- Taehyung nie mogę teraz rozmawiać.. Trzymam Chaewona, zakupy i muszę jeszcze zabrać pocztę ze skrzynki. Później do ciebie zadzwonię. - Wymamrotał omega wchodząc do swojej klatki po wpisaniu kodu. Torbę odłożył na podłogę i sięgnął po kieszeni gdzie znajdowały się klucze, otworzył skrzynkę na listy a następnie wyjął z niej cztery koperty.
Mały Chaewon zainteresowany był wszystkim dookoła, unosił główkę do góry i obserwował otoczenie. Wesoło piszczał machając rękoma. Jego oczy błyszczały od podekscytowania, świat był dla niego nowy a odkrywanie go sprawiało mu wiele radości.
- Dzień dobry, Jiminnie.. Ah, jak dobrze cię widzieć..! - Jeden z mieszkańców bloku również przyszedł odebrać pocztę. Była to zaprasza kobieta o imieniu Han Surin, kobieta wiele razy zostawała z małym Chaewonem, gdy Jimin musiał wyjść do pracy.
- Dzień dobry, Pani Han. Jak dzisiaj Pani się czuje? - Zapytał Park uśmiechając się w stronę kobiety. Surin machnęła ręka wzdychając.
- Nie ma co gadać... Kręgosłup już całkiem mi wysiada a stawy ciągle bolą. Lepiej mów co u ciebie i tego małego szkraba. Znalazłeś może już lepsza ofertę mieszkaniową? - Zapytała kobieta podpierając się o ścianę. Mimo wielu chorób na jej ustach ciągle widniał uśmiech a oczy błyszczały ze szczęścia. Han Surin miała już wnuki, lecz nie miała z nimi kontaktu, jej dzieci zerwały z nią kontakty wiele lat temu pozostawiając ją samej sobie. Każdego dnia zarażała innych swoją energią, choć warunki w których mieszkała niebyły zadowalające, nie sprawiało to że była smutna.
- Nic.. Teraz na wszystko mnie nie stać, zresztą nie mam też jak zarobić bo stałej pracy nie mam. Nie wiem już co mam robić, Pani Han.. - Powiedział omega pstrykając palcami przed twarzą Chaewona, chłopiec pisnął wyciągając rączki w stronę dłoni swojej mamy.
- Dziecko drogie.. Mówiłam Ci abyś przyjął pomoc swojego przyjaciela, Taehyung na pewno ci pomoże! A jeśli będzie trzeba to i ja pomogę, dorzucę się, moja renta nie jest wysoka ale mogę Ci pomóc, Jimin. Wyrwij się stąd, dopóki możesz. Zasługujesz na coś dużo lepszego? - Odparła kobieta na co Jimin tylko westchnął unosząc torbę z zakupami do góry.
- Nie trzeba.. Niedługo coś wymyślę, muszę już iść, Pani Han. Miłego dnia. - Zażyczył omega posyłając starszej kobiecie promienisty uśmiech. Wejścia po schodach okazało się dosyć problematyczne, jedną ręką niósł ciężka torbę z zakupami a druga podtrzymywał Chaewona, który choć znajdował się w chuście to Jimin i tak podtrzymywał go ręką.
Gdy wszedł do mieszkania, miał nadzieję że ogrzewanie magicznie zacznie działać, lecz nadzieję były złudne. W środku było tak samo zimno jak na klatce schodowej. Przygryzł wargę przechodząc do kuchni, w której zostawił zakupy. Wyjął z chusty syna i ułożył go na macie interaktywnej, która podczas ostatnich dni stanowiła główne zajęcie chłopca. Rozebrał się z płaszcza, lecz pozostał w grubej bluzie, zdjął buty i wsunął kapcie na stopy. Przedostał się do kuchni w której miał zamiar rozpakować zakupy a potem - przejrzeć pocztę. Zakupy choć były dosyć spore, nie wymagały dużego wysiłku do poukładania ich na półkach.
W międzyczasie Chaewon zaczął płakać, więc Jimin musiał go uspokoić. Nakarmił go a potem ułożył do drzemki, samemu wtedy dokończył układanie torebek z kaszą na półce. Później siadł przy blacie, oparł się wygodnie o krzesło i wziął w ręce wszystkie listy. Jeden z nich pochodził od fundacji "trust me", ogłaszał jedynie zbiórkę więc Jimin nie zwrócił na ten list większej uwagi. Następny list był tak samo nieważny jak poprzedni, kolejny tak samo, lecz ten ostatni, najbardziej zmartwił młodego lokatora.
Pochodził od właściciela mieszkania, gdy Park go otworzył i ujrzał nagłówek "podwyżka czynszu" od razu zalał się łzami. Nie musiał czytać zawartości listu, wiedział że na kolejną podwyżkę z pewnością nie było go stać. Załkał w swoje dłonie kiwając się w przód i w tył. Z histerii wyrwał go dopiero głośny pisk Chaewona, zaraz potem chłopiec zaczął płakać i krzyczeć na całe mieszkanie.
CZYTASZ
❛ TRUST ISSUE ❜ jikook [ zawieszone ]
Fanfiction❛ TRUST ISSUE ! ❜ jimin x jeongguk bts fanfic Park Jimin jest zrujnowany po zakończeniu toksycznego związku. Jego były partner zostawia go z małym dzieckiem bez środków do życia. Jimin nie wie co robi, z jednej strony - chciałby poprosić swojego prz...