może pocałować mnie w dupę !

10 2 0
                                    

Ciri obudziła się pierwsza , spodziewała się instynktu krzyczącego 0 - UCIEKAJ -  z całych sił . Ale nie , tym razem decyzja o przedstawieniu jej Avengers nie wydawała się zła , wręcz przeciwnie z jakiegoś powodu czuła nadzieje na zrozumienie z ich strony . Teraz jej wzrok padł na chłopaka leżącego obok niej , czy przychodzenie tu z nim było mądre - nie , czy chciała się tym przejmować - nie ,  czy miała zamiar - NIE , czy burzenie bariery budowanej od lat dziecięcych w jeden wieczór było głupie - tak , czy siostra będzie na nią wściekła - może pocałować ją w dupę !

Właśnie , siostra ... dobijała się wczoraj . Zwlekła się z łóżka budząc przy tym Pietra .

- dobry Princessa - mrukną - coś się stało ?

- sprawdzałam tylko czy siostra nie pomyślała że mnie porwali - tylko " OK "w odpowiedzi na wczorajszą wiadomość  - na szczęście nie .

- po usłyszeniu waszej historii nie dziwił bym się jej - posłała mu zabójcze spojrzenie  - no już , gotowa by spotkać najświetniejszych herosów na tej planecie i nie tylko , oraz w zasadzie grupę nie ogarniętych dzieci z czego około sto procent ma traumę i problemy psychiczne , Princessa ?

- nie nazywaj mnie tak , i co to w ogóle za  nazwa - parsknęła rozbawiona .

- wezmę to za tak , idziemy coś zjeść ? - zapytał kierując się w stronę drzwi  .

- chętnie - popatrzyła się na swoje ubrania miała na sobie odrobinę za durzą koszulkę i spodenki dresowe które pożyczył jej wczoraj chłopak - nie masz nic przeciwko żebym się przebrała ?

- jasne tam jest łazienka - wskazał kierunek głową .

Gdy przebrała się z powrotem w swoje ubrania wróciła do pokoju gdzie zastała również przebranego Pietra . Nie wiadomo czego się spodziewała ale jako że nie jest stałym rezydentem  jej pojawienie się w kuchni wywołało nie małe zdziwienie , na szczęście od odpowiadania na pytania wybawił ją Pietro oznajmiający że wszystko na spotkaniu o 14 i prosząc wszystkich by podali tą wiadomość dalej . Kilka minut później , przed nią wylądowała miska z płatkami i kubek z kawą , przyjrzała mu się dokładniej był cały czarny z nadrukiem " here the fuck we go again ... good morning i mean ,, co mogła powiedzieć prawdziwe . pociągneła łyka roskoszując się kawą .

- to co teraz robimy - przerwał ciszę - mamy jeszcze dwie godziny do 14 . 

- co byś powiedział na mały wyścig - uśmiechnęła się przebiegle .  

Faraway / MARVELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz