.7.

34 7 0
                                    

- Dobrze, Eri, Skoncentruj się.

- Dasz radę, kochanie. Skup się.

Eri w odpowiedzi stęknęła tylko z wysiłku i bardziej wykrzywiła twarz. Znajdowali się właśnie w gabinecie pielęgniarki. Dziewczynka trzymała zranioną rękę jakiejś uczennicy. Nagle wokół miejsca, które trzymała pojawiła się ledwo widoczna otoczka. Coś w stylu aury? Taka sama otoczka pojawiła się też wokół jej rogu na czole, jednak zraz potem zniknęła, tak samo, jak i wokół rany pacjenta. Eri westchnęła wyczerpana. Trochę się zmartwiła widząc tak mały progres.

Miała bardzo rzadki dar, który musiała kiedyś w końcu opanować. Dodatkowo był bardzo przydatny i można by go było użyć dla większego dobra. Prawdziwego większego dobra. Jako że jej moc mogła się wymknąć spod kontroli i mogła bardzo pomóc w szybszym uzdrawianiu jej "trening" nadzorowała Recovery Girl. Jeśli chodzi o Midoriyę, został poinformowany o tym, że istnieje możliwość, że Eri będzie musiała pobierać takie lekcje, aby np. nie zrobiła sobie ani nikomu innemu krzywdy. Dowiedział się też, że sam będzie mógł towarzyszyć na takich spotkaniach z jedną osobą dodatkową jako wsparcie emocjonalne dla sześciolatki. Z początku tą osobą miał być Mirio, ale zauważył jak dobre są relacje pomiędzy nią i Uraraką, więc uznał, że to właśnie ona powinna zająć jego miejsce. Aizawa natomiast został wyznaczony przez dyrektora Nezu, w razie, gdyby coś poszło nie tak i trzeba by było jakoś szybko interweniować.

Mimo wszystko, bez względu na to, jak bardzo Eri się nie starała, nie była w stanie całkowicie przytrzymać jej daru na dłużej niż pięć sekund, na dodatek bez żadnych skutków. Przez pierwszy miesiąc nikomu nie wydawało się to dziwne zważywszy na to, ile razy i jak długo używała swojej mocy podczas misji ratunkowej. Jednak po drugim miesiącu sprawy zaczęły się komplikować. Według Aizawy po takim czasie powinna już mieć dość siły, by leczyć mniejsze rany nie zważając na stan rogu. Nawet Midoriya i Uraraka musieli przyznać, że zaczęli się martwić, czy będzie w ogóle wiedzieć, jak sprawnie korzystać z jej daru.

- Jesteś wolna - powiedział Aizawa do uczennicy, kiedy w końcu uleczono jej rękę z pomocą pocałunku Recovery Girl. Ta tylko kiwnęła głową i wyszła z gabinetu.

- Przepraszam - odezwała się Eri ze zwieszoną głową.

- Nic nie szkodzi, kochaniutka - starsza kobieta położyła swoją rękę na jej ramieniu i uśmiechnęła się do niej leciutko - Musimy tylko popracować nad twoim darem, to wszystko - odwróciła się do rodziców - Może wy wiecie co mogłoby pomóc? - zwróciła się do nich.

- Próbowaliśmy już chyba wszystkiego - Powiedziała zmartwiona Uraraka - Ćwiczyliśmy z nią, aby była spokojniejsza i bardziej skoncentrowana, ale nic nie zadziałało - podczas wymiany spostrzeżeń, Midoriya trochę "odpłynął". Wrócił myślami do dnia, w którym odbyła się misja ratunkowa. Do walki z Overhaulem. Podczas ostatecznego starcia pomagała mu właśnie używając swojej mocy. I właśnie wtedy przypomniał sobie jeden szczegół z tamtego dnia.

- A może źle do tego podeszliśmy - odezwał się w końcu. Uwaga wszystkich obecnych w pomieszczeniu skupiła się na nim - Kiedy walczyłem z Overhaulem nazwałem dar Eri błogosławieństwem, co sprawiło, że poczuła się dobrze z używaniem go. A potem, kiedy nasze moce działały razem nic złego się nie działo i zdawało się, że ją kontroluje. Ale kiedy doznawałem jakichś obrażeń czuła się z tym źle, bo myślała, że to jej wina, że to ona sprawia mi ból. Więc kiedy Overhaul zginął straciła kontrolę nad swoim darem.

- Czy to prawda, kochanie? - spytała Uraraka - Czy czułaś się winna, bo myślałaś, że krzywdzisz tatusia?

- T-tak - wyjąkała z pokorą.

- Co masz dokładnie, przez to wszystko na myśli Midoriya? - powiedziała Recovery Girl.

- Co, jeżeli jej dar zależy od jej emocji? - wszyscy mu się przyglądali z dezorientacją - Wiem, że to wydaje się trochę niewiarygodne i naciągnięte, ale musicie przyznać, że taka opcje jest możliwa. Tylko pomyślcie. Może negatywne emocje powodują, że traci kontrolę, a pozytywne nie tylko powodują, że dobrze sobie radzi z kontrolą swojej mocy, ale także ją wzmacnia?

- Family Matters - |TŁUMACZONA|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz