~ XXXVIII ~

537 40 7
                                    

Perspektywa Jisunga

- Felix! Musisz do niego iść i przeprosić za to co zrobiłeś. Kochasz go tak?!

- Nie.

- No właś- nie?- spojrzałem na Minho pytającym wzrokiem a on tym samym obdarzył mnie.
- Felcia, nie kochasz go?

- Nie, nie i jeszcze raz nie. Też mnie zdradził.

- Też cię zdradził?- Minho pokręcił głową.- Nie możliwe.

- Właśnie, że możliwe. Przyłapałem go jak byliśmy na imprezie. Obściskiwał się z jakąś dziewczyną w kiblu a później jak gdyby nigdy nic przyszedł do mnie i przytulał.

- Hyunjin taki nie jest, Felix.- odparł starszy siadając na fotelu zaskoczony.

- Nawet mam dowód! Zrobiłem im zdjęcie, masz.- Yongbok podał telefon Minho a ja przybliżyłem się do niego w celu zobaczenia rzekomego zdjęcia.

- Przecież ta dziewczyna jest Koreanką. Nie mogła się wziąć tak z nikąd.

- Myślicie, że już wcześniej miał z nią romans? Może Hyunjin nie jest gejem. Może chciał mnie tylko przelecieć za ładną buźkę i nic więcej.

- Yongbok-ah! Co ty gadasz.- podszedłem do niego i poczochrałem jego przydługie i szorstkie od ciągłego farbowania włosy.

- Chciałeś się odegrać za to, że też cię zdradził prawda? Albo obydwoje nic do siebie nie czujecie.- mruknął starszy nie patrząc na nas.
- Pytam się. Czy to prawda?

- N-Nie! Ja go zdradziłem bo byłem pijany a on.. nie wiem czemu!

- Nie okłamuj mnie Felix. Nie jestem aż taki głupi.

- Dobra to prawda! Zadowolony?- młodszy wstał z poirytowaniem i wyrwał swój telefon.
- Tak naprawdę nic do siebie nie czuliśmy. Przy was udawaliśmy super, kochającą się parę. Nasz "związek" polegał tylko i wyłącznie na sprawach łóżkowych. Moja zdrada była akurat przypadkowa, nie chciałem się z tym typem całować ale jak zauważyłem, że Hyunjin idzie w naszą stronę ciągnąłem to dalej. Przynajmniej miałem wymówkę, żeby Hwang ze mną zerwał. Myśle, że Hyunjin nie był, nie jest i nie będzie gejem.

- Ale mówiłeś, że Hyunjin ci się podoba. To samo mówił on.

- To było zwykłe zauroczenie. Jego charakter mnie wkurwiał. Nie pasujemy do siebie, a teraz pozwólcie, że już wyjdę. Ktoś na mnie czeka.

- Gdzie idziesz?- zatrzymałem go łapiąc za ramię i odwracając w swoją stronę.

- Ten typ co się z nim lizałeś czeka?

- Tak, więc pozwólcie, że już wyjdę. Do zobaczenia w Korei! Minho pamiętaj, że jesteśmy umówieni na wspólny taniec!- Felix wyszedł z domu w pośpiechu i zostawił nas zdezorientowanych całą sytuacją.

- Powiedz, że to się nie wydarzyło tylko mam jakieś efekty uboczne bo wziąłem więcej dawek tabletek niż zawsze.- nie wiedząc co miałem mu odpowiedzieć kiwnąłem głową na boki. Wolnym krokiem rzuciłem się na łóżko i przykryłem kołdrą.

- Mam dość tego dnia. Min chodź tu do mnie.- rozłożyłem ramiona i cierpliwie czekałem aż starszy wstanie z fotela. Było lekko po godzinie czwartej co oznaczało, że za niedługo powinniśmy wstawać. Chciałem chociaż pospać te cztery godziny by później nie wyglądać jak trup.

- Już idę, skarbie.- Minho wstał i położył się obok mnie i przesunął do siebie.

- Minho.

- Słucham.

- Kochasz mnie?- odwróciłem wzrok i popatrzyłem na wschodzące słońce.

- Martwisz się, że nasz związek wyjdzie taki jak Felixa i Hyunjina?

- Tak.

- Aish, co ty mówisz, Sungie.- starszy przytulił mnie bardziej do siebie a ja rozpłynąłem się w jego dotyku.
- Kocham cię za to jaki jesteś. Za to, że się martwisz, opiekujesz się mną. To lubię w tobie najbardziej.

- Kocham cię, Min

- Ja ciebie też kocham, Hannie. Wiesz, że za tydzień mamy lot?

- Już za tydzień?- szepnąłem niezadowolony i zamknąłem oczy.
- Nie chcę wyjeżdżać.

- Też nie chcę, ale nie przeniosę swojej firmy a ty kawiarni tu. Obiecuje, że na wakacje będziemy tu przyjeżdżać.

- Twoje słowa. Dobranoc, hyung.

- Dobranoc, kotek.

______
bedzie jeszcze rozmowa z hyundajem
⚠️⚠️⚠️

 달콤한 카페  ~ MinSungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz