.◜24◞.

206 21 69
                                    

◜✸◞

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

.◜✸◞.

Nieprzyjemny chłód z każdym kolejnym dniem ustępował swojego miejsca delikatnemu ciepłu. Śpiew ptaków towarzyszył ludziom każdego ranka, promienie słoneczne rozświetlały ich pogrążone w zmęczeniu i zamyśleniu twarze, a intensywna, piękna zieleń pojawiająca się na drzewach koiła ich oczy.

Nadszedł kwiecień.

Minęło sporo czasu od ostatniego morderstwa Hyunjina; minęło sporo czasu od śmierci Changbina, Haerin, Hanni i pani Lee. Minęło też sporo czasu, odkąd Hwang zdobył najbliższego sobie przyjaciela, jak i upragnioną miłość Felixa, która otuliła jego pełne barw i szczęścia serce. 

Wydawałoby się, że Hyunjin spełnił swoje największe marzenie. 

Zapach gotowanych przez Yeonjuna potraw dotarł do jego nosa, kiedy tylko przekroczył próg kuchni ze środkami czyszczącymi w dłoniach. Z uśmiechem spojrzał w stronę skupionego bruneta, który na prośbę Hwanga przygotowywał lubiane przez Lee Tteokbokki i inne, równie pyszne dania. 

Gdy młody Choi został odnaleziony w łazience przez Minhyuna kilka miesięcy temu, podejście Hyunjina do bruneta zmieniło się w momencie, kiedy na własne oczy widział, jak bardzo źle z nim było. Nie wiedząc czemu, bardzo przywiązał się do swojego pomocnika i nie wyobrażał sobie życia bez jego czujności, bez jego ciepła i przyjemnych objęć, które wiele razy pozwalały mu na oczyszczenie siebie z natarczywych myśli. Doceniał Yeonjuna całym sercem, szczerze chciał dla niego jak najlepiej, dlatego ich więź zacisnęła się jeszcze mocniej od jego próby samobójczej.

Yeonjun stanowił część jego rodziny, można by powiedzieć. Matka jak i ojciec Hyunjina traktowali go wyjątkowo dobrze, dbali o niego jak tylko mogli, wiedząc jak bardzo ważny jest dla ich ukochanego syna. Mimo kłamstw na jego temat, którymi Hyunjin i Minhyun karmili zapracowaną kobietę, Yeonjun bardzo zyskał w jej oczach.

- O której ma przyjść Felix? - zapytał cicho, skupiony na dokładnym przygotowaniu gęstego sosu. Z delikatnym uśmiechem spojrzał w stronę sprzątającego blaty Hyunjina, który w doskonale dobrym humorze nucił pod nosem bardzo popularną piosenkę. 

- Za dwie godziny, kiedy skończy wizytę u terapeuty. Właśnie, skoro o tym mowa. - Hwang odłożył na bok środki czystości i trzymany przez niego ręcznik papierowy, sięgając po chwili ku kieszeni jego własnych spodni. Wyciągnął z niej czarny, skórzany portfel, przeliczył dokładnie spoczywające w nich pieniądze, by ostatecznie podać ich porą sumę zdezorientowanemu chłopakowi. - Chciałbym poprosić cię o ostatnią rzecz, jeśli chodzi o dzisiaj. Proszę, weź to, idź na zakupy, na imprezę, gdzie tylko sobie zażyczysz, tylko nie wracaj do domu, dobrze? Chcę spędzić z Felixem dzień tylko we dwoje. - mówił odrobinę zawstydzony, zaskakując tym gotującego nastolatka, który z delikatnym uśmiechem odebrał od niego plik pieniędzy, chowając je od razu do kieszeni noszonego przez niego kardiganu. - Mieliśmy spotkać się u niego, ale jego ojciec.. Cóż, jest jak jest.

✔.◜LoveSick◞. || HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz