.◜✸◞.
Hyunjin przebudził się około godziny drugiej dwadzieścia. Światło księżyca zaglądające przez okna otuliło jego zmęczoną, wykrzywioną w grymasie twarz, jakby czuwając nad nim już od kilku godzin. Hwang przymknął swoje nadzwyczajnie ciężkie powieki. Westchnął cicho, po chwili jednak rozglądając się wokół.
Ból rozszedł się swobodnie po jego głowie, przechodząc przez kark, barki, obojczyki i słabo unoszącą się klatkę piersiową, dlatego też młody brunet z powrotem padł na wygodne, puchate poduszki. Przygryzł delikatnie swoją wargę, powolnie zalewając się myślami.Nim zdążył całkowicie zatopić się w ich objęciach, ciche mruknięcie zwróciło jego uwagę.
Yeonjun uniósł się lekko na łokciach, szukając wzrokiem gospodarza domu państwa Hwang. Ze słabym westchnieniem przetarł powieki jak i szarpnął za swoje czarne włosy opadające na jego wpół zamknięte oczy. Choi szturchnął chłopaka w ramię, marszcząc brwi; miał ogromny problem ze skupieniem wzroku na czymkolwiek, czuł się również jakby był nieprzytomny. Po dłuższej chwili nie martwiąc się o chrypkę władającą jego głosem, odezwał się.
- Hyun, spać.
Yeonjun samemu ponownie padł na materac, mrucząc coś niezrozumiałego dla Hwanga pod nosem.
Choi ułożył swoją dłoń na okrytym czarnym, luźnym rękawem piżamy ramieniu starszego, szturchając go co kilka krótkich chwil, chcąc zmusić go do jakiejkolwiek reakcji. Hyunjin odwrócił się na jeden z boków, w końcu krzyżując spojrzenie z tym zmęczonym, należącym do Yeonjuna; wyższy brunet jedynie przymknął powieki, szepcząc słabo kilka słów.
- Idź spać...
Hyunjin z delikatnym uśmiechem lustrował pogrążoną w spokoju twarz Choia, odrywając się od chodzących z tyłu jego głowy myśli. Przyglądał się młodszemu chłopakowi, śpiącemu na samej krawędzi łóżka, oddalonemu od niego jak się tylko dało, ignorując leżące wokół nich kartki, długopisy, czarne rękawiczki nitrylowe i opakowania od tabletek przeciwbólowych.
Włosy Choia ponownie znalazły swoje miejsce na jego czole jak i oczach, jednak ten kompletnie otulony ciepłymi i przyjemnymi ramionami snu nie czuł niczego. Wyglądał tak błogo i spokojnie; był wolny od widocznego strachu i niepokoju, który zazwyczaj mu towarzyszył.Wzrok Hyunjina lustrował jego lekko rozszerzone, pełne wargi. Przyglądał się zamkniętym powiekom, delikatnie wyglądającym policzkom i lekko zmarszczonemu nosowi. Minęło może siedem minut, a Hwang nadal nie odwrócił swojego zmęczonego wzroku od twarzy Yeonjuna, jakby zahipnotyzowany. Co jeśli niedługo Lee Felix będzie leżał tak blisko niego jak Choi, co jeśli będzie jeszcze bliżej niego niż Choi? Co jeśli niedługo Hyunjin w końcu będzie mógł pozwolić sobie na o wiele więcej rzeczy? Wizja dotyku przepełnionego pożądaniem, gorącem i jego chorą miłością na drobnym ciele blondyna wprawiała go w przyjemnie odurzający stan, rozwijała jeszcze bardziej nieprzyzwoite myśli w umyśle bruneta, jednak ten absolutnie nie miał zamiaru z tym walczyć.
CZYTASZ
✔.◜LoveSick◞. || Hyunlix
Fanfiction"Głowy toczą się dla tego, którego uwielbiam. Jeśli mam być szczery, to może stać się trochę brutalne. Ale dla ciebie wszystko, mój drogi, obiecuję." ~Jazmin Bean "Yandere" !Yandere!Hyunjin Książka ta zawiera: ~sceny seksu ~szczegółowe opisy morder...