❝𝐊𝐨𝐜𝐢𝐚𝐤𝐢❞
Fiołek opiekowała się swoimi kociętami. Podeszłam do śnieżnobiałej kotki. Uśmiechnęła się na mój widok. Położyłam przed nią mysz. Miałam chwilę spokoju, gdyż spora część Zapomnianych poszła na bitwę z Klanem Wiatru. Jesionowy Mróz stwierdził, że jestem bezużyteczna i nie będę chodzić na bitwy. Nawet lepiej. Korzystając z wolnego czasu zapolowałam dla Fiołek. Wciąż nie opuszczała kociąt, więc nie mogła dla siebie polować.
- Dziękuję, Różany Zachodzie - miauknęła z wdzięcznością. - Z tego co widzę, ty również spodziewasz się kociąt.
Co na Klan Gwiazdy?! Będę matką?!
- C-Co?
- Naprawdę tego nie zauważyłaś?
Pokręciłam głową. Przez ostatni czas byłam skupiona na planach Jesionowego Mroza. Fakt, spędzałam mnóstwo czasu ze Zmierzchem, ale... Nie podejrzewałam kociąt! Na Klan Gwiazdy! Co on na to powie? Będzie zły? Nie będzie chciał tych kociąt? Co ja teraz zrobię!
Ale skoro serio tego nie zauważyłam, to chyba muszę być ślepa. Ile rzeczy jeszcze nie zauważyłam? Chwila... To dlatego Lazurowy Ogon mi się tak przyglądała? Zauważyła, że spodziewam się kociąt? Pewnie tak...
- Lepiej leć przekazać wieści Zmierzchowi - powiedziała Fiołek i zaczęła jeść mysz, którą jej przyniosłam.
Pożegnałam się z białą kotką i zaczęłam szukać Zmierzcha. Wiem, że nie poszedł na bitwę, bo nie chciał mnie zostawiać. Cała się trzęsłam. Nie planowaliśmy kociąt, więc bałam się jego reakcji. Czy ucieszy się tak, jak Lwia Grzywa na wieść o swoich kociętach? Dalej pamiętam radość jego i Mokrej Skóry... Czy mi również będzie to dane? Czy może Zmierzch mnie zostawi i będę zdana na litość Zapomnianych, tak jak Fiołek? A może każe mi zostawić gdzieś nasze kocięta na polanie?!
Uspokój, się Różany Zachodzie! Dasz sobie radę.
Zauważyłam Zmierzcha poprawiającego moje legowisko. Uśmiechnęłam się, jednak tylko na chwilkę. Powolnym krokiem podeszłam do niego. Mój partner uśmiechnął się na mój widok. Podszedł bliżej i otarł się o mój bok.
- Cześć, kochanie - powiedział. - Wszystko w porządku? Wyglądasz, jakby coś cię martwiło.
Wzięłam głęboki oddech. Muszę mu powiedzieć.
- Zmierzchu... Spodziewam się kociąt - szepnęłam.
Skuliłam się i położyłam uszy po sobie, czekając na jego złość. On jednak polizał mnie między uszami. Nie rozumiem. Nie jest zły?
- To wspaniale, Różyczko! - Niebieskie oczy kocura rozbłysły.
- N-Nie jesteś zły? - Zapytałam.
- Zły za co? Za to, że będę mieć kocięta z miłością mojego życia?
Uśmiechnęłam się na nowo i wtuliłam się w jego futro.
- Zauważyłem już wcześniej, ale czekałam, aż ty mi to powiesz - szepnął.
Poważnie? Jestem chyba ostatnia, która to zauważyła. Cóż za spostrzegawczość, Różany Zachodzie!
Położyłam się na swoim legowisku, a Zmierzch obok mnie. Już byłam spokojna. Mój partner cieszył się z tych kociąt. Byłam naprawdę szczęśliwa z tego powodu. Będziemy mieć swoje własne kocięta! Przydałoby się pomyśleć nad imionami...
- Różyczko?
- Tak?
- Czy... Moglibyśmy nazwać jednego kociaka na cześć mojej matki, Mgły? Naprawdę wiele dla mnie zrobiła i chciałbym uczcić jej pamięć - poprosił niebieskooki kocur.
- Jasne - odpowiedziałam.
Nie znam matki Zmierzcha, ale na pewno była wspaniałą kotką, skoro mój partner chce, żebyśmy nazwali kocię na jej cześć.
- Hej, jesteś głodna? Może zapoluję dla nas - zaproponował.
- Mam iść z tobą?
- Poradzę sobie. Za niedługo wrócę - liznął mnie w nosek i odszedł.
Zmierzch na pewno będzie wspaniałym ojcem. Wiem to.
Z cienia wyłoniła się Furia. Co ona tu robi? Myślałam, że jest na polu bitwy. Czarna kotka spojrzała na Zmierzcha, który wychodził właśnie ze Stodoły, a potem na mnie. Westchnęła.
- Jeśli za kimś tęsknisz, to nigdy nie będziesz szczęśliwa z kimś innym - mruknęła.
- Co? Ale skąd ty...
- Jutro ja, Zmierzch Szara Łapa i ty obmyślimy plan działania. I błagam - nie podsłuchuj znowu Jesionowego Mroza i Złotej Blizny, bo jeszcze jedna taka akcja i ci oberwę uszy!
Pokiwałam głową. Już nie zamierzałam ich podsłuchiwać. Ale fakt. Trzeba się w końcu zająć tym planem.
Na pewno się uda.
❝𝐎𝐝 𝐚𝐮𝐭𝐨𝐫𝐤𝐢❞
Nagroda za spostrzegawczość ląduje do... Na pewno nie Różanego Zachodu! XD
To uczucie, kiedy wszyscy wiedzą, a nawet ty nie wiedziałaś
CZYTASZ
Wojownicy: Oszukać Przeznaczenie
FanfikceOstateczna bitwa się zbliża. Zapomniani wypowiadają Klanom wojnę. Lazurowy Ogon musi odnaleźć sposób, żeby jej ukochana mogła wrócić do domu. Nowe obowiązki mogą jej utrudnić to zadanie. Różany Zachód razem z Furią spiskują przeciwko Jesionowemu Mro...