„Joo, kocham cię..."część 1

395 12 10
                                    

  Minął miesiąc od kąt mieszkałem z Jaekyung'em. Na moim ciele były nowe rany, malinki i guzy. Joo brał mnie za jakąś zabawkę. Bił mnie, gwałcił, wyzywał i zmuszał do robienia nagich zdjęć. Chciałem uciec, chodź wiedziałem, że nie mogę. Joo ogłosił na swoim instagramie, że ze mną mieszka i miewamy się „dobrze". Ja głupi nadal go kochałem. Czasami był naprawdę miły. Poza tym, zdążyłem odpłacić miesięczny dług i zapłacić za szpital babci.

  Dzisiaj był 10 czerwca. Chciałem coś powiedzieć dla Joo kiedy wróci z treningów. Niestety nie mogłem pójść z nim, ponieważ źle się czułem. Strasznie bolał mnie tyłek, a wraz z nim dziurka. Jaekyung to zrozumiał i podał mi tabletki. Mówiłem że jest kochany? No nie do końca, ale naprawdę czasami nawet mnie przytula!

  Wstałem z łóżka. Moje nogi drżały niczym galareta. Upadłem na łóżko i zacząłem myśleć. Byłem ubrany w szlafrok hyunga. Pachniał jak jego właściciel. Ponownie wstałem i powoli zmierzałem do kuchni żeby coś przekąsić.

  Gdy byłem już w pomieszczeniu usiadłem na krześle. Postanowiłem zrobić sobie pizzę. Bardziej domową. Joo powiedział, że zostawia 1000 zł na blacie, żebym sobie coś kupił do jedzenia. Lecz ja wolałem sam gotować. Zacząłem więc robić pizzę z składników które znalazłem w kuchni.

  Kiedy czekałem na pizzę, która leżała w piekarniku. Podeszła do mnie jedna z pokojówek.

- Dzień dobry proszę pani. - Rozpocząłem rozmowę.
- Witaj Dan. Pomóc coś?
- Nie, nie trzeba.
- Dan, widzę że masz rozcięty policzek... Coś się stało? Znowu pan Joo ciebie pobił?
- Tak, ale to nic. Przemyłem to odkażaczem i powinno być już dobrze.
- Oh, jasne. Jakby co to mów. Pomogę ci. A jak tam z twoją częścią dolną? Nadal boli?
- Nie. Ale nie mam również siły żeby iść do pracy.
- Rozumiem. Nie wiem jak on może tak robić przez cały dzień... Przecież on cię krzywdzi! Dlaczego się nie sprzeciwiłeś?
- Już to zrobiłem, ale to nie działa.
- Ehh... Nie mam do niego siły.
- Ta, ta... - Przytaknąłem, chodź wiedziałem, że i tak go kocham.
- Dobrze ja już idę. Za 20 minut on wraca, a jeszcze muszę posprzątać.
- Pomóc?!
- Nie trzeba Dan. Dam radę. - Kobieta powiedziała. Uśmiechnęła się i odeszła.

  Po 15 minutach wyjąłem pizzę z piekarnika. Usłyszałem otwierające i zamykające się drzwi. Wiedziałem, że jest to Joo. Pojawił się w kuchni. Ja spokojnie jadłem jedzenie.

- Co ty robisz? Powinieneś być w łóżku!
- Przepraszam hyung... Byłem głodny i postanowiłem coś zjeść...
- Jak zjesz marsz do łóżka i mnie nie wkurwiaj!
- Jasne...

  Zjadłem i poszedłem do pokoju Joo. Strasznie się bałem. Bałem się, że mnie uderzy. Lecz nawet nie podniósł ręki. Położyłem się na łóżku i przykryłem się kołdrą oraz kocem. Zacząłem cicho płakać. Jaekyung był na kanapie i oglądał telewizję. Było słychać jakieś szmery. Postanowiłem pójść spać...

                                              ~

  Obudziłem się o około 2 w nocy. Nie było Joo. Pewnie śpi w salonie. Przytuliłem poduszkę i się próbowałem uspokoić. Szybko oddychałem. Moje oczy zostały napadnięte przez łzy. Sięgnąłem po książkę z wierszami. Zapaliłem lampkę nocną i zacząłem je czytać.

„Z poczuciem lęku"

Z poczuciem lęku tak samo
wątpie trzy razy może i więcej
stąpam ku samej sobie
od dnia do dnia
od nocy do nocy sprawdzam
we mgle każde wezwane miejsce

czasem rozmawiam słowem
bez słowa. . .i słucham
w tym czasie. . .
w tym czasie Twój Chleb
pochyla głowę
        
          ~Halina Alfreda Auron

  Ten wiersz mi się najbardziej podobał. Czytałem dalej i nie zauważyłem kiedy wybiła 3 w nocy. Odłożyłem książkę i poszedłem ponownie spać.

                                          ~

  Obudziłem się. Czułem się tak samo jak wczoraj, tylko do tego bolała mnie jeszcze głowa. Poszedłem do salonu. Zastałem oglądającego telewizję hyunga. Dzisiaj miał wolne. Usiadłem obok niego.

- Co oglądasz?
- Nie interesuj się.
- Oh... Okej.

  Nastała cisza. Oglądałem z skupieniem wraz z Joo.

                                            ~

  Była godzina 16. Hyung właśnie wrócił z zakupów. Postanowiłem z nim porozmawiać.

- Hyung, czy byśmy mogli porozmawiać?
- No. O czym?
- Hyung, bo ja...

_______________________

625 SŁÓW! Jak myślicie, co się wydarzy?

„Twój czuły taniec..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz