Spider Son - Iron Dad 7/8

145 5 0
                                    

Więc bierzcie i cieszcie się z tego wszyscy bo oto tajemnica Spider Son i Iron Dad na pierwszej morderczej lekcji chemii . ( w rozdziale będą użyte zaimki oni/ich jest to poprawna forma językowa w zastępstwie they/them ) 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Gdy weszli do sali pierwsza rzecz która rzuciła się w miliarderowi oczy to dziwne ustawienie ławek . Tak jak w każdej sali były zestawione po trzy lecz stały niezależnie w przypadkowych miejscach klasy tworząc coś w rodzaju archipelagu z ławek . Kolejna rzecz która go zaskoczyła to zmieniony skład osób siedzących z jego synem . Spodziewał się że MJ i Ned usiądą z nimi lecz zamiast klapnęli w ławce obok z nieznajomą mu dziewczyną . On za to wylądował siedząc z Peterem Jamesem oraz nie do końca wiedział czy jest to dziewczyna czy chłopak więc skończył nazywając go/ją osobą ) . Wyglądało na to że on/ona i James i Peter się znają .

- Panie Stark to jest Alex rodzeństwo Jamesa - powiedział chłopak odwracając się do niego . 

- miło mi pana poznać -powiedział/a Alex wyciągając rękę na powitanie - mnie również - przyjmując rękę wyciągniętą w jego kierunku - przepraszam że pytam ale jesteś chłopakiem dziewczyną ,osobą niebinarną ... - popatrzył wyczekująco na postać siedzącą przed nim 

- jestem osoba genderfluid - dziękuje że pan zapytał dziś używam zaimków oni / ich - Stark pokiwał głową na znak że zrozumiał .

Do klasy weszła  nauczycielka ( a/n wiem wiem większość nauczycieli to kobiety ale co poradzić )

i w sali nagle zapadła cisza , rodzice patrzyli ze zdziwieniem na swoje pociechy które na żadnej z lekcji nie zamilkły na sam dźwięk kroków nauczyciela .  Bez zbędnych ceregieli zapisała temat na tablicy i zaczęła wykład , Stark rozejrzał się po klasie wszyscy mieli przed sobą otwarte zeszyty i podręczniki nikt nie zajmował się czymś innym z wyjątkiem Alex , oprócz tematu na marginesach zeszytu powstawał piękny rysunek przedstawiający kobietę w polu tulipanów , wydawali się totalnie nie świadomi obecności najwyraźniej budzącej grozę nauczycielki . 

Z zamyślenia wyrwał go cichutkie brzęczenie typowe dla wibrującego ( a/n proszę bez dirty mindów ) telefonu , wydobywał się z torby Petera . Szturchną delikatnie swojego syna i wskazał mu delikatną poświatę  pochodzącą od telefonu . Peter dyskretnie sięgną po telefon i spojrzał na ekran . 

- Shit - sykną , na ekranie widniało powiadomienie o odtwarzającym się po raz 6 alarmie - trudno . Wyłączyła alarm , a z dna torby wydobył małe czarne materiałowe zawiniątko i podniósł rękę .

- tak Panno Parker - zapytała nauczycielka , tymi słowami wprawiła starka w osłupienie do tej pory zakładał że każdy nauczyciel wiedział że Peter jest chłopakiem .

- czy mogę wyjść na chwilę do łazienki - zapytał kulturalnie tłamsząc zawiniątko w rękach .

- nie Penny , poczekasz do końca lekcji - odwróciła się do tablicy . James otwierał usta żeby coś powiedzieć , Stark już podnosił się mając zamiary wygarnąć nauczycielce lecz wszelkie czynności zamarły gdy po klasie rozszedł się donośny głos Alex - a gdyby była to sytuacja zagrożenia zdrowia puścił by go pan - zapytali kładąc szczególny nacisk na zaimki męskie w stosunku do obu osób . Nauczycielka odwróciła się gwałtownie  i wbiła lodowaty wzrok w Alex - tak w takim monecie bym JĄ puściłA - odpowiedziała - lecz nie jest 

- ależ jest - zaoponowali - jeśli pan go puści obiecuje wytłumaczyć jak zagraża to jego zdrowiu .

Nauczycielka zastanowiła się przez chwilę a potem warknęła w kierunku Petera - idź . wychodząc z klasy chłopak bezgłośnie wyszeptał - dziękuje - i znikną za drzwiami .

- proszę  o moje wyjaśnienie - nauczycielka z powrotem wbiła wzrok w Alex 

- nie - odpowiedź zaskoczyła wszystkich 

- więc mnie oszukałaś nie zagraża mu to w żaden sposób - wściekła się 

- nie zagraża leczy wyjaśnienie wymagało by ujawnienia danych osobistych na temat jego stanu zdrowia - spokojnie odpowiedzieli 

- i jeśli już to wyświadcza panu przysługę to mogło się skończyć raczej nieprzyjemnie - teraz głos zabrał James .

- Do Dyrektora - wysyczała nauczycielka - ty też Parker - rzuciła w stronę chłopak a który właśnie wrócił do pomieszczenia .

- chętnie - odpowiedzieli Jamesi i jego rodzeństwo jednocześnie już wychodząc z klasy przy okazji ciągnąc za sobą nic nie rozumiejącego Petera , Stark otrząsną się z wrażenia i szybko wyszedł za nimi .

                                                                                           ***

- więc podsumowywując - powiedział dyrektor trąc czoło - nasz nauczyciel zachowywał się transfobicznie potencjalnie stwarzając niebezpieczeństwo w skutkach długo falowych dla zdrowia jednego z naszych uczniów odmawiając podstawowych praw i potrzeb ludzkich , a wy jedyne co zrobiliście to w sposób legalny oraz uprzejmy ... oraz przyznaje całkiem skuteczny zwróciliście jej na to uwagę potencjalnie ratując przed kłopotami prawnymi - popatrzył wyczekująco na trójkę przed nim 

- w dużej mierze - potwierdzili Alex 

- mniej więcej - pokiwał głową James 

- mnie tam nie było - uniósł ręce Peter 

- dokładnie to się stało - zakończył dyskusje Stark 

- dobrze proszę wróćcie do klasy i powiedzcie jej że ma tu przyjść i reszta lekcji jest odwołana - westchną mężczyzna - jak to jest że zawsze lądujesz w samym środku kłopotów nie robiąc nic źle 

- nie mam bladego pojęcia - zachichotał Pajączek wstając i ruszając ku drzwiom - do widzenia 

nie wątpliwie - odpowiedział mężczyzna - nie wątpliwie 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

i to przed ostatni rozdział z popieprzonego rzycia naszego pajączka 

BYWAJCIE 

Z życia AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz