Rozdział 3

20 0 0
                                    

Kolejny dzień Layla spała i zbliżała się pora śniadania.
Alf. Paniczu śniadanie zaraz będzie gotowe.
B. Dziękuję Alfredzie i nie budź Layli ja to zrobię.
Alf. Oczywiście paniczu.
Pokój Layli.
B. Layla córeczko wstajemy. Layla? Alfred!!!
Alf. Tak Paniczu.
B. Layla nie ma jej.
Alf. Jak to?
B. Poszedłem ją obudzić a tam jej nie ma.
L. Tutaj jestem.
B. Skarbie gdzie byłaś?
L. Wstałam wcześniej i chciałam zrobić śniadanie ale przez przypadek obudziłam Alfreda i mi pomógł ze śniadaniem.
B. W porządku ale nie strasz mnie tak więcej.
L. Przepraszam tato.
B. Myślałem, że ktoś cię porwał słoneczko.
L. To się więcej nie powtórzy.
B. A teraz chodźmy na śniadanie.
L. Okej.
Po śniadaniu
B. Niby zwykłe tosty ale w twoim wykonaniu córeczko są przepyszne.
L. Alfred mi pomagał.
Alf. Paniczu o 11 ma Pan spotkanie w firmie.
B. To trzeba się zbierać.
L. Tato nie idź.
B. Skarbie chciałbym ale nie mogę. To spotkanie jest bardzo ważne.
L. Ale wrócisz?
B. Wrócę.
L. Nie zostawisz mnie jak mama?
B. Skarbie są rzeczy ważne i ważniejsze a ty jesteś w tych ważniejszych.
L. Naprawdę?
B. Tak mój ojciec zawsze powtarzał, żeby rodzinę stawiać na 1 miejscu.
L. Rozumiem. Leć tato bo się zaraz spóźnisz.
B. Dobrze już idę.
L. Pa tato.
B. Pa skarbie bądź grzeczna.
L. Będę.
B. Nie przeszkadzaj Alfredowi w jego pracy.
L. Dobrze tato idź już.
B. Idę już idę. Pa.
L. Papa.
Alf. Co by panienka chciałaby robić?
L. Jeśli to nie problem to chciałabym obejrzeć bajki.
Alf. Oczywiście już panience włączam.
L. Dziękuję Alfredzie.
6 godziny później
Alf. Panienko Laylo obiad podano.
L. Dziękuję Alfredzie.
B. Jestem.
L. TATA!!!!!!!!!!!
B. Tu jest moja księżniczka. Co robiłaś?
L. Teraz miałam jeść obiad ale ty wróciłeś z pracy, a tak to oglądałam bajki i nie przeszkadzałam Alfredowi w pracy tak jak mnie prosiłeś.
B. I tylko bajki oglądałaś?
L. W głównej mierze to tak.
B. Zuch dziewczyna.
L. Tato rączki.
B. Na ręce chcesz?
L. Nie.
B. To co?
L. Idź umyj rączki, a potem zjeść obiad.
B. Dobrze już idę.
L. Jej.
Po obiedzie
L. Alfredzie to było przepyszne.
Alf. Cieszę się że panience smakowało.
L. Chyba się do tego nie przyzwyczaję.
B. Dasz radę.
L. Tato mogę iść dalej oglądać bajki.
B. A nie chcesz się pobawić zabawkami.
L. Nie mam tutaj zabawek.
B. To jutro pojedziesz z Alfredem na zakupy i, kupisz sobie tyle zabawek ile będziesz chciała.
L. Okej.
B. A teraz leć obejrzeć bajki.
L. Jesteś super tatusiu.
Alf. Rozpieszcza pan ją paniczu.
B. Alfred daj spokój chce jej dać po prostu szansę na lepsze życie.
Alf. Jak dla mnie to panienka Layla powinna poznać prawdę o pańskim drugim ja.
B. Myślisz, że powinienem jej powiedzieć?
Alf. Naturalnie.
B. Tylko czy ona to zrozumie?
Alf. Zrozumie w końcu Batman to jej ulubiony superbohater z Ligi Sprawiedliwych.
B. Masz rację Alfredzie powiem. Nadażyła się okazja.

Córka Bruce'a/Batmana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz