- Pobudka, пенкна - znajomy głos wyszeptał mi do ucha.
- Jeszcze chwilkę - wymamrotałam pod nosem. - Pięć minut.
W życiu mi się tak dobrze nie spało i nie chciałam żeby ktokolwiek mnie budził. Nie chciałam wstawać. Chciałam nacieszyć się tą chwilą.
- Пенкна, mam rozumieć, że mam wygodne łóżko? - zapytał. Miał piękny głos. - Spokojnie, będziesz jeszcze miała okazję, żeby się przespać w moim łóżku - zaśmiał się lekko i dotknął mojego policzka zgarniając włosy za ucho. - Teraz z ciężkim sercem muszę cię obudzić.
- Jeszcze nie.
- Пенкна, wstawaj.
Chwila. Пенкна? Tylko jedna osoba mnie tak nazywa... Poderwałam się jak poparzona i wybałuszyłam oczy na księcia uśmiechającego się do mnie. Przez pierwsze sekundy musiałam przetrawić co się dzieje i przypomnieć sobie gdzie jestem.
- Książę... Ja...
- Callum, Dellow - powiedział stanowczo. - Callum.
- Callum... Ja... Przepraszam?
- Przepraszasz? - zapytał zdziwiony. - Za co?
- Ja... Chyba nie do końca wiem. Ale nie codziennie się budzę w łóżku członka rodziny królewskiej.
- Jeśli tak bardzo ci się podobało to może to się stać rutyną. Mnie to nie przeszkadza - powiedział ponownie się uśmiechając.
- Nie chciałabym przerywać, gdyż widzę, że świetnie się bawisz, lecz, kiedy mogę wrócić do domu? - zapytałam, a w odpowiedzi dostałam zaskoczoną minę Callum'a.
- Chyba się nie zrozumieliśmy, Dellow - podniósł się do pionu i spojrzał na mnie. - Żeby w grę wchodziła opcja twojego powrotu do domu najpierw musisz mi odpowiedzieć na moje pytanie - nachylił się do mnie. - Co. Tam. Robiłaś?
- Nic. Ci. Nie. Powiem - odpowiedziałam również nachylając się do niego.
- Dobrze więc - ponownie się wyprostował. - Zostajesz tu.
- Ale-
- Dopóki nie pójdziesz po rozum do głowy, Dellow.
- Co miałeś na myśli mówiąc, żeby w grę wchodziła OPCJA mojego powrotu? - zapytałam wyraźnie podkreślając słowo, opcja.
- A jeśli się dowiem, że to ty przeprowadziłaś zamach? - spojrzał na mnie wymownie. - Myślisz, że bym cię wypuścił? - oczywiście, że nie.
- Ja bym siebie wypuściła. No popatrz tylko jakie mam piękne oczka. Nie przemawiają do ciebie? - zapytałam trzepocząc rzęsami i wpatrując się w księcia.
- Dellow, masz okropne oczy - aha. - i niezależnie od tego co zrobisz, nie puszczę cię nigdzie dopóki nie wyjawisz mi prawdy.
- W twoich snach, książę - zacisnął mocniej szczękę. Ewidentnie nie lubił być nazywany księciem.
- Dobrze więc. Będziemy tutaj siedzieć, aż wreszcie odpuścisz - usiadł ponownie na kanapie obok. Skrzyżował ręce i przyglądał mi się badawczo, kiedy wciąż siedziałam na jego łóżku. Natychmiast zsunęłam nogi na podłogę i spuściłam głowę.
- Gdzie... - zaczęłam. - Gdzie spałeś?
- Na kanapie - oczywiście. Jakaś obca dziewuszka spała w jego łóżku.
CZYTASZ
„The Crown" - upadłe królestwo [tom I]
Mystery / ThrillerPierwsza część dylogii „upadłe królestwo" „Jeden niewłaściwy ruch i możesz stracić wszytsko co do tej pory osiągnąłeś, to co było ci bliskie, a nawet ludzi których kochasz." Eleanor wybiera się na bal organizowany przez króla Williama, aby ofic...