Rozdział 2

97 25 2
                                    

Siedziałem sobie właśnie w swoim pokoju razem z Mikasą, oglądając jakiś film, który ona bardzo chciała ze mną obejrzeć. Od tygodnia mnie o to prosiła, ponieważ chciała spędzić ze mną trochę czasu przed tym nim całkowicie się wyprowadzę a do tego z każdym dniem było coraz bliżej. Powiem szczerze, że nie jestem jakimś zwolennikiem oglądania czegokolwiek. Jestem tak strasznie wybredny jeżeli chodzi o filmy i seriale, że trudno mi znaleźć coś czego nie wyłączę po 10 minutach. Szkoda mi też po prostu czasu na oglądanie, w końcu w tym samym czasie mogę zrobić mnóstwo innych bardziej korzystnych rzeczy. Lecz dzisiaj miałem dzień wolny a mojej siostrze bardzo zależało na tym, więc nie mając zbytnio innego wyjścia zgodziłem się.
Na samym początku byłem negatywnie nastawiony na ten film to teraz musiałem przyznać, że podobał mi się, miał bardzo ciekawą akcję, która ciągle trzymała w napięciu. Reżyser powinien dostać za to jakąś nagrodę.

Mikasa opierała się o moje ramię, co chwilę sięgaliśmy do miski z popcornem, którego już prawie nie było, nie odwracając wzroku od ekranu. Byliśmy jak zahipnotyzowani, nie odbieraliśmy żadnych bodźców z otoczenia.

— Co robicie małolaty?

Słysząc ten głośny głoś oderwałem wzrok od telewizora i spojrzałem razem z Mikasą w stronę wejścia do mojego pokoju, przez które właśnie wszedł nasz starszy brat Zeke. Blondyn spojrzał na telewizor a zaraz sam również usadowił się na łóżku, wcześniej omijając z trudem wszystkie pudła, które walały się po podłodze. Można się było przez nie zabić. Jutro miałem zamiar zawieść je już do nowego mieszkania, które wyglądało na razie jak prawdziwa graciarnia. Nie dość, że było brudno przez remont to jeszcze podłoga zawalona była nie tylko puszkami z farbą, pudełkami z nowymi meblami do złożenia, ale i moimi jakimiś rzeczami, pudłami z ubraniami, mangami i innymi pierdołami.

— Oglądamy jakiś film, który wybrała Mikasa — wyjaśniłem  i wsadziłem prawie pustą miskę z popcornem pomiędzy moje nogi, aby cała nasza trójka mogła spokojnie się nim zajadać

— Ile już trwa? — spytał, biorąc garść popcornu, gdy tylko miska zbliżyła się w jego stronę

— 40 minut — odpowiedziała tym razem Mikasa

Dalej już nikt się nie odezwał, wszyscy siedzieliśmy cicho i oglądaliśmy dalszą część filmu, Zeke mimo tego, że kompletnie nie wiedział co działo się wcześniej oglądał z zaintrygowaniem, podejrzewałem, że tylko dlatego iż nudziło mu się samotne siedzenie w salonie ze swoim telefonem. Nasi rodzice pojechali na jakąś kolację do znajomych, na którą nas nie zabrali ponieważ żadne z nas nie miało ochoty na jakiekolwiek wyjazdy w gości. Chyba bym umarł, gdybym musiał dzisiaj siedzieć gdzieś przy stole w eleganckim stroju z ludźmi, których prawie nie znałem.
Przez ten wypad rodziców, Zeke mógł liczyć tylko na nasze towarzystwo, ponieważ z tego co mi było wiadome wszyscy jego znajomi a lista ich była stosunkowo niewielka, wyjechali ma wakacje.

Wrócę jeszcze na chwilę do ostatniego dnia a raczej dzisiejszej nocy, gdy odwoziłem Levia, który poszkodowany przez cały świat, był zdany w tamtej chwili tylko na moje łaski. Naprawdę to było zabawne. Przez całą drogę praktycznie w ogóle nie rozmawialiśmy, dlatego, że wyczerpały mi się wszystkie tematy a oczywiście Pan aktualnie bezrobotny, nie zamierzał męczyć swojej główki by jakikolwiek temat poruszyć. To chyba nikogo nie dziwiło, ja też nie oczekiwałem, że będzie on ze mną rozmawiał czy coś, ale nie powiem, byłoby miło.
Nie dostałem też oficjalnie swoich 100 złotych, ponieważ powiedziałem mu by mi zapłacił następnym razem, gdy się spotkamy, aby nie latał specjalnie z dołu na górę do swojego mieszkania a potem z góry do dołu by mi przynieść kasę. To by było trochę komiczne i powiem szczerze, że mi też by się nie chciało biec na któreś tam piętro po zwykłą stówkę, tym bardziej, że wiedziałem, że z pewnością spotkam go gdzieś na tygodniu, gdy będę w pracy. Levi był częstym gościem, czasem nawet śmiałem się w myślach, że tak było ponieważ nikt w mieście nie robił tak zajebistych drinków jak ja. Kto wie, może tak rzeczywiście było, ale Levi nigdy mi tego nie przyzna.

[Ereri] Razem przełamiemy północOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz