ale to nie ja

14 2 0
                                    

Pietro siedział w salonie razem ze swoją siostrą i Nataszą oglądając film . Wanda akurat wyszła po popcorn do kuchni gdy do salonu wszedł Stark . Na pierwszy Żut oka można było powiedzieć że nie był szczęśliwy . - Maximof - wycelował palec w chłopaka - serio chce ci się biegać po całym NYC ( New York City )tylko po to by na mnie wpaść ?- o czym ty mówisz - Natasza spojrzała na niego dziwnie.- też się zastanawiam - wzruszył ramionami Pietro - najwyraźniej brak porannej kawy rzucił mu się na mózg.- nie pozwalaj sobie - prychną starszy .- mój braciszek dla odmiany mówi prawdę - powiedziała Wanda wchodząc do pomieszczenia - siedział z nami cały dzień . Tony popatrzył na Nat a ona tylko pokiwała głową na potwierdzenie słów koleżanki . - skąd w ogóle pomysł że to ja - zapytał się Pietro .- poczułem jak ktoś na mnie wpada z dużą prędkością i jedyne co zobaczyłem to ta twoja smuga choć dziś była z jakiegoś powodu czarna - to było jedyne sensowne wytłumaczenie- a ten dalej swoje - wymamrotała czarodziejka.- moja smuga jest niebieska ZAWSZE to niema znaczenia co noszę albo jaki to dzień - zmarszczył brwi - może spotkałeś kogoś o podobnych zdolnościach .- czyli to na serio nie ty - westchną zrezygnowany wynalazca - naprawdę miałem ochotę kogoś dziś złajać . Odstawił pusty kubek po kawie na blat , później się wyrzuci .- czemu na twoim kubku jest napisane dziękuje po polsku - zapytała Wanda .- co - mężczyzna przyjrzał się napisowi - nie wiem dziewczyna z kawiarni to napisała - spojrzał na nią- mówisz że znaczy to dziękuję ? Ale za co .- a bo ja wiem , uratowaliśmy świat kilka krotnie - zwróciła uwagę była wdowa .- yhym , ta cokolwiek - mrukną Pietro - ja idę pobiegać.- idziesz znaleźć osobę nie ?- zapytała się go siostra .- ta - i wybiegł

Faraway / MARVELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz