Junko obudziła się o 11:30 O 13:30 Satō miał być już wolny i mogła iść z nim porozmawiać. Junko zabrała swoje żeczy i poszła odnieść klucz. Podczas powrotu do recepcji zatrzymała ją dziewczyna. To była Tomo.
-Dzień dobry Junko! Zatrzymała ją Tomo.
-O Cześć Tomo.
-Jak ci się spało?
-A wiesz... Mogło być lepiej. Odpowiedziała jej Junko.
-Jadłaś coś dzisiaj? Zapytała ją Tomo
-A wiesz jeszcze nie.
-Ja też jeszcze nie jadłam. Może pujdziemy na śniadanie do pobliskiej kawiarni?
-Dobrze możemy pujść.
Tomo zabrała Junko do pobliskiej kawiarni.Tomo miała Długie ciemne włosy. Była bardzo wysoka z twarzy wygadała na miłą.
Junko i Tomo usiadły przy stoliku obok okna z widokiem na centrum parku w Osace.-Co zamawiasz? Zapytała się Tomo.
-Hmmm... Ja może wezmę kanapkę z łososiem i awokado.
-Brzmi dobrze też to wezmę, oczywiście musi być herbata.
Po chwili przyszła do nich kelnerka. Tomo wskazała palcem na kanapkę którą chcą zamówić.
-Ile masz lat? Zapytała jej się Tomo.
-Ja? Junko była przygnębiona sytuacją która się stała wczoraj.
-Tak ty.
-Mam 20 lat.
-Ja mam 22 lata.
Rozmowę Junko i Tomo przerwała kelnerka która przyniosła kanapki.
-Ja zapłacę. Wtronciła się Tomo i dała kelnerce 1 014,48 Jenów czyli 30 zł.-Nie musiałaś. Powiedziała Junko do Tomo.
-E tam. Odparła Tomo i zjadły kanapki.
-Muszę już iść na zamianę do pracy PA! Powiedziała Tomo i wyszła.
-Pa. Powiedziała jej Junko.
Junko sama już musiała iść aby porozmawiać z Satō. Była 13:20, o 13:30 Satō mógł rozmawiać. Junko zabrała swoje rzeczy i wyszła.
Junko idealnie przyszła o 13:30 i poszła do recepcji. Miała nadzieję że w recepcji spotka Tomo ale był tam jakiś mężczyzna.
-Dzień dobry. Powiedziała Junko do mężczyzny stojącego za ladą recepcji.
-Dzień dobry czego pani szuka? zapytał się mężczyzna. -szukam Satō sashiko, miałam się z nim spotkać.
-A tak? To ten mężczyzna co trafił za zabójstwo do więzienia?
-Yy tak... Odpowiedziała Junko.
-Proszę tam usiąść, zaraz go przyprowadzę.
Po chwili czekania mężczyzna przyprowadził Satō do Junko.-Cześć Junko...
-Satō co się stało!?
-Eh... Wiesz trudno powiedzieć...
-Jakie zabujstwo!!?!
-Ja nikogo...
-Satō czy to ty zabiłeś tą kobietę z pokoju 123!?!
-Nie to nie ja naprawdę... Oskarżyli mnie nie winnie...
-Jak nie winnie!?
-Naprawdę przepraszam ale to nie byłem ja... Nie wiesz jak mi jest głupio...
-Dobrze rozumiem...
-Naprawdę dobrze że jesteś. Muszę coś ci powiedzieć.
-Hm? Odpowiedziała Junko ze zdziwieniem.
-Wiem że chcesz odnaleźć swojego brata całym sercem. Bym chciał ci pomóc, ale teraz nie mogę. Przepraszam... Czy byś mogła zaopiekować się hotelem kiedy mnie nie będzie?
Junko bardzo zaszokowała tą propozycją. Dlaczego akurat ona dostała propozycję zaopiekowania się hotelem, a nie ktoś z rodziny Satō?
-T-tak mogę się nim zaopiekować.
-Dziękuje bardzo Junko za przyjęcie propozycji będę naprawdę wdzięczny.
-Nie ma za co, a tak przy okazji...
-No co tam?
-Bo w pokoju 123 znalazłam klucz...
Junko wyjęła go z torebki i pokazała Satō.-Z kąd to masz!!?!
-Znalazłam w pokoju 123...
-Oddawaj go już!!
-Czemu!?
-Po prostu go oddaj...
-A co jeśli powiem nie?
-Prsze oddaj mi go...
-Oddam kiedy dowiem się do czego on służy...
-Nie mogę ci powiedzieć... Po prostu go oddaj...
Junko wstała z krzesła i wyszła jedyne co powiedziała to "Dozobaczenia" i wyszła.
CZYTASZ
Gdzie Jesteś Hirai...
Horror20 letnia Junko Kanzaki próbuje odnaleźć swojego brata Hiraiego który miał wrucić z osaki do domu rodzinnego w Tokyo. Czy Junko uda się odnaleźć jej brata? Czy Hirai przeżyje?