Rozdział 15

459 16 2
                                    

Powoli starałam sie wrócić do codzienności ale jedna rzecz sie zmieniła nie chodze narazie do szkoły bo Vincent uważa że powinnam jeszcze zostać  w domu i dojść na spokojnie do siebie jak mam być szczera ten czas spędzony z tatą troche mi pomógł na ogół czuje sie lepiej ale czasem zdarzają sie takie dni że wszytsko mnie boli i nie wstaje nawet z łóżka

Gdy dowiedziałam sie że święta trójca wyjeżdża już nawet nie pamiętam gdzie a Vincent jedzie na 2 tygodnie w delegacje byłam tak szczęśliwa.
Jedyną osobą która zostaje ze mną w domu to Will!
Rozumiecie Will! W dodatku wziął sobie 2 tygodnie wolnego i obiecał mi że spędzi ten czas ze mną
W skrócie cieszyłam sie jak małe dziecko

Te 2 tygodnie byłyby idealne gdyby nie jedno zdażenie i słowa

-Hailie rozchorowałaś sie
-co nie
-Malutka masz gorączke i ledwo stoisz o własnych siłach
-to tylko zmęczenie musze sie położyć jak wstane wszytsko będzie dobrze

                             ***
-I jak Malutka? Jak sie czujesz?
-źle
-a dokładnie? Coś cie boli? Kręci ci sie w głowie?
-boli mnie głowa
-pójde po leki
-mhm

Zamknęłam tylko na sekunde oczy i oczywiście zasnęłam nie pamiętam żeby Will mnie budził lub chociaż próbował

Obudziłam sie w nocy odruchowo złapałam za swój telefon i była 2 w nocy, nie wiem czemu ale mój pokój o tej godzinie wydawał sie dosyć straszny i mój mózg przez chorobe wyobrażał sobie nie wiadomo co że ktoś stoi w koncie i sie na mnie patrzy lub jakąś twarz na drzwiach do garderoby
Napewno nie miałam zamiaru tam spać a tymbardziej sama więc postanowiłam pójść do Willa

Otworzyłam drzwi od jego sypialni i oczywiście spał jak normalny człowiek o 2 w nocy
Widziałam tylko jego plecy i włosy bo był odwrócony tyłem do drzwi.
Podeszłam do niego i go obudziłam

-Will?
-hm? Malutka? Czemu nie śpisz?
-boje sie...  moge spać z tobą? Prosze tylko dziś..
-no jasne chodź tu

Położyłam sie obok niego i odrazu sie w niego wtuliłam odrazu poczułam sie bezpieczniej i nawet lepiej a on mnie przytulił
Gdyby ktoś na nas wtedy spojrzał pewnie pomyślałby że jest to bardzo słodkie bo pewnie tak wyglądamy

Ale Will był rozwiązaniem na wszytskie problemy wystarczyło że sie do niego przytulisz i odrazu czułeś sie lepiej

Obudziłam sie o 12.30 ale Willa już obok mnie nie było zobaczyłam że w łazience pali sie światło i słychać z tamtąd prysznic odrazu domyśliłam sie że poprostu poszedł wziąć przysznic i pewnie nie chciał mnie budzić

💰Piekło [H.M]💰(18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz