Sekret

1 1 0
                                    

Godzina powoli wybiła, już czwarta,
A ja ciągle czuję się w środku jakby martwa.
Ciało, leżące na ziemi lekko zdrętwiało,
Uczuciami swego życia zachwiało.

Woda powoli, wypełnia płuca,
Wzrok niechybne spojrzenia gdzieś rzuca.
Granice ciągle pozostają złamane,
Myśli dalej są zakłamane.

Kiedyś ta co teraz umiera czuła się kochana,
Wiedziała, że pod każdym względem jest wspaniała.
Jednak pewnego dnia była zbyt delikatna,
Dlatego dzisiaj jest tak bardzo stratna.

Zabija się świadomie czy nieświadomie,
Przed złym światem nikt nie stanie w jej obronie.
Teraz jest już niepasująca,
Teraz jest już cierpiąca.

Wie, że nie zasługuje na nic więcej,
Wie, że musi zrobić to czym prędzej.
Wie, że jeśli spadnie jeszcze niżej,
To śmierci będzie coraz bliżej.

Tam gdzie słychać tylko płacz Where stories live. Discover now