Pov. Lisa
Byłam taka wściekła. W sumie to nawet nie wiem czemu. Idąc przez korytarz tak głośno tupały mi obcasy, że chyba z drugiego końca szkoły było je słychać. Gdy sobaczyłam tego chuja myślałam, że zejdę na zawał. To był mój były. Japierdole!!! Wiedziałam, że mogę mu dać wpierdol ale gdy zobaczyłam 3 kamery skierowane na mnie wróciłam na planetę ziemia i ogarnęłam, że jest to mój 1 dzień w szkole. To sobie kurwa załatwiłam. Bez żadnych wytłumaczeń wyminęłam chuja bez emocji.Pov. Tony
Wiedziałem, że to ta jedyna. Ale gdy zobaczyła tego gnoja jakby cała furia z niej wyparowała.
Oczywiście sprało chuja i poszedłem na lekcje.Pov. Lisa
Teraz miałam mieć biologię. Fuck. Akurat mam takie szczęście że z tym chłopakiem co prał Jesona(nie wiem jak to się odmienia). Po wejściu do klasy pani Clara poprosiła mnie o zwykłą gadkę na początek roku. Gdy mówiłam zauważyłam że tamten chłopak się na mnie dziwnie gapił. Pani kazała mi usiąść obok Sary.
- Kto to jest?- zapytałam
- To jest Tony Monet
Monet, Monet, Monet!! To nazwisko mi coś mówi. Już wiem. Mój brat Adrien z nimi pracuje. Ale nie wiedziałam, że Vince ma takich przystojnych braci. Poczułam że mój telefon zawibrował. Na moje szczęście właśnie zadzwonił dzwonek.
- Halo?
- Lisa Santan przy telefonie- powiedziałam napinając się
- O to ty- coś ten głos mi przypomina. No tak!!
Tata!!
- Cześć tato, co tam?- zapytałam
- Chciałbym ciebie tylko poinformować, że zacząłem pracować z Adrien i dziś o 19:30 jedziemy do Monetów.
Zanim zdążyłam coś odpowiedzieć rozłączył się. Szlam korytarzem i na kogoś wpadłam. Był to Tony.