni i cały czas pisałam z Anią. Nie wiedziałam czy babcia wie o moim istnianiu. Jak wygląda. Może podobnie do mnie? Nie wiem. Nic już nie wiem. Zebrałam że sobą dwie duże walizki o czarnym kolorze. Ledwo mieściły się w wyznaczone wymogi ale dałam radę. Miałam 2 scenariusze
A) Babcia pokocha mnie na wejściu i pozwoli mi u niej zamieszkać na kilka tygodni
B) Nie pozna mnie lub uzna, że nie jestem jej wnuczką.
Nie wiedziałam o tym z Anią, co okaże się prawdą więc zarezowałyśmy pobyt w motelu na kilka dni. Miał mieć jedno pojedyncze łóżko,ale myślałyśmy że Ania chwilę będzie tam mieszkać by dać mi się zapoznać z babcią.


                                ***
W dniu wyjazdu wstałam o 4 i od razu pojechałyśmy na lotnisko. Było tam masa ludzi lecz nie tym się przejmowałam. Najgorszy był dla mnie lot. Był on (naszczęście) bez prześadek więc było nam łatwiej ale turbulencje były nie do zniesienia. Cały czas trzymałam ręki Ani dzięki czemu jej ręka była całkiem sina. Nie przeszkadzało jej to. Uśmiechała się do mnie i całowała w czoło [xD] gdy wpadłam w atak paniki. Była nie samowita. Nie wiem czy przez te turbulecje ale coś w moim żołądku zaczęło fruwać. Ania wcześniej mi się pod9balq z czasów szkolnych ale teraz była ona 100 razy piękniejsza.

                                ***

Po 15 godzinach męki mogłam się powitać z lotniskiem. Po dotarciu do miasta nie mogłam oderwać oczu.. Wiele barw, ludzie podobni do mnie! To było magiczne. Barwne domy i ulice przepełnione życiem. Jednak tego dnia zwiedzanie nie było moim celem. Po 14 godzinach spędzonych w samolocie pragnęłam jedynie odpoczynku. Po kilku godzinach czekania na domek l, w końcu mogłyśmy się tam wybrać. Domek miał kolor krwistej czerwieni z żółtym dachem. W środku znajdowało się duże łóżko z baldachimem, mała łazienka z niebieskim kafelkami  oraz kuchnia wypełniona miskom z owocami. Jednak nie było to najczystsze miejsce w jakim byłam. Ania od razu zaczęła obierać owoce i czyszczeniem otoczenia w miarę możliwości, a ja rozpakowałam się i odświeżeniem.  Wyjęłam kartkę z adresem do babci i byłam pewna co chcę odkryć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 03, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MatulaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz