~•°Rozdział 3°•~

183 12 54
                                    

TW! ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ NIEPRZYJEMNE TREŚCI, SLIGHT GORE, NIEPOKOJĄCE/NIEPRZYJEMNIE OPISY! ZOSTAŁEŚ OSTRZEŻONY!

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

- To długa historia... - Rzesza strasznie się speszył. – Za dużo gadam...

- Nie. Mów o co chodzi Rzesza. Co ty znowu kombinujesz? – Powiedział II RP.

- Nic nie kombinuje. Poza tym to nie rozmowa raz: na dzisiaj. Dwa: to was nie dotyczy. Po prostu wróćmy do kolacji. Cieszmy się tym dniem bez niepotrzebnych dramatów.

Rzesza miał rację. Wszyscy o tym wiedzieli, wrócili więc do tego co robili, nikt nie chciał niepotrzebnych kłótni. Nie w ten dzień. To z czystej grzeczności. Niemcy nie mógł przestań o tym myśleć. Tak samo Rzesza. „Kiedyś musiał się dowiedzieć" pomyślał „kiedyś musiało do tego dojść. Musisz mu wyjaśnić. Ale to zbyt ciężkie tematy, nie chce go przerazić...ale nie musze mu przecież mówić wszystkiego?". Po jakimś czasie wszyscy zapomnieli o tej dziwnej sytuacji, gdyż zajęli się czymś innym. Rzeszy ulżyło z tego powodu.

- Jesteś połączony z martwymi krajami prawda? –

Rzesza spojrzał na właściciela głosu.

- RON... em...można tak powiedzieć. Nie miałeś przypadkiem nienawistnych kontaktów z moim dziadkiem? Dlaczego się tym przejmujesz?

- Dorosłeś za szybko – RON usiadł obok niego – Wiem coś o tym. Ale to co cię dręczy to nie twoi przodkowie. Nie zmieniaj więc tematu.

- To ciężkie tematy. Sam nie jesteś do końca żywy prawda?

- Można tak powiedzieć. – RON przerwał, wyczuł coś w powietrzu – Czuć od ciebie krwią Rzesza. Jesteś ranny?

- To...stara rana...musiała się otworzyć. – Rzesza ścisnął swoją lewą rękę. – Jestem pod wrażeniem że umiesz to wyczuć.

- Nauczyłem się na wojnach. Wypadałoby to odkazić nie uważasz?

- Jest ok, nic mi się nie stanie.

RON miał już coś powiedzieć gdyż nadszedł czas na prezenty. On po rozdaniu swoich prezentów stał nie wiedząc co robić. A obok niego ZSRR więc było tylko bardziej niezręcznie.

- Dogadujesz się z RONem jak widzę.

- On jako jedyny nie ma do mnie urazy i uprzedzeń w towarzystwie.

- Dziwisz się im?

- Nie. Nie dziwi mnie to w ogóle... - Oboje przez chwilę milczeli. Rzesza w końcu wpadł na pomysł. – ZSRR?

- Czego?

- Dla...ciebie też coś mam – Wyjął powoli coś z kieszeni. Było to stare zdjęcie.

- Kolejna kulka? Nie nabierzesz mnie na... - ZSRR spojrzał w szoku na zdjęcie.

- ...Ja... chciałem abyś wiedział że... ja pamiętam... - odrzekł Rzesza.

- Nie sądziłem że je jeszcze masz... - ZSRR wziął zdjęcie – Jeśli to twój głupi sposób bym ci wybaczył i ty byś mi –

- Nie proszę cię o wybaczenie. Wiem doskonale że nie jestem tego warty. Po prostu chcę byś wiedział... że nie zapomniałem tego co sobie tam przyrzekliśmy.

- Nie bardzo cię to obchodziło na wojnie. – Warknął ZSRR.

- Nie miałem innego wyboru niż to jak postąpiłem. Doskonale wiesz że kraje nie muszą się zgadzać z decyzjami ludzi. Nie szukam wymówki na moje czyny. Stało się i już się nie odstanie, nie ważne jak będę żałował.

Nienawidzę cię dupku - rewrite (wolno pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz