Jeśli było coś, czego Lea nigdy nie znosiła robić, to było to zdecydowanie sprzątanie po posiłkach. Nienawidziła zmywać naczyń, ścierać stołu z okruszków czy odkładać artykułów spożywczych na swoje miejsce. Możliwe więc, że to właśnie dlatego jej rodzice wybrali właśnie to zajęcie jako karę dla niej za to, że ostatnio wróciła do domu w środku nocy. Nie pomogły tłumaczenia, że zabłądziła, rodzice i tak byli wściekli, uważając, że w takim wypadku mogła polecieć.
Nastolatka westchnęła, odkładając naczynia. Wytarła ręce, po czym zerknęła na zegarek. Zbliżał się początek zajęć, więc chwyciła torbę ze swoimi rzeczami i wyszła z domu. Początkowo planowała pójść na piechotę, jednak kiedy zobaczyła tłum mieszkańców spieszących gdzieś ulicami Kościogrodu, zdecydowała się polecieć. Tak było szybciej i wygodniej.
Po paru minutach wylądowała przed Czarum. Przeciągnęła się, poprawiła torbę na ramieniu i wmaszerowała do szkoły. Do klasy wkroczyła akurat w chwili, kiedy wrzask dzwonka oznajmił początek zajęć.
Zajęła swoje miejsce, uprzednio posyłając uśmiech swojemu sąsiadowi, Case'owi. Zdążyła wyjąć potrzebne rzeczy, kiedy do klasy wmaszerował nauczyciel, a jej myśli momentalnie popłynęły w stronę tematu zajęć.
~🦉~
— Hej, Lea! — nastolatka wzdrygnęła się, słysząc swoje imię. Pierwsza lekcja tego dnia upłynęła jej dość szybko i teraz przygotowywała się do kolejnej, nie za bardzo zwracając uwagę na otoczenie. Poza tym, rzadko kiedy ktoś zwracał się do niej na szkolnym korytarzu.
Dziewczyna odwróciła się, marszcząc brwi. Przed sobą zobaczyła Case'a. Na jego ustach gościł szeroki uśmiech, a na czarnych włosach miał położoną koronę z papieru. Nie przyuważyła, żeby miał ją na lekcji, i trochę zastanowiło ją, skąd ją wziął.
— Coś się stało, Case? — spytała automatycznie, nawet się specjalnie nie zastanawiając, czego może od niej chcieć.
— Organizuję dzisiaj imprezę z okazji urodzin. Może byś wpadła? — chłopak posłał jej szeroki uśmiech.
Lea uniosła brwi.
— Przecież prawie się nie znamy — zauważyła, ale uśmiech na twarzy jej towarzysza jeszcze się poszerzył.
— Więc może pora na to, żeby to zmienić, nie sądzisz?
— Ja... — zaczęła nastolatka i odetchnęła z ulgą, słysząc wrzask dzwonka, który uratował ją od odpowiedzi. Poprawiła torbę na ramieniu i zerknęła na nastolatka. — Pomyślę nad tym i dam ci znać przez Penstagrama.
Po tych słowach odeszła w stronę klasy. Miała wrażenie, że Case jej tak łatwo nie odpuści, ale na szczęście jakby co mogła powiedzieć, że rodzice jej nie pozwolili przyjść. Wolała jednak tego uniknąć, bo byłoby to najprostsze kłamstwo (państwo Carter uwielbiało, jak ich córka spotykała się ze znajomymi i raczej by nie mieli nic przeciwko takiemu spotkaniu, oczywiście gdyby tylko wróciła o rozsądnej porze).
Wiedźma zajęła miejsce w klasie, a chwilę później wkroczył do niej nauczyciel i zaczął zajęcia, jednak nie potrafiła się skupić na tym, co mówił. Jej myśli ciągle krążyły wokół zaproszenia Case'a. Zastanawiała się, jak wymigać się od pójścia. Pomijając już fakt, że nie wiedziała nic na jego temat (oprócz jego imienia i nazwiska oraz tego, że był najgorszym uczniem w jej klasie), to miała już w planach na tamten dzień, żeby się pouczyć i pomóc rodzicom w sklepie. No i zwyczajnie nie przepadała za imprezami (nawet urodzinowymi).
CZYTASZ
Tylko spróbuj |The owl house|
FanfictionJedna decyzja. Jedna spontaniczna decyzja podjęta, żeby pomóc rodzinie, a która przyniosła wiedźmie jeszcze więcej problemów. Początek: 25.09.2022 27.09.2022 - #2 w Anita 29.09.2022 - #1 w konsekwencje i #3 w Belos 30.09.2022 - #2 w Ida 1.10.2022...