Stony*

101 6 5
                                    

na życzenie @__Oriona2__ dziękuje za pomysł, a teraz bierzcie i cieszcie się z tego wszyscy bo oto tajemnica jakkolwiek nazywa się ten Ship , napiszcie mi w komentarzach ( mam stony )

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Steve leżał na kanapie obejmując ramionami wynalazcę , w tle grał jakiś film chyba dramat romantyczny z lat 70. Nie ruszał się nie chcąc zbudzić mężczyzny , przyszedł do kapitana z niewiadomych powodów , powiedział że tylko po kawę ale przy okazji go przytuli , zrobił to zanim poszedł po kawę i zasną w ułamku sekundy . Nie przeszkadzało mu to wręcz przeciwnie , tylko ta sytuacja doprowadziła go do rozważań nad momentem który doprowadził go do tak irracjonalnej choć zarazem idealnej sytuacji.

To był tydzień po bitwie . wtedy Stark leżał w śpiączce ,a Rogers nie opuszczał boku jego łózka . Przez te pięć lat zrozumiał wiele , miedzy innymi swoje uczucia w stosunku do tego mężczyzny kochał go zawsze i bezgranicznie  . Opuścił go tylko by zwrócić kamienie i odzyskać Natasze . w trakcie tych trzech , a może czterech tygodni stracił wtedy poczucie czasu najbardziej żałował że nie powiedział mu prawdy tylko dziwacznie unikał go co pewnie spowodowało że myślał że on go nienawidzi , nie mógł się pomylić bardziej .

siedział z opuszczoną głową , przysypiał , ale nagle podskoczył na dźwięk chrapliwego głosu

- boże z downem wiedziałem że jesteś we mnie beznadziejnie zakochany   , ale że asz tak - popatrzył na niego z niedowierzaniem

- budzisz się z paru tygodniowej śpiączki i to są twoje pierwsze słowa - ulga z jego przebudzenia za skutkowała natychmiastowym podjęciem gry słownej rzuconej przez młodszego .

- oczywiście , nie był bym sobą gdybym tego nie zrobił - zaśmiał się słabo - ale przyznaj , tęskniłeś - na to nie miał riposty , ale miał racje tęsknił jak holera , ale na myśl nasunęło mu się inne pytanie .

- wiedziałeś że się zakochałeś i pozwoliłeś mi cierpieć w niepewności - wzburzył się 

- oczywiście , co innego miał bym zrobić - poza tym to było bardzo zabawne gdy kiedykolwiek się spotykaliśmy czerwieniłeś się i wychodziłeś tak szybko jak się tylko dało - umilkł na chwile - ale było to też na swój sposób urocze .

- mhy - wstał - ja idę znaleźć ci pielęgniarkę a jak wrócę lepiej żebyś wiedział , tak czy nie - i wyszedł zostawiając wynalazcę z wyborem . Nie spieszył się szczególnie z poszukiwaniami chciał mu dać czas . Gdy po dziesięć minutach wrócił do Tonego , pierwsze co powiedział to 

- Tak - pielęgniarka  popatrzyła na niego dziwnie - że co proszę - zapytała się zdezorientowana .

- to do Rogersa - parskną , dziewczyna pokiwała głową sprawdzając kartę pacjenta przy łóżku - wygląda na to że może pan iść , zaleca się oszczędzanie sił przez następny tydzień - spojrzała na niego z powątpiewaniem 

- ja go przypilnuje - zadeklarował blondyn , pielęgniarka usatysfakcjonowana wyszła z sali 

- ta , już to widzę - parskną Stark 

- oczywiście - uśmiechną się podstępnie - przesz się zgodziłeś - patrzył na niego przez chwilę z niedowierzaniem - szach mat - pokiwał głową z uznaniem - a teraz choć i mnie pocałuj w końcu 

na wspomnienie pocałunku Steve automatycznie się uśmiechną , wyłączył film i wtulił się mocniej w swojego męża odpływając powoli w krainę morfeusza , będąc przyjemnie świadomy obrączki na jego palcu .

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

there you go people indżojcie i niech ktoś napisze nazwę tego Shipu bo zaczynam go nazywać to stuckym a to herezja POMOCY !!!!

BYWAJCIE

Z życia AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz