Kocham Cię (Rozdział 9)

190 12 3
                                    

Jest to dokończenie rozdziału 8 😻
______________________________________

Gdy dojechaliśmy na miejsce obudziłam się.Zatrzymaliśmy się pod domem genzie.Było ciemno na zewnątrz,Bartek wyszedł z samochodu i otworzył moje drzwi.

-Wszystko w porządku?-spytał czule

-Niezbyt-odparłam

Nie było dobrze,chciałam się zabić.Może szkoda,że Olivier mnie tam nie zabił.Bo ja już sama nie wiem,czy mam dla kogo żyć.

-Co się dzieje dziewczynko?-spytał gładząc mnie po policzku

Nie wiedziałam co powiedzieć.

-Ja..Ja nie chcę-wymamrotałam

Nie wiedziałam co się dzieję.

-Ej,dziewczynko,co się dzieje?-spytał spanikowany Bartek

-Ja już kurwa sama nie wiem co się dzieje-śmiałam się,mimo że nie było mi do śmiechu.

Nie wiedziałam co mam robić,miałam ochotę zniknąć.

-Dlaczego płaczesz?-spytał czule Bartek

Ja płakałam?Sama nie wiem.Nie wiedziałam co się dzieje,lecz dałam ponieść się łzom.

-Nie wiem Bartek,ja już nie wiem-wyszlochałam

Bartek nie odpowiedział,tylko zamknął mnie w niedźwiedzim uścisku.Tego potrzebowałam.Przytulenia,pomocy,i najważniejszego,zrozumienia.A on jako jedyny mnie rozumiał.Osoba w której byłam zakochana.Po 5-minutowym przytulaniu,Bartek wziął mnie na ręce i zaniósł do domu.W salonie wszyscy czekali zestresowani.Wszyscy podeszli.Rozległy się głosy: ,,Wszystko dobrze?" ,,Kruszynko.." ,,Spokojnie,nie płacz młoda" ,,O boże,złotko.."

-Zostawcie ją,ma mętlik w głowie,nie będziemy robić jej przesłuchania,ja już wam mówiłem że zabiłem go,wy mi gratulowaliście,a policja uznała,że mnie nie zatrzyma,bo ją uratowałem,nie rozmawiajcie z nią o tym,ona nie chce o tym rozmawiać-Odezwał się Bartek trzymając mnie na ręksch

On dokładnie wiedział,o tym co myślałam.Jak?Wszyscy przytakneli,ale widziałam że byli smutni z powodu tego co mi się przydarzyło.Bartek zaniósł mnie do pokoju i położył na łóżku,rozwalił się na nim obok mnie.Leżeliśmy tak chwilę w ciszy.Odezwałam się.

-Dziękuje Bartek-odezwałam się i spojrzałam na niego

Odwrócił się do mnie i uśmiechnął się.

-Dziewczynko,nie dziękuj-odparł

-Jak mam nie dziękować?-powiedziałam zszokowona

Gdybym mogła,podziękowałabym mu za wszystko.

-Dziękuje ci za to,że jesteś,za to że zawsze mogę na ciebie liczyć,za to że gdy jestem smutna ty mnie pocieszasz,za to że  przy tobie czuje się komfortowo,za to że mi pomagasz,i za to,że uratowałeś mi życie-powiedziałam z zaszklonymi oczami od szczęścia że wkońcu to powiedziałam.

-Wow,to..słodkie-powiedział z uśmiechem

-Słodkie?-spytałam niepewnie

-Tak,jesteś..najlepsza-powiedział i zamknął mnie w niedźwiedzim uścisku

Czułam się najszczęśliwsza pod słońcem,z nim czułam się najlepiej na świecie,z nim miałam ten szczery uśmiech.Trwaliśmy w uścisku cały czas bez słów,bo my się poprostu rozumieliśmy bez słów.Po jakiś 10 minutach,Bartek puścił mnie ale dalej się uśmiechał.Ja również to robiłam.

-Ślicznie wyglądasz-powiedział z uśmiechem

O-M-G.BARTEK KUBICKI POWIEDZIAŁ ŻE ŚLICZNIE WYGLĄDAM!AAAAA!HAPPY HAPPY HAPPY!!

Tylko TyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz