rozdział.5. Incydent z Policją...

21 4 0
                                    

-Pobudka!

Junko usłyszała głos dobierając jej do ucha. Obudziła się gwałtownie ze strachem.
Nie wiedziała co się przez chwilę dzieje, aż nagle przetarła oczy i zauważyła przed sobą dwóch wysokich mężczyzn, ubranych w niebieskie mundurki.
Obok ich stał Satō...

-C-co się dzieje... Zapytała Junko nie wiedząc co się dzieje.

-Trudno powiedzieć... Odetchną Satō.

Junko zorientowała się, że przed nią stoją dwójka policjantów trzymający Satō z kajdankami.

-Satō co się stało!?! Junko krzyknęła na cały hotel.

-Ciii... Uspokoił ją Satō.

-Sam nie wiem... Przyjechała tu Policja i mnie aresztują... Satō dodał tylko że powie jej wszystko na posterunku policji bo nie mają czasu na wyjaśnienia Satō.

Zabrali Satō do posterunku Policji w centrum Osaki. Junko złapała pierwszy lepszy autobus i pojechała za nimim...

Jechała 45 minut aż dotarła na miejsce. -Dzień dobry. Przywitała się dziewczyna siedząca za ladą.

-Dzień dobry. Odpowiedziała Junko.

-W czymś pomóc?

-Yyy... Tak szukam Satō Sashiko, przyjechał tu 45 minut temu.

-A tak to ten mężczyzna co został zamknięty za morderstwo?

Junko nie wiedziała co się dzieje i o co chodzi, o jakie morderstwo?!
Junko stała wpatrzona w ścianę aż nagle się nie odezwała dziewczyna.

-Halo proszę pani..?

-Ah tak przepraszam...

-Coś się stało? Zaczęła uspokajać ją dziewczyna.

-Chciałabym spotkać się z Satō i dowiedzieć się o jakie zabujstwo chodzi.

-Ah tak? Satō nie może teraz rozmawiać ma odprawę w więzieniu. Musi pani poczekać aż Satō skończy.

Junko czekała na posterunku policji aż do następnego dnia zasnęła na ławce która była postawia obok recepcji.

-Halo?

Z naprzeciwka dobiegł odgłos kobiety. Junko wstanęła i spojrzała się przed siebie.
Przed sobą zauważyła kobietę nachylającą się jej przed twarz.

-Tak? Junko spojrzała się na nią po czym spojrzała się na ścianę na której był zegar.

Była 02:00, na posterunku policji nie było nikogo oprócz jej, policji i dziewczyny która stała przed nią. Po chwili zorientowała się że przed nią stoi dziewczyna która stała na recepcji.

-Prsze pani..?

-A tak.. przepraszam zasnęłam. Odpowiedziała Junko po czym spojrzała się ponownie na dziewczynę.

-Pani czeka na Satō Sashiko?

-Tak czekam aż będzie mógł rozmawiać.

-Niestety Pan Sashiko będzie musiał siedzieć tam do 13:30. Mieszka pani może gdzieś w pobliżu mogła by pani iść do domu.

-Mieszkam w Tokyo, przyjechałam tu do Osaki do Hotelu Satō, który znajduje się na pobrzeżach Osaki.

-Oj... Może pani pujdzie do jednej z celi tam się przespać dam pani klucze? Zaproponowała dziewczyna z recepcji.

-Dobrze odpowiedziała Junko i poszła z dziewczyną po klucze.

Klucze znajdowały się w piwnicach Policji.
-Jak pani się nazywa? Zapytała dziewczyna.
-Ja? Ja nazywam się Junko Kanzaki.

-Ja nazywam się Tomo Haiku.

Przez chwilę trwała dłuższą cisza aż nagle odezwała się Tomo.

-Kim jest dla pani pan Satō Sashiko?

-Um... Trudno powiedzieć...
-Dobrze rozumiem. Powiedziała Tomo.

Junko i Tomo dotarły do pokóju w piwnicy gdzie znajdowały się klucze.

-Prsze. Jak pani się wyśpi może pani mi je oddać.

-Dobrze. Może pani się zwracać do mnie po imieniu. Powiedziała Junko i się pożegnały.

Gdzie Jesteś Hirai...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz