Prolog

1K 50 3
                                    

Był październik. Na dworze było już ciemno i dość zimno.
Gdzieś w mugolskim sierocińcu na swoim łóżku leżałam ja, dwunastoletnia dziewczynka. Miałam lekko falowane i długie włosy, nienaturalnie bladą cerę i oczy rozszerzone z głodu niczym dwa węgielki. Byłam wysoka i za szczupła jak na swój wiek. Z mej twarzy można było wyraźnie odczytać, że byłam zaniedbana. Podkrążone oczy świadczyły o moich niespokojnych nocach. Co noc ten sam koszmar.

Idę przez korytarz. Wokół widać wiązki zielonego i czerwonego światła. Nie zwracam na nie uwagi. Wiem, że muszę kogoś ocalić. Wkońcu zaczynam biec. Docieram do jakiegoś pomieszczenia. W nim znajdowały się dwie postacie i jakieś zwierze. Usłyszałam dialog dwóch mężczyzn.

-Mój najbardziej zaufany sługo, jestem Ci niezmiernie wdzięczny za to, że dostarczyłeś w moje ręce Berło Śmierci.

-Panie, to tylko była dla mnie przyjemność -glos ten jest bardzo opanowany, chłodny i spokojny.

-Wiem Severusie - nastała chwilowa cisza. -Jednak, Berło nie jest mi do końca posłuszne. A wiesz dlaczego? -zrobił mrożąca krew w żyłach przerwę. Chwilę później ponownie zabrzmiał jego diabelski głos. -Dlatego, że ono nie należy do mnie. Należy do ciebie.

-To niemożliwe, Panie -powiedział z niepokojem w głosie.

-Jednak możliwe. Aby zdobyć posłuszeństwo Berła musze zabić poprzedniego właściciela. A to TY nim jesteś, Severusie.

Potem były tylko dwa słowa.

-Avada Kedavra!

Rozbłysło zielone światło i ktoś upadł na podłogę.

Nie wiem nic o osobach znajdujących się w tym śnie. Czuję jednak, że jest tam ktoś mi bliski.

Pukanie do drzwi przerwało moje rozmyślenia. Gdy otwożyły się, stała w nich jakaś starsza kobieta. Miała na sobie dziwny, niecodzienny strój.

-Witaj -powiedziała po chwili.

-Dzień dobry-odpowiedziałam niepewnie. -Kim pani jest?

-Nazywam się Minerwa McGonagall i...

-Po co Pani tu przyszła?- zapytałam przerywając jej w połowie zdania.

-Chiałabym z tobą porozmawiać. Mogę? -wskazała dłonią na krzesło stojące nieopodal łóżka. Jedynie przytaknełam głową.

-Więc, po pierwsze. Mam dla ciebie dosyć szokującą informacje. Nie jesteś normalnym dzieckiem. Jesteś czarodziejką.

~~~~~~~~~~
Mam nadzieje,że się podoba narazie. Czekam na opinie!
Wiem też, że dłuższe powinnam napisać ale cóż.

Sandra Snape: moja moc//ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz