rozdział .9. wyprawa do lasu...

48 3 1
                                    

Dla czego ta dziewczyna znaczy Aya tak nagle zainteresowała się Hiraim..? Junko wracała do pokoju i rozmyślała nad tym co się przed chwilą stało. Dobrze, ale może uda mi się odnaleźć mojego brata? Junko poszła do swojego pokoju i zaczęła pakować naj potrzebniejsze rzeczy. Spakowała klucz, wodę, bandaże, nożyczki i jeszcze mały nożyk z którym zawsze chodzi bo zawsze się przydaje. Juno umyła się i poszła spać.

Nagle zadzwonił dzwonek. Junko obudziła się o 04:30, ponieważ miała wyruszać razem z Ayą do lasu. Junko ubrała się, zjadła śniadanie, umyła się i wyszła przed hotel. Przed hotelem czekała na nią Aya ubrana w luźne dresy i sportowe buty.

-Dzień dobry Junko. Gotowa na wyprawę do lasu?

-Dzień dobry jestem gotowa na wyprawę możemy już iść.

-Dobrze Junko. Po drodze zatrzymamy się przy wodospadzie, ale on jest oddalony od nas jakieś 4 godziny drogi.

-Co?! To ile będziemy iść do samego domu Sato?

-Jakieś 9 godzin.

-Myślałam że trochę krócej... Ale no dobrze idziemy.

Junko szła z Ayą przez las. zaniepokoiła ją jedna rzecz... Znaczy kilka rzeczy... W całym lesie było pusto... Nie było śladu zwierząt ani żadnej istoty żywej... Nie było słychać śpiewu ptaków ani ich śladu... W lesie było wilgotno... Był okres wiosenny, a w lesie nie było żadnych kwiatów... Były same drzewa i bluszcz kręcący się wokół pni drzew... Po całym lesie ciągnęła się długa i mglista mgła co dodawało w tym lesie mroczniejszego klimatu... W lasach w Tokyo było piękniej. Było tam pełno drzew kwitnącej wiśni, było pełno pięknych kwiatów... Było tam pięknie. Juno zawsze chodziła do lasu gdy przyjeżdżała do swoich dziadków na pobrzeża Tokyo. Zawsze chodziła tam z Hiraim i bawili się całymi dniami. Często także przyjeżdżali tam na wakacje, gdy rodzice musieli pracować. Jej Mama pracowała w nie wielkiej herbaciarni w której był wielki tłum zawsze ludzie tam przychodzili, ponieważ zasłynęła z bardzo dobrego jedzenia najsłynniejsza była macha i dango które codziennie rano przygotowywali. Ludzie tam przychodzili na śniadania obiady i kolacje. Wiecznie był tłum. Za to tata Junko i Hiraiego pracował w biurze codziennie gdy wracał do domu wydzwaniało do niego pełno telefonów a później pisał jakieś dokumenty. Nigdy nie miał dla nas czasu... Czasami Junko miała wątpliwości czy zależy mu jeszcze na rodzinie... Tylko praca praca praca... Teraz pewnie też nie przejmuje się tak Hiraim...
Rozmyślanie Junko przerwał dziwny odgłos dochodzący z nijakich oddali lasu.

-Co to...? Zapytała Junko z niepokojem
Aya nie odpowiadała przez chwilę po jej minie widać było że rozmyśla nad odpowiedzią.

-To tylko dziki.
Junko zostawiła to bez odpowiedzi. Przecież dziki tak nie brzmią? Junko nie raz widziała dziki w lesie w Tokyo.

Szłyśmy tak z godzinę aż zgłodniałyśmy.

-Junko chcesz coś zjeść? Zapytała się Aya

-Hm... Nie mam ze sobą jedzenia.

-Wzięłam ze sobą onigiri i mam dwa bidony z herbatą. Sama robiłam.

-Dobrze.

Dziewczyny zatrzymały się i usiadły na pobliskim kamieniu.

-Mmm... Dobre to onigiri. Pochwaliła Junko.

-Dzięki.

Onigiri Ayi smakowało jak onigiri mamy Junko. Junko zjadała je ze smakiem, ale podczas jedzenia Junko zobaczyła za drzewem postać w białej sukience i czarnych włosach na twarzy. Junko się przestraszyła i przestała jeść.

-Coś się stało zapytała Aya z zaniepokojeniem.

-Nie nic. Junko nie powiedziała co tam jest bo pewnie nikt by jej nie uwierzył jak za dzieciaka. Junko była już nauczona zasad życiowych. Nigdy nie chciał jej ufać bo każdy mówił że się jej przewidziało, ale tym razem pomyślała że to przecież zbyt za dziecinne żeby ktoś tam był.

Junko i Aya skończyły jeść i poszły dalej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 14, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Gdzie Jesteś Hirai...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz