~Rozdział 4~Hejka, spierdalaj~

440 11 0
                                    

Hejka

______________________________________

18 czerwca 2022 :

Jest 10:21 Michał wciąż śpi a ja szykuje nam śniadanie - co tak pachnie ? - po chwili usłyszałam męski głos z kanapy - makaron carbonara - powiedziałam - a która jest ? - spytał blondyn - aktualnie 10 - odpowiedziałam - to trzeba wstawać - powiedział po czym wstał z kanapy i ruszył w moją stronę - znajdzie się dla mnie porcja ? - podpytał - tak - odpowiedziałam. Po zjedzonym śniadaniu chłopak poszedł do swojego mieszkania a ja ruszyłam w stronę sklepu ponieważ dopiero się ogarnęłam że nie mam juz prawie nic w lodówce - przepraszam - powiedział  chłopak który wpadł we mnie - nie nic się... - zaczęłam - Zuzia ? Hejka co ty robisz w Warszawie ? - patrząc na blondyna nie dowierzałam patrząc na niego jedynie w nim widziałam obrzydzenie a także powrót smutku - hejka, spierdalaj - powiedziałam i od razu ruszyłam szybszym krokiem do marketu - Zuza kurwa no... - powiedział chłopak który szedł za mną - zostaw mnie za każdym razem musisz się zjawić kiedy akurat nie chcę cię widzieć ?! - spytałam - Zuza to nie tak byłem młody i głupi miałem wtedy głupie 17 lat no - powiedział - to cię nie usprawiedliwia - odpowiedziałam i weszłam do sklepu po czym spojrzałam za siebie lecz chłopak na szczęście odpuścił chodzenia za mną. Gdy zrobiłam zakupy szybkim krokiem szłam do domu - hejka Zuza pomóc ci ? - spytał kinny - co ty tu ? - spytałam - Matczak wkurwił się oraz pokłócił z Julką i chcę z kimś pogadać ale nie chce ci głowy zawracać bo też masz swoje życie - powiedział - nie zawraca mi dupy tak i tak nie mam nic do roboty więc nie wiem o co chodzi no ale oki a i byś mógł pomóc - odpowiedziałam - takiej ładnej pani nie da się odmówić pomocy haha - powiedział i wziął jedną torbę - kurwa Matczak gdzie ty - powiedział kinny gdy weszliśmy do mieszkania chłopaka - w sypialni ! - krzyknął gdy weszliśmy chłopak leżał na łóżku - dobra co się odjebało ? - spytałam a chłopak w chwilę usiadł i zrobił mocno zaskoczoną minę - a ty nie masz nic do roboty w studiu ani... - zaczął - nie kurwa no nie mam więc możesz pisać i dzwonić a nawet wbijać mi na chatę bez zapowiedzi - powiedziałam - dzięki - odpowiedział a na jego twarzy pojawił się uśmiech - to o co chodzi ? - spytał kinny - to że kurwa Julka robi mi awantury o gówno co dziś się przyczepiła że nie jedzie ze mną w trasę koncertową no kurwa - powiedział blondyn - nie no to chujowo trochę - powiedział Wiktor - trochę ?! nigdy nie była tak w chuj zazdrosna co ją kurwa ugryzło ?! - powiedział - może ja z nią pogadam ? - zaproponowałam - byś to zrobiła dla mnie...? - spytał Michał - no tak dla przyjaciół wszystko heh - odpowiedziałam - a teraz co wy na piwo ? - spytał Wiktor - no okej - powiedzieliśmy razem z Michałem w tym samym momencie - no to Michał ogarnij się a nie i idziemy - powiedział chłopak

~~~

20 właśnie wracamy w piątkę ponieważ po godzinie w barze dołączyli do nas fukaj i tadeo - idziemy to zuzy ! - oznajmił fukaj - aha a to czemu tak ?! - spytałam - bo u mnie syf , kinny ma chatę za daleko tak samo Tadeusz a u Michała Julka jest a dziś mamy mieć na nią wyjebane więc idziemy do ciebie piękna - odpowiedział - żadna piękna zacznijmy a po drugie skąd wiesz że nie mam syfu ? - spytałam - napewno nie masz - powiedział i zrobił szeroki uśmiech - to chodźcie - powiedziałam . Gdy doszliśmy do mojego mieszkania wszyscy zaczęli szukać alkocholu - gdzie ty tu masz coś do picia ?! - spytał Michał przeglądając szafkę w kuchni - a chcecie bimber ? - spytałam - masz ?! - spytał Tadeusz - mam i to trzy - oznajmiłam - kurwa gdzie ?!?! - spytał Michał - w piwnicy - odpowiedziałam - ide z tobą - powiedział do mnie fukaj 
- to chodź - powiedziałam i po paru minutach wróciliśmy z dwoma butelkami bimbru robionego przez mojego ojca lecz gdy weszliśmy na kanapie można było zauważyć że chłopacy już się czuli jak u siebie ponieważ sobie sami włączyli PlayStation i znaleźli sobie w grach Fifę - mamy bimber ! - krzyknął fukaj - kurwa dawaj to ! - wykrzyczał Wiktor

~~~

22:45 wszyscy się napierdolili bimbrem przez co nikt oprócz mnie nie kontaktował fukaj i tadeo zasnęli na kanapie Wiktor na pufie obok - a ja gdzie mam spać ? - spytał mnie się napierdolony Matczak - nie wiem możesz wrócić do domu - powiedziałam - nie wracam nie dziś mam dość pierdolenia Julki o tym jaka ona zazdrosna nie jest - odpowiedział - ale jedynie gdzie byś mógł spać to ... ze mną ale nie ma opcji że... - zaczęłam - nie pierdol idę spać - powiedział po czym położył się na moim łóżku w sypialni - idziesz czy nie ? - spytał chłopak po czym poszłam do łazienki przebrać się w piżamę a następnie udałam się spać już leżąc poczułam łapy Matczaka na swoim brzuchu a głowę na ramieniu - nie pojebało ci się ?! - spytałam - nie wygodnie jest - powiedział i po chwili zasnął a ja poszłam w jego ślady i także zasnęłam

Do końca muzyki || Mata || Zakończona [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz