Pov. Lisa
Wstałam dziś o 6 bo nie mogłam zasnąć. Ale jak się okazało Nicole też nie może. Uśmiechała się do mnie z poduszką w ręce. Chwyciłam za telefon i co tam zobaczyłam. Wiadomość od taty.
Czat taty z Lisą
Olbrzym: Lisa, jak wstaniesz to proszę spakuj się ponieważ jedziemy z Monetami na Malediwy. Przekaż to również Nicole😘
Gówniarz: Oki😘
Uuuuuu. Zapowiada się miły dzień. Tylko obyśmy nie lecieli tym samym samolotem. Pewnie jedziemy znowu na miesiąc więc postanowiłam zabrać dużo ubrań. Kurwa. No tak Nicole zapomniałam o niej.
- Nicole tata kazał ci powiedzieć że jedziemy z Monetami na Malediwy. Dziś. Na miesiąc- powiedziałam krótko. Dziewczyna bez żadnego słowa wybiegła z mojego pokoju z bananem wymalowanym na buzi. Aaaa No tak zapomniałam. Nicole od 2 lat kocha się w Shainnie (nie wiem jak to odmienić). Może ja się zauroczyłem w Tonym. Ale tylko trochę. Nawet nieźle wczoraj strzelał. No nieważne. Wróciłam do pakowania się.
- Skończyłam- powiedziałam sama do siebie. Wzięłam prysznic i się przebrałam ( ubrania na dole👇). No i czas na malowanie. Zasiadłam przy toaletce i zaczęłam się malować. Po niespełna 30 min byłam gotowa zamknęłam walizkę i poszłam pomyć Nicole. Zapukałam do drzwi. Po usłyszeniu proszę weszłam do środka. Jak się okazało Nicole była spakowana ale nie gotowa. Szybko się przebrała. Gdy ja jej kręciłam włosy ona zrobiła sobie makijaż. Po 15 min byłyśmy gotowe. Zeszłym na duł.
- Cześć- rzuciłam. Zaraz wszyscy mi odpowiedzieli coś w stylu hej albo dzień dobry. Akurat to ostatnie należało do gosposi.
- Tato zniesiesz na nasze walizki z góry?- zapytała Nicole. Tata przytaknął i poszedł z dwójką ochroniarzy na górę. Po 10 min mama zjawiła się w kuchni i byliśmy w komplecie.
- Dobrze więc lecimy samolotem z Monetami. Ale na szczęście jest taki sam jak nasz- powiedział i wszyscy wyszliśmy z domu zabierając przy tym po kawie a Nicole herbatę. Załadowaliśmy się do auta. Ja siedziałam z Nicole w trzecim rzędzie( nie wiem czy mogę to tak nazwać. Jak popełniłam blond to piszcie w kom.) Adrien siedział przed nami a mama i tata na przodzie.Pov. Nicole
Gdy wysiadłem z auta zobaczyłam go. Ale Shain dobrze wyglądał. Aż mi się gorąco zrobiło. Pocałował się w policzek z Lisą. Ale mu zazdroszczę. Oni chodzą razem do klasy. Też tak chce. A mnie pomachał. Kurczę. Jakby mnie też nie mógł pożałować w policzek. Już wiedziałam ,że ten wyjazd nie będzie mojim ulubionym.————————————————————————
To jest dres lisy