8

28 6 0
                                    

Gdy tylko czarny wilk zniknął z pola widzenia, odsunęłam się trochę od Ethana i spojrzałam w jego oczy.

- Ethan, ja... Przepraszam, to przeze mnie... Nie chciałam, żeby cię zranił... - skuliłam uszy, a on spojrzał na mnie pogodnie i szturchnął mnie nosem. Byłam prawie pewna, że w ludzkiej postaci miałby teraz na twarzy uśmiech.

- To jest bardziej skomplikowane niż ci się wydaje, ale spokojnie, Vi, wszystko ci wyjaśnię, jak już będziemy w domu.

- Ale twoja szyja... - zmartwiłam się. Jego sierść na szyi była mokra, ale nie byłam pewna czy to krew czy ślina. – Coś ci zrobił? – przyjrzałam się mu nieco dokładniej, ale on się odsunął i zaczął iść

- Szybko się zagoi. On wiedział co robi. – powiedział, jakby to było całkiem normalne i na porządku dziennym. Nie rozumiałam o co chodziło i najchętniej dowiedziałabym się tego już od razu, ale groźba Tonego brzmiała całkiem poważnie, więc ruszyłam za Ethanem.

Dręczyły mnie wyrzuty sumienia przez całą drogę do domu. Cisza między nami była dla mnie niezręczna, ale chłopak zdawał się nawet na to nie zwracać uwagi. Czułam, że w głowie już przygotowuje się na rozmowę ze mną, choć jej treść była mi nieznana. Mogłam jedynie domyślać się, że będzie dotyczyła mojej przemiany. Chociaż mógł też chcieć rozmawiać o tym wilku albo o tym, jak bezmyślnie wciągnęłam go w kłopoty.

Szłam z nim prawie bok w bok, chociaż trzymałam się przynajmniej jeden pełny krok za nim. Przed chatką zatrzymał się i spojrzał na mnie.

- Pora nauczyć się przemieniać znowu w człowieka. – zawahał się przez moment. – Będziesz musiała przywyknąć do nagości... U wilków to naturalna sprawa. Wiem, że to nie będzie proste, ale nie będziesz miała zawsze przy przemianie zapasowych ubrań...

- Czyli... Nawet jak się przemienię w ubraniach to...

- One po prostu się rozerwą. Wilcze ciało jest większe i nie będzie to chyba zaskoczeniem, jeśli powiem, że ludzkie ubrania nie są do niego przystosowane... - rozległ się jego śmiech, a mi dzięki temu poprawił się nieco humor. – No dobrze... Powinnaś też wiedzieć, że jak wrócisz teraz do ludzkiej postaci to nie będzie zbyt przyjemnie. Podczas przemiany twoje kości łamały się i przemieszczały. Wszystko wróci do normy, ale ból może się utrzymać przez kilka godzin. – nie mogłam zaprzeczyć, że mnie tym zaniepokoił. Wyczuł, że zrobiło mi się gorzej, więc zbliżył się i otarł o mnie pyskiem. – To jest najmniej przyjemna rzecz w byciu wilkiem, ale mogę cię zapewnić, że im więcej razy się przemienisz, tym bardziej przyzwyczaisz swoje ludzkie ciało do tego i z czasem przy powrotach nie będziesz czuła ani odrobiny bólu... - powiedział kojąco i cofnął się o krok.

- A co jeśli to będzie dla mnie zbyt bolesne i nie będę chciała więcej? – spytałam z lekkim strachem.

­- Wtedy nie będziesz musiała się przemieniać, poza jednym razem... - spojrzał na mnie przepraszająco. – Przy oznaczeniu będzie to nieuniknione. Ale o tym chciałbym ci opowiedzieć już później, jak będziemy mieć za sobą przemianę, dobrze? – skinęłam głową, więc kontynuował mówienie. – Aby wrócić do ludzkiego ciała musisz zajrzeć w głąb siebie i w skupieniu zwizualizować sobie siebie w przemianie. Niektórym pomaga wyobrażenie sobie tej siły, która cię otacza i zmienia w człowieka. Musisz sama dojść do tego jak ci najłatwiej tego dokonać...

Zwizualizować sobie siebie w przemianie... Z pozoru proste zadanie okazało się jednak być czymś trudnym. Jak wyobrazić sobie coś, co niby jest czymś spokojnym i mało wymagającym, gdy w mojej głowie dział się sam chaos? Czułam się jakby moja osobowość rozmnożyła się kilkukrotnie i każda z osobna krzyczała z innego zakątka mojej głowy.

InnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz