Zanim zaczniecie czytać, chcę wam tylko ogłosić że ten rozdział może być dosyć chaotyczny oraz jest w nim sporo emocji więc uwaga hahahMiłego czytania wam życzę !!!!
Pov Aurora
Rano obudziłam się z myślą zeby nie zawieść Janka-po raz kolejny.
Owinęłam moje zmarznięte przez noc ciało ciepłym i puchatym szlafrokiem i ruszyłam do kuchni w celu przygotowania sobie jakiegoś śniadania. Padło na chleb z masłem jako iż nie mam kasy w chwili obecnej ale też zmieniam mieszkanie więc, bez sensu byłoby mi robienie zakupów do mieszkania w którym nie będę za niedługo mieszkać. Dodatkowo przygotowałam sobie herbatę-gorzką mimo że kocham słodycze w przeciwieństwie do Janka, herbatę wolę klasycznie bez cukru, ewentualnie z miodem i cytryną.
Po zjedzonym posiłku, o ile można to tak nazwać posprzątałam po sobie kuchnie i ruszyłam do sypialni aby w coś się ubrać.
Moje wszystkie ciuchy znajdują się w kartonach oraz walizkach ponieważ o ile się nie mylę dziś mam ostateczny termin w którym muszę się wyprowadzić- wyprowadzam się nie daleko ponieważ do centrum Warszawy. Rozmyślając jak potoczy się dzisiejsza rozmowa z panią psycholog zaczęłam się zastanawiać czy nie warto zakryć tych blizn oraz świeższych ran żeby nie zamknęli mnie zaraz w psychiatryku.Zdecydowałam że założę sobie basic outfit.
Padło na czarne legginsy, zwykły czarny top na ramiączkach a na wierzch narzuciłam szarą rozpinaną bluzę. Na stopy wciągnęłam moje vansy które wyglądają jakby coś je zjadło i wypluło- Serio są one w tak okropnym stanie że aż wstyd ale cóż- bywa.
Dodatkowo spryskałam się jakąś mgiełką zapachową i wyszłam z mieszkania, uprzednio zamykając drzwi, po upewnieniu się że na pewno są one zamknięte po tej czynności założyłam na uszy słuchawki, takie nauszne ponieważ są one dla mnie wygodniejsze włączyłam również jakąś ostatnio słuchaną piosenkę oraz wystukałam szybką wiadomość do Janka w której poinformowałam go że idę już do psychologa-robię to ponieważ chłopak mnie o to poprosił, następnie zbiegłam po schodach kierując się w stronę gabinetu....
Po dotarciu na miejsce nie ściągnęłam jeszcze słuchawek jako iż w gabinecie była inna osoba, siedząc na krzesełku zaczęłam się trochę stresować i myśleć nad tym co mam tam powiedzieć żeby nie zamknęli mnie w szpitalu psychiatrycznym. Nie czekałam zbyt długo na swoją kolej ponieważ minęło jakieś pięć minut i już mogłam wchodzić do gabinetu.
Po wejściu usiadłam na całkiem wygodnym fotelu, miałam do wyboru również kanapę i krzesło ale zdecydowanie wolę fotel....
-Jestem Edyta-zaczęła spokojnie kobieta.
-Będę twoją psychoterapeutą-oh.. czyli zajebiście zwykły psycholog już mi nie pomoże?-pomyślałam.-Ja jestem Aurora..-odrzekłam nie patrząc na kobietę.
-A więc Aurora,co cię do mnie sprowadza?-zapytała uprzejmie kobieta za wszelką cenę starając się złapać ze mną kontakt wzrokowy.
-No ogólnie to..robię to dla bliskich i też dla siebie-zaczęłam.
-Sprowadza mnie do pani kilka rzeczy mianowicie, problemy ze snem, coraz mniejszy apetyt, zaczęłam częściej palić wyroby tytoniowe, zaczęłam też więcej pić, energetyków oraz alkoholu czy też kawy, bije sama siebie- w sensie takim potrafię świadomie nabić sobie siniaka oraz no..okaleczam się, regularnie. W sensie okaleczałam, ostatni raz zrobiłam to w sobotę chyba ponieważ Jasiek zobaczył te rany i kazał mi tu przyjść aby pani mi pomogła.
-Tak faktycznie,niejaki Jan do mnie dzwonił, mówił że to bardzo pilne i bardzo zależy mu na tobie i na tym aby było i lepiej oraz żebyś przestała się krzywdzić.
-Rzeczy z którymi do mnie przyszłaś droga Auroro, są bardzo poważne.-odrzekła kobieta po chwili zastanowienia notując coś na kartce.
-Postaramy się temu zaradzić.-A czy..-przerwałam na chwilę i kobieta podniosła na mnie swój wzrok.-czy będzie koniczne to abym pojechała do szpitala psychiatrycznego?..-zapytałam lekko drżącym głosem.
-Nie wykluczam takiej możliwości-powiedziała bez zastanowienia kobieta patrząc na mnie gdy ja wlepiałam swój pusty wzrok w podłogę.
...
W rozpaczy wybrałam numer telefonu Janka przyglądając urządzenie drżącymi rękoma do ucha gdzie po chwili usłyszałam ciepły i
zarazem zatroskany głos Janka.-Proszę przyjedź do mojego mieszkania..-tylko tyle zdołałam wydusić, bo tych słowach rozłączyłam się podkulajac nogi pod brodę oraz oparłam o nie swoją głowę. Siedziałam tak zaledwie dwadzieścia minut. Aż w końcu chłopak pojawił się w moim mieszkaniu.
-Jejku Aurora, co się stało?- zapytał przejętym głosem przyciągając mnie do swojej klatki piersiowej, przez co jeszcze bardziej się rozpłakałam nie mogąc złapać oddechu.
-Spokojnie malutka....-już jestem obok, spokojnie..-mówił Jasiek głaszcząc mnie po plecach i włosach w celu uspokojenia, poniekąd udało mu się to.
-Dostałam wypowiedzenie najmu mieszkania..-zaczęłam spokojnym głosem zaciskając palce na materiale koszulki Janka-i jeszcze dziś, będę musiała stawić się w szpitalu psychiatrycznym..-znów wybuchałam płaczem....
Dni spędzone w ośrodku mijały dosyć szybko, może dzięki temu że codziennie rozmawiałam przez telefon z Jankiem, Dominikiem czy też Anką z którą nawet się zżyłam.
Jeśli chodzi o personel w szpitalu, nie było najgorzej najlepsza była pani Małgosia która była dla mnie dodatkowym wsparciem, rozmawiałam z nią znacznie częściej niż z rówieśnikami, przy pani Gosi czułam się wyjątkowo dobrze, zupełnie jakby ta była moją babcią.
Po jak się okazało, ostatnim spotkaniu z moim psychiatrą w szpitalu dostałam rozpiskę oraz rozpiskę leków jakie mam brać itp, były tam leki na sen oraz takie które mam brać codziennie.
Po spojrzeniu w kalendarz wywnioskowałam że siedziałam tutaj dłużej niż przewidywała pani Edyta u której będę teraz częstym bywalcem zgodnie z zaleceniami pana Mariusza-szpitalnego psychiatry. Data w kalendarzu wskazywała 1 czerwca 2023r. co upewniło mnie w tym że byłam po za domem 6 tygodni, moja tęsknota za przyjaciółmi rosła z dnia na dzień coraz bardziej ale dziś kończymy tę przygodę, właśnie dziś znów będę mogła zobaczyć Janka i innych na żywo.
Z drobną pomocą pani Gosi spakowałam do torby wszystko co tam miałam i wyszłyśmy na poczekalnię gdzie już po chwili tonęłam w objęciach Janka, nawet nie wiem kiedy ale z moich oczu poleciało tysiące łez.
-Tak cholernie za tobą tęskniłam..-wyszlochałam zaciskając palce na materiale jego koszulki.
-Również za tobą bardzo tęskniłem, z resztą nie tylko ja, Ania i Dominik też bardzo tęsknili i ciągle pytali co u ciebie i jak się czujesz.
-Jejku to bardzo słodkie-odezwałam się już nieco spokojniejszym głosem.- Pani Gosiu chcę pani bardzo mocno z całego wręcz serca podziękować za opiekę nade mną.-przytuliłam kobietę na pożegnanie i odeszłam w stronę drzwi wraz z Jankiem który trzymał w rękach moją torbę.
Dobra kochani więc mamy to, na początku chcę was bardzoo przeprosić za moją długą nieobecność
Wiecie szkoła zaraz koniec roku itp
Do tego egzaminy e8.Kocham was misie i dziękuje za każdy komentarz oraz głos
Swoją drogą jesteśmy po premierze nowej piosenki Janka Need a break.
Jak wam się podoba? No bo mi mega bardzo.Dajcie jeszcze znać co myślcie o rozdziale.
Miłego dnia/nocy/wieczoru czy też południa
Pamiętajcie pijcie wodę misiaki❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/337799306-288-k112765.jpg)
YOU ARE READING
Twój wzrok ||Jan Rozmanowski
FanficZAWIESZONA Historia o dwóch przyjaciołach mieszkających obok siebie od najmłodszych lat Jak potoczą się ich losy zobaczycie jak przeczytacie skarby