Rozdział 1

4 1 0
                                    

Tylko 18+
To było pewnego wieczoru gdy siedziałam sama i myślalam nad tym czy napewno już mogę normalnie funkcjonować. Było to miesiąc po śmierci mojego przyjaciela i nie czułam się zbyt dobrze ze sobą dlatego, że musiałam normalnie żyć.Zadzwoniła do mnie ciotka zanim postanowiłam sięgnąć po butelke taniego wina.
-Witaj Jiwon-powiedziała ciotka
-Dobry wieczór ciociu,dlaczego dzwonisz?-zapytałam
- Czy mogłabyś zastąpić jednego z pracowników klubu w tzw. Godzinie aniołów?-zapytała
-Dlaczego to sie nazywa Godzina aniołów?- pytając zdziwiłam się
-Dlatego że dzieją się  w tych godzinach zazwyczaj najgorsze rzeczy. Napadają gangi,kradną,odrygrywają się największe bijatyki i gwałcą kobiety-powiedziała z pełną powagą.
-Dobrze,wezmę tą robotę-Powiedziałam pewna.
-To pamiętaj pełnisz służbe od północy do 2:30 w nocy ,muszę już kończyć-wytłumaczyła
-Dobrze do zobaczenia ciociu-Odopowiedzialam i rozłączyłam się
Gdy się rozłączyłam zastanwiałam się nad wieloma rzeczami ale najbardziej nad tym jak czuje się reszta mojich przyjaciół i czy napewno im nic nie jest.
Po tym jak cały czas o tym myślałam Zadzwonił namjoon wyciągając mnie z  myśli.
-Hej,starsza siostro jak tam u ciebie?-zapytał
-Powiedzmy,okej a uwas?-zapytalam
-O ile wiem z jiminem,Yoongim i Hobim nie jest za ciekawie-odpowiedział ze smutkiem
-Co sie dzieje z jiminem-zapytalam zaniepokojona
-Gdzie z jego psychiką było okej, to po śmierci Jungkooka zareagował dosyć drastycznje przez co sie zaczął znowu głodzić-odpowiedział Nam
-Wpadne do niego jak tylko będe mogła-odpowiedziałam
-Dobrze, ja musze się zabierać do pracy,cześć jiwon-odpowiedział
-Cześć-odpowiedziałam i rozgłączylam się
Zastanawiało mnie jedno jak mam sie ubrać do tej pracy bo jeśli to ten klub o którym myśle to będzie dosyć ciężko będzie tam sie w coś ubrać.Dostałam sms z lokalizacją i zobaczyłam że znajduje sie w Slumsach. Inaczej musze się ubrać raczej jako ochroniarz dobrze dosyć ciężkie buty.Wzięłam spodnie cargo, czarny t-shirt i moje wysokie buciory. Wyszłam z domu zamykając wszystko na 3 spusty patrząc przy tym czy mi ktoś tego nie będzie próbował zajumać, ja jednak mieszkałam w Slumsach a nie w bogatej dzielnicy. Szedłam na piechotę, gdyż klub miałam dosyć blisko .Po jakiś 30 minutach byłam na miejscu, patrząc się na ten klub, byłam tu z 2 razy z ciotką, bo musiała załatwić jakieś jej interesy,chociaż nie wiem co ona chciała załatwiać w klubie nocnym.Podeszłam do "Kierownika" całego przybytku i powiedział, że
zaczynam zmianę około piewszej  gdyż przesuneły się godziny.Do 1 w nocy musiałam siedzieć więc pomyślałam, że jeśli już mam pracować to musze znać a tą jedną noc klub, bo zaczną sie mordować a ja nawet nie będe wiedzieć gdzie. Poszedłam w strone łazienek wyglądały obskórnie jakby ich nikt nie mył od 20 lat i tak zostawił.Ślady krwi na kafelkach, na kabinach,Lustra są rozbite chyba od 20 lat bo wyglądają na stare.Wyszłam z łazienek i łaziłam po róznych zakamarkach, aż w końcu znalazłam drugie wyjscie którym mogą wyciągać dziewczyny i możliwe że chłopaki, żeby ich zgwałcić. t
To, że było tam ciemno to nie pomagało temu, jak to wyglądało.Spojrzałam na zegarek i wróciłam na swoje miejsce, gdyż zaczynała się moja zmiana.Przez większość czasu, było spokojnie, aż za zaspokojnie. Prawie bym zasnęła, ale z transu wyciągnął mnie krzyk kobiety.
Przez to, że zrobilam obchód wiedziałam, którędy wyszli.Gdy wyszłam zobaczyłam, że próbują ją  zgwałcić a dziewczyna jest nieświadoma, więc kolesia gwałciela potraktowałam w łeb od tyłu co miałam pod ręką, więc tak defakto z prowadziłam tego idiotę do parteru a przynajmniej mi sie wydawało.Próbował mnie unieszkodliwić skręcając mi kark, ale nie dał rady przebić mojej Gardy  przez co go kopłam w krocze i z cisłam za kark z całej siły jebiąc nim o ścianę, aż wkońcu stracił przytomność i prawie mu łeb rozbiłam, ale  robiłam to w obronie własnej .Drugi spróbował sie do mnie dobrać, ale nie miał szans, po latach trenowania masz tak wyczulony słuch i dotyk że jest tylko cień szans dla przeciwnika. Złapałam pomocnika napastnika i próbowałam go unieszkodliwić, ale zablokował mi ręce to postanowilam, że kopnę go mojim 2 kg butem w mordę,gdy się tylko położył jebnęłam go w splot słoneczny. Przy okazji miażdżyłam moimi butami  jego krocze. Podszedłam już do nieprzytomnego gwałciciela i wziełam mojego buta i miażdżąc mu krocze , żeby ten gnój nikomu już nie zaszkodził, gdy byłam już zadowolona  z efektu , podeszlam do dziewczyny ubrałam ją i zaniosłam na zaplecze, żeby nikt jej nie  widział.Potem wrócilam do tych debili wziełam ich za fraki i przeciągnełam do reszty z ochrony mowiąc im żeby ich  całych rozebrali i poczekali na policję.Gdy policja przyjechała było koło 2:30.
-Witam państwa do jakiej sprawy nas wezwano?-zapytał policjant
- Ci dwaj próbowali zgwałcić kobietę i jak próbowalam ich zatrzymać rzucili się na mnie, ale że znam sztuki walki to już tak łatwo nie mieli-odpowiedziałam
-Dobrze,zabierzemy ich na komisariat , a gdzie pokrzywdzona?-zapytał
-Na tyłach klubu na zapleczu   jest nieprzytomna -odpowiedziałam
-Dobrze,to dziękuje zabieram tych dwóch-odpowiedział
Widziałam jak drugi z policjantów wsadza tych dwóch rozebranych typków do radiowozu i odjeżdżają.
Poszedłam na zaplecze zobaczylam, że dziewczyna  się już obudzila.
-Witamy panią w świecie żywych.Pamiętasz co kolwiek?-spytałam
-Tak,myśleli że wypiłam ten specyfik, ale nie naszczęście zdrowy rozsądek podpowiedział żeby tego nie pić.-odpowiedziała
Spojrzałam nanią z troską bo skoro nie wypiła to wszystko pamiętała.
-Okej, a teraz może byś mi,sie przedstawiła?-zapytałam
-Miyu Yamada,a ty ?-spytała
Spojrzałam na nią przecież ja znam to nazwisko-myślałam
-Jesteś córką Pana Yamady z Yamada corp.?-spytałam bo nie wierzyłam
-Tak-odpowiedziała
-Co robisz w Seulu a tym bardziej w tej biednej dzielnicy ?-spytałam
-Najpierw musze wiedzieć jak masz na imię wtedy ci odpowiem-powiedziała
-Jiwon Lee-odpowiedziałam
-To ciebie szukam,ale może porozmawiajmy w przyjemniejszym otoczeniu?-spytała
- Co masz na myśli?spytalam zaciekawiona
-Może w moim domu?-spytała
-Nie bojisz się,że cię okradnę albo zrobię krzywde?-spytałam
-Nie, ale boje się wracać sama-odpowiedziała
-No dobrze pójde z tobą-powiedziałam
-To dobrze,bo już myślalam że będe musiała sama o tej godzinie jechać metrem-powiedziała
Zaczekałam na nią przed wejściem do klubu i po pewnyn czasie przyszła do mnie ogarnięta. Była mega piękna miała kruczoczarne włosy ciemno brązowe oczy i była dosyć niska bo,miała może z 150cm przez co wyglądała na bardzo młodą,z  wyglądu mi się podobała mięśnie miała dosyć mocno rozwinięte  a jej dłonie miały długie palce i były całe umięsnione przez co było widać jej żyły.Jak na mój gust była, za piękna żeby była prawdziwa, ale najpierw musiałam wiedzieć jaki ma charakter, ale co ,ja pierdole przecież mi miesiąc temu przyjaciel umarł nie ma szans dopóki nie minie rok to odpada co kolwiek i jakie kolwiek szczęście. Co ona odemnie chce. Pomyślałam, że przeciecież może chodzić o wypadek z przed 18 lat i o to ,że jej matka zginęła. Gdy podeszłyśmy do parkingu w ,którym trzymała auto mało mi oczy z orbit nie wyszły zobaczyłam sportowe  z napędem na 4 koła Porsche przedemną.
-A mówiłaś, że pojedziemy metrem -spytałam sie.
-Zmieniły się plany i pojedziemy moim autem-Powiedziała
Spojrzałam się na nią a ona się uśmiechnęła. Mało zawału nie dostałam naprawdę miała piękny usmiech.Miała taką dziwną aurę wokół siebie jakby przyciągła mnie samą sobą.Gdy się już otrząsnełam z szoku,jej wyglądu.
-Który jesteś rocznik?-spytałam,ale dalej czułam jak mi serce wali
-1986-odpowiedziała
Jak na swój rocznik wyglądala mega młodo i świeżo.
-Siadaj z przodu-powiedziała
Usiadłam z przodu ale  patrzyłam się na okno żeby nie robić z siebie debilki. Mega mi się podobała, ale jednocześnie musiałam się uspokojić, bo nie wolno mi być z nikim w związku bo bym zniszczyła takiej osobie psychike.
To pewnie jakieś sprawy biznesowe co Taki ktoś Jak pani Yamada by odemnie mogła dostać, nic jestem bezwartościowa. Włączyła silnik ,zapieła pasy ,a jej przyglądając się też je zapiełam . I wyjechałyśmy z parkingu jadąc w stronę przedmieści seulu ,jechałyśmy z mniej więcej półgodziny gdy zobaczyłam przed sobą Jej dom to oniemiałam bo o takim marzyłam o takim od dziecka....

Niespełnione marzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz