Koniec

103 7 0
                                    

***Time skip tydzień***

[t/i] Pov:

- Pa Cleo!- pomachałam Cleo, a zanim weszłam do szkoły ktoś mnie przytulał.

- [t/i]!- zaśmiałam się, kiedy zauważyłam że to Marinette, Alya i Adrien.

- Puście mnie, jeszcze jestem trochę chora- powiedziałam rozbawiona.

Wszyscy mnie puścili- Hej Chloe- nawet nie zdążyłam się obrócić i już byłam na nowo obejmowana, ale tym razem przez Chloe.

- Tęskniłam- szepnęła mocniej przytulając się do moich pleców.

Uśmiechnęłam się czując jej dłonie na moim brzuchu- Ja też, ale nie jestem do końca zdrowa nie chcę cię zarazić- szepnęłam.

- Zaraz- wymamrotała cicho.

Po chwili mnie puściła, ale chwyciła mnie za dłoń ściskając ją mocno- Sabrina zgodziła się na przesiadkę i teraz będziesz siedzieć ze mną w ławce- ignorowała ludzi dookoła nas.

- Jasne- pociągnęła mnie w kierunku klasy.

Weszliśmy do jeszcze pustej klasy i razem usiedliśmy obok siebie z przodu klasy.

- Pisałam do ciebie, że będę- powiedziałam, a ona wsunęła swoje palce między moje.

- Wiem, ale bardzo tęskniłam- uśmiechnęłam się na jej słowa.

- Ja za tobą też- oparłam głowę o jej ramię.

***Time skip 10 lat***

- Wróciłam!- krzyknęłam zostawiając walizkę z boku.

W końcu w domu po 4'miesięcznej trasie muzycznej- Halo?- dziwne nikt nie odpowiadał, ale miałam podejrzenia dlaczego.

Poszłam do mojego i Chloe pokoju, ale jej tam nie było co oznaczało tylko jedno- Czyli jest w pokoju Victori- uśmiechnęłam się pod nosem.

Weszłam do pokoju Victori, który był na przeciwko naszego- Hej mała- Chloe, która zasnęła opierając się o kojec otworzyła oczy.

- [t/i]!- przytuliła się do mojego brzucha.

- Victoria jak zwykle nie chce zasnąć?- spytałam podnosząc ponad roczną dziewczynkę.

- Tak- westchnęła cicho.

- Przeciwieństwo Cleo- musiałam nazwać naszego syna po najlepszym lokaju, który ciągle pracuje dla mojej mamy.

Adoptowaliśmy w zeszłym roku bliźniaki, które zostały porzucone przez matkę. Miały wtedy kilka tygodni, a walczyliśmy o adopcję przez kilka miesięcy i nam się udało.

- Mama!- zachwycona przytuliła się do mnie.

- No cześć Vi- Chloe w końcu wstała z podłogi i pocałowała mnie w usta.

- Tęskniłam- szepnęła i cmoknęła mnie w policzek.

- Ja za tobą też i mam sposób, żeby Vi zasnęła- powiedziałam z uśmiechem.

- Jaki?- spytała zaciekawiona.

- Kupiłam coś im obu- położyłam dziewczynkę na nowo w kojcu- Zaraz wracam- powiedziałam i wyszłam z pokoju.

Szybko wróciłam do mojej córki i żony- Patrz co do ciebie mam- pokazałam Vi pluszaka, którego kupiłam jak byłam na trasie we Francji.

Dałam jej go, a ona go przytuliła kładąc się- Myślę, że pomoże jej zasnąć- blondynka objęła mnie w pasie.

- Mhm~- zamruczała.

- Jestem głodna, jest coś dobrego?- spytałam z uśmiechem.

- Kucharka może coś ugotować- powiedziała cicho.

- A co?- popatrzyła się na mnie.

- Cokolwiek zechcesz- podeszłam do kojca i uśmiechnęłam się zauważając, że Vi zasnęła.

- To chodźmy do kuchni, zjem cokolwiek- chwyciła mnie za dłoń i razem poszliśmy do kuchni.

- Dobry wieczór pani [t/i]- powiedziała kucharka, kiedy mnie zauważyła- Jak minęła pani trasa?- spytała.

- Wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu- powiedziałam radośnie.

- A więc czego sobie pani życzy?- zastanowiłam się.

- Zdecyduję się na sushi, Chloe pewnie też z chęcią zje- popatrzyłam się na Chloe, która uśmiechnęła się do mnie.

- Wiesz, że uwielbiam sushi- powiedziała.

- Wiem, wiem- cmoknęłam ją w policzek.

- Już idę robić- kucharka klasnęła w dłonie i podeszła do lodówki.

***Time skip***

- W końcu sen w domu- położyłam się na naszym łóżku- Miło~- rozbawiona Chloe położyła się obok mnie.

Szybko ją objęłam- Kocham cię- pocałowałam ją w usta.

- Ja ciebie też moja gwiazdo- cmoknęła mnie w czoło- A teraz w końcu sen w twoich ramionach- przykryła nas obu kocem i zgasiła światło.

- Dobranoc- oddała uścisk, a ja zamknęłam oczy.

- Dobranoc- uśmiechnęłam się lekko zanim zasnęłam.

***************************************
A więc teraz zajmuję się książką Bully's Dad

Inna niż wszyscy |Chloe x reader|YURI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz