234

899 57 5
                                    

Dostawca pizzy
Londyn jak zwykle był pełen ludzi, co świadczyło o tym, że jest tam dużo samochodów. Korek, który ciągnął się od pizzerii, w której pracuje nasz chwilowy bohater aż do Pałacu Buckingham. Było dość ciepło jak na to miasto, a korek wydawał się coraz większy.
Pizzaman usiłował skojarzyć sobie głos kobiety z słuchawki z jej postacią. Był pewien, że gdzieś już go słyszał, ba, wiedział, że jest mu znajomy.
Kiedy pierwszy samochód ruszył z piskiem opon, dostawca włączył radio i ruszył za samochodem. Skręcił to tu, to tam. Znalazł się na osiedlu, które cieszyło się ciszą oraz spokojem. Prowadził samochód przyglądając się dzieciom, które bawiły się w pełnym zabawek ogrodzie. Oglądał różnokolorowe kwiatki tworzące wszelakie wzory na trawie. Mieszkańcom wchodzącym lub wchodzącym do swoich domów. Zaparkował na podjeździe obok podanego domku. Sprytnie wziął cztery opakowania z ciepłymi pizzami, a drzwi zamknął kopniakiem. Zaczął zbliżać się do budynku, jednak zatrzymał się w celu przeczytania napisu na skrzynce pocztowej.
Witaj w Królestwie Stylesów!
-No to są chyba jakieś żarty. - prychnął pod nosem
-Tylko nie ty. - odparł Harry
Stał w drzwiach oddalony około metr od publicznego wroga numer dwa. Mierzył go wzrokiem, a on nie był mu dłużny.
-Harry jest już ta pizza?-zapytała Bella z chłopcami na rękach - Nosz kurna.
~×™

Sugar & Milk /book three SugarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz