Din-dong
Do małego hotelu na pobrzeżach Osaki weszła dziewczyna o krutkich ciemnych włosach, ubrana w ciemno zielony dres, wyglądała jak by była czymś zmartwiona...-Dzień dobry. Przywitała się z grzecznością.
-Dzień dobry. Odparła jej dziewczyna zza lady.
-Nazywam się Junko Kanzaki czy by mogła pani mi w czymś pomóc...?
Junko miała brata który nie dawno wyjechał do tego hotelu w Osace miał wrócić do domu rodzinnego w Tokyo dwa dni temu, ale nie wrócił z nie wiadomo jakiego powodu. Przestał dzwonić do Junko, a robił to codziennie, nie wiedziała co się z nim dzieje...
Właśnie po to przyjechała do małego hotelu na pobrzeżach osaki w którym miał przebywać jej brat.-Nie rozumiem. Odparła dziewczyna zza lady.
-Mój brat miał opuścić to miejsce dwa dni temu i wrucić do domu, ale nadal go nie ma...
-Nadal nie rozumiem? Odparła ze zdziwieniem dziewczyna.
W hotelu było pusto była tylko Junko i dziewczyna nikogo innego nie było.
Hotel był mało popularny ponieważ był zbudowany obok lasu gdzie były miejskie legendy o Kodamie która mieszkała w stu letnich drzewach a w nocy wychodziła po swoje ofiary były jeszcze inne legendy o innych zjawach z lasu które tam straszyły.-Był tu Hirai Kanzaki?
-Ponad od tygodnia nie było tu nikogo cały czas każdy omija ten las... Odparła ze zdziwieniem dziewczyna.
-Jak to przecież mój brat dwa dni temu dzwonił do mnie codziennie z tego miejsca...
-Ale od ponad tygodnia nikogo tutaj nie było czesem może przybysze wejdą po to aby się dowiedzieć o tym miejscu...
Junko nie wiedziała co się dzieje przecież jej brat tu był jeszcze dwa dni temu a teraz się do niej nie odzywa ani nie odpowiada na wysłane wiadomości. Nawet Junko właściwe nie wiedziała po co tu przyjechał... Gdy przyjechała do domu z pracy Hirai był już spakowany i powiedział tylko że wyjeżdża do Osaki na tydzień. Jedyne co wiedziała to hotel, w którym miał się znajdywać.
Sama nie wiedziała dla czego jej brat wybrał taki hotel w takim miejscu pewnie tylko dla tego bo jedna noc kosztowała 328,78 Jenów czyli 10 zł nie mieli za dużo pieniędzy, a jej brat lubił oszczędzać.
Din-dong
Do hotelu wszedł mężczyzna ubrany w ciemny garnitur z kapeluszem na głowie, pod nosem miał czarnego wąsa był wysoki i wyglądał na miłego.
Junko bardzo zastanawiało kim on jest i czy wie gdzie jest jej brat.-Dzień dobry! Powidzał mężczyzna
-Dzień dobry kierowniku. Odpowiedziała dziewczyna
-Pan jest właścicielem tego miejsca? Zapytała się Junko
Junko była bardzo ciekawa kim jest ten mężczyzna. Dziewczyna zza lady powiedziała do niego kierowniku możliwe że był właścicielem tego hotelu i on by mógł wiedzieć coś o Hiraim. A przynajmniej miała taką nadzieję. Było też dziwne że ta dziewczyna się nie przedstawiła wyglądała na taką która pracuje tu od niedawna i nie ogarnia jeszcze pracy, ale mogła się przedstawić.
-Tak jestem, jestem właścicielem tego miejsca. Odpowiedział mężczyzna
Junko spadł kamień z serca tak się ucieszyła że jakaś osoba mogła wiedzieć gdzie jest jej brat.
-Nazywam się Junko Kanzaki miło pana pozać. Junko ukłoniła się po sam czubek ziemi.
-Ja nazywam się Satō Sashiko co panią do nas sprowadza?
Junko powidzała wszystko, a Satō się zdziwił bo nie kojarzył osoby o imieniu Hirai Kanzaki. Junko się bardzo zmartwiła na usłyszenie słowa "nie kojarzę takiej osoby", ale przyszła jej jedna myśl do głowy...
-Chyba powinien pan mieć zapisane osoby które płaciły tu za nocleg?
Junko przyszła myśl do głowy że przecież każde osoby musiały płacić za nocleg a oni musieli zapisać kto za to płacił.-Tak, mam taki notes w którym zapisuję kto płacił i kiedy, możemy go teraz sprawdzić.
Junko i Satō poszli do góry do jego biura lecz Junko zaczęła nie pokoić jedna żecz. Junko wyczuła z jednego pokóju woń unoszoncej się krwi lecz nie zwróciła na to uwagi. Poszła z Satō do jego gabinetu który był za ścianą pokoju w którym Junko czuła woń krwi...
CZYTASZ
Gdzie Jesteś Hirai...
Horror20 letnia Junko Kanzaki próbuje odnaleźć swojego brata Hiraiego który miał wrucić z osaki do domu rodzinnego w Tokyo. Czy Junko uda się odnaleźć jej brata? Czy Hirai przeżyje?