"BOHATERKA?"ROZDZIAŁ 2
______________________________________
Cała zapłakana i poraniona po walce Yukari, po otwarciu wysuwanych drzwi wbiegła do środka agencji. Witając się z sekretarką szybkim "Dzień dobry" ruszyła w stronę schodów.
Niestety akurat dzisiaj winda była zepsuta. Dlatego musiała wybrać schody.Lecz odetchnęła po paru minutach, gdy zobaczyła cyfrę 2 przy wejściu.
"Teraz tylko sala konferencyjna, tłumaczenie się jakąś bajeczką, przejęcie akcji i po sprawie."Gdy natrafiła w końcu na dokładny numer sali bez zamiaru pukania weszła.
Od razu wszystkie oczy skupiły się na niej.
Zauważyła swojego przyjaciela Nakamure oraz swojego szefa, wraz z innymi pracownikami których imiona już dawno zapomniała.
Byli w towarzystwie jakiś innych osób, które widziała pierwszy raz na oczy.Obracając się na pięcie ponownie dotknęła ręką klamki, aby wyjść z sali, jednak powstrzymał ją znany dobrze głos.
- Takashima, w tył zwrot i siadaj na dupie,
Usłyszała zimny głos swojego 30-letniego szefa. Jak na zawołanie wykonała jego rozkaz udając się do Nakamury i jakiegoś popielato blondyna na którego nawet spojrzenia nie posłała.- "Możesz mi wyjaśnić, dlaczego spóźniłaś się aż godzinę?"
Powiedział w strone ciemnowłosej dając nacisk na słowo "aż"
- "I dlaczego jesteś w takim stanie?"
Uśmiechnęła się do niego tym razem normalnie, próbując zakryć swój ból.- "Obowiązki"
Odparła odkładając na długi stół segregatory, które miała w torbie.- "Twoim obowiązkiem było postawienie się tutaj punktualnie, ale już trudno."
Chrząknął i zaczął powoli wyjaśniać od nowa, podczas gdy ona podeszła do dystrybutora z wodą.
- Tak więc, dostaliśmy sprawę od All Might'a, oczywiście przed jego odejściem.
Chciał, aby...-
Nie dokończył, ponieważ usłyszał przerywającą mu szarooką.- Co on robił takiego ważnego, że akurat musiał nam powierzyć te sprawę?
Prychnęła, biorąc plastikowy kubeczek a następnie nalewając sobie wody po czym wzięła pierwszy łyk.
Zauważyła jak wszyscy na nią spojrzeli.- Skończ już te swoje dopowiadania. Tak więc kontynuując, chciał abyś to właśnie Ty poprowadziła tę sprawę. Wie on jaką jesteś dobrą detektyw i że sobie z tym poradzisz.
Zatrzymał się biorąc głęboki oddech, podczas gdy dziewczyna nabrała kolejny łyk trzymanej substancji.
- Ja też wiem, że sobie z tym poradzisz.
Ale aktualnie masz za dużo na głowie, dobrze wiemy o co chodzi Takashima.
Dlatego poprosiłem o współpracę agencji jednego z bohaterów z podium.Na to jedno słowo wypłuła odruchowo wodę krztusząc się.
Spojrzała się na swojego szefa z chęcią mordu w oczach, a ten tylko posłał jej szeroki uśmiech.Wiedział to, wiedział doskonale, że nienawidziła współpracy z innymi.
Zawsze była samodzielna.
Nigdy nie prosiła nikogo o pomoc.
Tak ją też uczono, aby radzic sobie samemu. A proszenie o pomoc świadczy o czyjejś słabości.
Nie tyle, że się tym martwiła, bo tak nie było, tylko ona się bała.
Bała się, iż nie dogada się z daną osobą, lub ta osoba będzie ją komentować na każdym kroku, bądź wypomniać co robi źle.Szef wiedział jaką jest dobrą detektyw.
I był z niej dumny, bardzo dumny.
Pamiętał jak jeszcze nie dawno zaczynała u niego pracę, wtedy nie wiedział, że stanie się w tym tak dobra.
Stała się znana, znana w całej Japonii, jako jedna z najlepszych.
Lecz widział co ona poświęca.
Poświęcała swoje zdrowie.
Więcej czasu dawała na rozwiazanie sprawy niż na dobre jedzenie, bądź spanie.
Z tym drugim było najgorzej, spała co najmniej godzine lub dwie.
Widział także, że nie radzi sobie psychicznie. Wymęczała się.
Znał bowiem prawdę, co było tym spowodowane- Autoagresja.
Gdy coś jej nie wychodziło "karała się".
Dochodziło do ranienia swojego ciała.
Po prostu jej szef wiedział, iż siebie zaniedbuję i chciał to zmienić.
Chciał aby właśnie ta współpraca dała wiele do myślenia.
Dlatego wybrał odpowiednią osobę do tego.- No chyba Cię coś pogięło do reszty!
Podniosła ton głosu dziewczyna.
- Pracuje sama!Trzydziestolatek pomasował się po głowie.
- Ale tym razem popracujesz z doświadczonym bohaterem z podium.
Chyba, że nie chcesz tej sprawy.
Posłał jej jeden ze swoich słynnych zadziornych uśmieszków.
Był pewien, że nie odpuści.
Nigdy nie odpuszczała.- Dobra już, skoro z bohaterem z podium, czyli... Będę współpracować z Endeavor'em?!
Pisnęła z satysfakcją, szczerząc się.Może i za bardzo nie lubiła bohaterów.
Uważała ich za nadętych i robiących wszystko dla sławy albo pieniędzy.
Ale nie których nawet znosiła.
Jednym z nich był właśnie Endeavor.
Mimo nie przyjemnych wspomnień z ogniem była jego wierną fanką.
Może nie jedną z tych psychofanek, ale najzwyklej na świecie go lubiła.
Wiele osób za nim nie przepadało z racji na jego odrażający charakter, ale wedłóg niej miał w sobie coś takiego w tym charakterze, że po prostu go polubiła.
Nie poznała go jeszcze osobiście, lecz wierzyła że i w rzeczywistości nie zawiedzie jej porządań.- Niestety nie tym razem, ale podejmiesz współpracę z samym Hawks'em!
Odparł po czym klasnął w dłonie widząc nietędą minę dziewczyny.- Że niby z wróblem? Jakoś go tu nie widzę.
Kaszlnęła po swojej wypowiedzi i wyrzuciła pusty kubeczek do kosza, wracając już na miejsce.- Siedzi aktualnie obok Ciebie ślepoto.
Odparł, przewracając oczami.Ciemnowłosa obróciła się powoli ze strachem w strone siedzącego obok niej przyjaciela.
- Nakamura? Czy ja o czymś nie wiem?
Zapytała cicho z nutą strachu w głosie.
Ichiro rozszerzył usta, a następnie roześmiał na całego.
Zza swoich pleców także usłyszała śmiech.
Ale osoby, której nie chciała znać.
Obróciła się w jego strone, a na jej twarzy zawitało przerażenie.
Ale nie jego osobą, lecz tym co wcale nie tak dawno się wydarzyło.
Siedział na wprost niej mężczyzna, którego najchętniej by zamordowała i zakopała w ogródku, na którym później postawiłaby altankę.
To on zniszczył tą jedyną szansę.
Szanse na to, aby mieszkańcy miasta dowiedzieli się o jej istenieniu, o tym, że mają jeszcze jedną bohaterkę.
Bohaterkę, która mimo wszystko im pomoże.
Niektórzy siedzieli by teraz jak na szpilkach, lecz nie ona.
Siedziała opierając się o fotel z uniesioną dumnie głową. Była świadoma tego, iż przez niego straciła tą jedyną szansę, ale także była świadoma tego, że uratował jej życie. Zawdzięczała mu życie.
Gdyby nie on teraz zapewne leżałaby martwa. Ale po za tym i tak czuła do niego wstręt.- Myślę, że się doskonale dogadamy
Wyszerzył się do jej szefa, na co on także posłał mu uśmiech."Obyś sie nie mylił ptaszorze" pomyślała.
Doskonale wiedziała, że szefowi zależy na tej współpracy. Przez to ich agencja "Mysterious" uzyskałaby większej sławy.
Chociaż i tak minimalnie ją mieli, poprzez to iż pracowała u nich najlepsza detektyw.
Chociaż mało osób o tym wiedziało, ponieważ sama Takashima nie urywała się do pokazywania swojej działalności.
Zawsze chciała to zmienić, dlatego też dzisiaj zadziałała gdy tylko zauważyła dym wydobywajacy się z budynku.
A teraz, dzięki agencji bohatera numer 2 mogli się wybić.- Naprawdę wole współpracę z Endeavor'em...
Wyszeptała do szefa i spojrzała się na niego z politowaniem.On na to podsunął do niej dokument, na którym wyraźnie pisało o zgodzie na zawarcie współpracy obu agencji.
Spojrzała na jeden z podpisów. -Hawks. Był ładny i starannie napisany.
Brakowało tylko jej podpisu.
Gdy to zrobi wszystko się zmieni, zacznie działać razem z mężczyzną, który odebrał szansę ale jednakże uratował ją.
Czy tego chciała?
Nie była pewna.
Ale wiedział, iż szefowi bardzo zależy na tej współpracy, nie tylko zważając na sławę jaką im to przyniesie lecz także na przemęczenie które to za sobą niesie.
Rozwiązywała wiele spraw na raz, nie dawno zakończyła jedną a już miała zaczynać kolejną.
Wiedział doskonale, że się przemęcza dlatego poprosił o współpracę akurat Agencje Hawks'a, bo wiedział że on jej pomoże.
Ale czy tak naprawdę będzie?Wzięła w dłoń długopis i drżąc lekko pisząc literka po literce zostawiła po sobie podpis.
"Angels"
Czyli upadła bohaterka, o której raz świat usłyszał, a potem wszystko zniknęło.
Bohaterka, która chciała kiedyś nie istnieć...
CZYTASZ
"Fallen Angel - Burnt Hope" [My Hero Academia]
FanfictionMłoda detektyw oraz bohaterka z licencją zdobywa wreszcie swój debiut, ale nie ratując kogoś, a prowadząc sprawę razem z pewnym bohaterem. Podczas tego dzieje się wiele innych sytuacji, które zmieniają życie dziewczyny. Dowiaduje się prawdy o swojej...