Następny dzień
Środa godz 6:00
POV NeymarZaczął dzwonić mi budzik, przebudziłem się i go wyłączyłem spojrzałem na godzinę i była 6 zajebiście, trening mam na 8:00 wiec mam 2 godziny na ogarnięcie się itp.
około 6:30 wstałem i zacząłem się ogarniać, spakowałem ciuchy na trening do torby jak zawsze i zszedłem z torbą na dół, położyłem ją w przedpokoju i poszedłem do kuchni żeby zrobić sobie jakieś śniadanie.
Zrobiłem sobie tosty i usiadłem na wyspie kuchennej, przez ten czas napisałem do Kyliana czy spotykamy się wcześniej i jedziemy razem na trening. Prawdę mówiąc nie nakręciłem się że się zgodzi ale warto spróbować.
Ja-hej kyky chcesz się spotkać wcześniej a potem razem pojedziemy na trening ??- wysłałem i nagle pojawił mi się komunikat
*wiadomość nie została wysłana* - zdziwiłem się, czy on mnie zablokował? dziwne..Spróbowałem wysłać ponownie ale pojawiało się to samo..coz na treningu się go spytam może.
Nie zastanawiałem się nad tym dłużej i poprostu zacząłem ogarniać w kuchni bo był lekki syf.
Godz 7:15
Spojrzałem na zegarek, była 7:15 wiec jak zawsze o tej godzinie wychodziłem z domu. Wziąłem torbę i kierowałem się do wyjścia, założyłem moje jordany i wyszedłem z domu, zamknąłem drzwi i pojechałem na trening.30min później
Byłem już na miejscu i kierowałem się w stronę szatni, wszedłem i przywitałem się z chłopakami, każdy mi odpowiedział tylko nie Kylian i Achraf. Kylian dziwnie się na mnie spojrzał ale zignorowałem to i zacząłem się przebierać.Właśnie wchodziliśmy na murawę by zacząć trening, cały czas czułem na sobie dziwne spojrzenie Kyliana, nie wiedziałem o co mu chodzi. Nie myślałem nad tym dłużej i poprostu skupiłem się na treningu.
Po skończonym treningu siedziałem na ławce gdy nagle zadzwonił mi telefon, była to moja siostra, powiedziała że mama jest w szpitalu, zamurowało mnie... moja mama od kilku miesięcy jest ciężko chora i od jakiegoś czasu jest z nią coraz gorzej, u mnie też zaczyna się wszystko sypać..
Wziąłem torbę i pożegnałem się z chłopakami szybko wybiegłem z szatni kierując się do samochodu i do szpitala, nagle poczułem jak ktoś łapie mnie za nadgarstek, odwróciłem się w stronę tej osoby i.. tak, to był Kylian
Kylian- poczekaj musimy porozmawiać
Ja-nie mogę teraz muszę szybko jechać bo mieszkanie mi zalało -skłamałem
Kylian- 5 minut cię nie zbawi
Ja- Kylian naprawdę nie mogę teraz, przełóżmy to na kiedy indziej
Kylian - dobra
nie odpowiedziałem mu tylko pobiegłem do samochodu.W jak najszybszym tempie dotarłem do szpitala, na korytarzu stała moja siostra podbiegłem do niej
Ja-i jak co z mamą??
Rafaella- średnio robią jej jakieś badania teraz, podobno źle się poczuła
nie odpowiedziałem nic tylko ją przytuliłem i czekaliśmy na dalszy rozwój sytuacji.20min później
Lekarz- niestety nie mam dobrych informacji, wasza mama popadła w śpiączkę..-po tych słowach załamałem się...
Ja- kiedy się obudzi?
Lekarz - nie jestem w stanie tego stwierdzić, może za tydzień, za miesiąc, za rok..przykro mi
moja siostra zaczęła płakać, ponownie ją przytuliłem i zaproponowałem żeby pojechała do mnie na noc, zgodziła się.Szliśmy w stronę wyjścia i kierowaliśmy się do auta, podczas drogi próbowałem ją pocieszyć mimo że sam byłem załamany zaistniałą sytuacją.
Byliśmy w domu była godzina 23:15 razem z Rafaellą stwierdziliśmy że idziemy spać
Rafaella- Ney, mogę z tobą spać?
Ja-jasne, ja idę się szybko wykapać i przyjdę
Rafaella- dziekuje -przytuliła mnie
po 10min przyszedłem i położyłem się obok siostry wtuliła się we mnie i zasnęła a ja zaraz po niej..Następny dzień
Godz 11:30
Przebudziłem się i spojrzałem na zegarek była godzina 11:30 dziś ani jutro nie było treningu więc dla mnie dobrze. Rafy nie było obok mnie, ogarnąłem się szybko i zszedłem na dół odrazu poczułem zapach nalesników.Ja-hej siostra, od kiedy nie śpisz ?
Rafaella- tak jakoś od 10 a ty wyspałeś się?
Ja-tak, a ty jak się czujesz ?
Rafaella-- już lepiej, ale ciągle myśle o mamie..
Ja-będzie dobrze, mama się wybudzi, zobaczysz -uśmiechnęła się słabo
Rafaella- siadaj do stołu, zaraz nałożę naleśniki.Po zjedzonym śniadaniu Rafaella poprosiła mnie żebym odwiózł ją do domu, wzięła swoje rzeczy i poszliśmy w stronę wyjścia, zamknąłem drzwi i ruszyliśmy do samochodu do domu Rafaelli mieliśmy jakoś 20km więc nie jest źle. Dojechaliśmy na miejsce i pożegnałem się z siostrą, po chwili odjechałem z piskiem opon.
Byłem już u siebie i zacząłem ogarniać trochę w domu, kiedy już to zrobiłem spojrzałem na godzinę była 13:20 siedziałem i myślałem co można by było zrobić w weekend, żeby zapomnieć o problemach i poprostu się wyluzować. Po krótkich przemyśleniach napisałem na grupie
Neymar- siema chlopaki wbijacie do mnie w sobote? zrobimy melanż jakiś czy grilla
Marco- spoko, ja mogę na luzie i tak planów nie miałem
Marquinhos- ja też
Sergio- no spoko
Leo- gitówa, a o której godzinie ?
Neymar- o której chcecie możecie wbijać
Leo- dobra to na 15?
Neymar- spoko możecie być na 15
Leo- no i gitarka
Kylian- mnie nie będzie
Achraf- mnie też nie
Neymar- czemu? -szczerze to zapytałem z ciekawości
Kylian- ja i Achraf mamy już plany.
Neymar- okKylian od pewnego czasu mnie olewa i spędza czas tylko z Achrafem, rozumiem że ma też innych znajomych i z nimi spędza czas ale mnie zaczął poprostu ignorować. Już nawet na treningach ledwo gadamy..czuje że go tracę...
Siedziałem i oglądałem telewizje, gdy nagle zawibrował mi telefon, spojrzałem na wyświetlacz i moim oczom ukazała się wiadomość od mojego dawnego znajomego jeszcze za czasów Barcelony. Napisał że przyjechał na kilka dni do Paryża i czy chce się spotkać jeszcze dziś!
Luis- sieemka Ney, jestem aktualnie w Paryżu na kilka dni, i tak pomyślałem, czy chcesz się spotkać ? jeszcze dziś dawno się nie wiedzieliśmy i fajnie by było poprzypominać sobie stare dzieje
Ja-oczywiście! o której chcesz się spotkać i gdzie ?
Luis- może za godzinę, o 15:00 przy tym bilardzie, pamiętasz ? kiedyś za czasów Barcy przylecieliśmy tu i poszliśmy na bilarda
Neymar- pamiętam, to do zobaczenia
Luis- do zobaczenia Neybyła godzina 14:20 na szczęście do tego miejsca miałem 5 min pieszo więc zajebiście, ciekawe na ile przyjechał Luis, jak się spotkamy to chyba przepytam go z całego jego życia.
Miałem dużo czasu jeszcze więc poszedłem coś zjeść bo mi się nudziło xdd
Godz 14:50
Spojrzałem na zegarek i wstałem z fotela, zacząłem się zbierać, założyłem buty i popsiukałem się perfumami z kieszeni wyjąłem klucze i zamknąłem dom.5min później
Byłem już na tym bilardzie i czekałem na Luisa po jakiś 3mintach zobaczyłem go przez szybę, wszedł do lokalu i podszedł do mnie, przywitaliśmy się usiedliśmy przy stoliku, zaczęliśmy rozmawiać o życiu, przypominaliśmy sobie stare czasy z Barcelony, było naprawdę fajnie nawet na chwile zapomniałem o problemach. Po około godzinie dołączyliśmy do jakiś chłopaków na bilarda, nie znałem ich ale wydawali się sympatyczni.Na dworzu zaczęło robić się ciemno więc postanowiliśmy się zbierać, dowiedziałem się ze Luis zatrzymał się w hotelu Pullman Paris Tour Eiffel i bardzo dobrze wybrał, jest tam widok na Wieże Eiffla!
Pożegnałem się z Luisem i wróciłem do domu, po drodze słyszałem łamiące się gałązki ale zignorowałem to, może to jakieś zwierzęta. Założyłem słuchawki żeby się zrelaksować.
Dotarłem do domu i była godzina 22:10 więc poszedłem się wykąpać i ogarnąć i położyłem się do łóżka, przeglądałem instagrama i nagle wyświetlił mi się post Kyliana, nagle przypomniałem sobie o tym co dziś mi powiedział, że chce ze mną porozmawiać ciekawe o co mu chodziło, pewnie nie długo się dowiem bo jak znam Kyliana on nie odpuści.
Po około 30minutach zasnąłem. Dziś był dobry dzień.
____________
Łapcie rozdział z okazji dnia dziecka haha, nie jestem do końca zadowolona z tego rozdziału ale nie zmieniam nic bo byłoby tylko gorzej zapewneXD
Do następnego! Buzii😙😙
![](https://img.wattpad.com/cover/341658660-288-k894130.jpg)
CZYTASZ
I'm sorry Ney...~Neymar x Kylian
FanfictionNeymar i Kylian grają razem w jednym klubie, przyjaźnili się i wszystko było dobrze gdy do PSG nie dołączył Achraf Hakimi, przyjaciel Kyliana. Między Kylianem a Neymarem wszystko zaczyna się psuć gdy ten zaczyna spędzać więcej czasu z Achrafem, a Ne...