To nie miało prawa się dziać
Dazai i Chuuya zginęli trzy lata temu
Więc dlaczego teraz przed Atsushim stoi jego mentor?
Białowłosy chłopak poczuł jak łzy napływają mu do oczu. Ten cały czas musiał zmagać się z bólem jaki pozostał gdy brunet osiągnął to czego pragnął, zabierając ze sobą Chuuyę. Wszyscy byli pewni, że zginęli
Atsushi zmagał się z koszmarami,a gdy się budził rozpaczliwie potrzebował chociaż jednej wiadomości od zabandażowanego mężczyzny. Potrzebował wiedzieć, że żyje, że nic mu nie jest i za niedługo się zobaczą
Pisał na jego numer ale odpowiedź nigdy nie nadeszła, mało tego codziennie odwiedzał ich groby na cmentarzu jakby licząc, że otrzyma znak
Tak się nie stało
A teraz zmarły przed laty Dazai Osamu stał przed nim. Ich oczy zetknęły się gdy pełen bólu głos młodszego chłopaka w końcu przemówił
- Dazai-san..
Poczuł jak coś mokrego spływa mu po twarzy ale to się teraz nie liczyło
Jeśli to żart to wyjątkowo okrutny,na pewno miał halucynacje
To nie mogła być prawda, przecież Yosano potwierdziła zgon pary
- Atsushi-kun
Głos starszego był opanowany choć dawało się wyczuć napięcie
- Na wstępie zaznaczę, że nie przepadam za kontaktem fizycznym, zwłaszcza z mężczyznami ale widzę, że masz wątpliwości. Potrzebujesz się przytulić?
Oczy tygrysołaka rozszerzyły się. To nie mógł być prawdziwy Dazai. Prawdziwy Dazai nigdy by go o to nie spytał
Nie odpowiedział zamiast tego podbiegł do mentora jakby chciał się upewnić,że naprawdę tu stoi i nie zniknie. Brunet rozłożył ramiona przeczuwając co się za chwilę stanie
Białowłosy prędko w nie wpadł ściskając mocno mentora,nie puszczając go bojąc się, że odejdzie
- To niemożliwe..to n-nie może się dziać naprawdę. Ty- wy nie żyjecie. Yosano -san to powiedziała. Zginęliście! To żart,prawda? Jakiś użytkownik zdolności. Ty nie żyjesz. Nie żyjesz,rozumiesz?!
Dazai poczuł jak jego koszulka zaczynała być mokra od łez drugiego. Pocieszająco poklepał go po ramieniu
- Bardzo bym chciał Atsushi -kun,ale niestety obiecałem Chuuyi, że przeżyję, więc niespodzianka oto jestem. Nawiasem mówiąc Chuuya też się za wami stęsknił
Atsushi uniósł głowę. To brzmiało jak jego mentor. Ale to by oznaczało, że okłamano ich
Chłopak wyrwał się z uścisku odczuwając nową emocję. Z jego rąk wypadły dokumenty. Okłamano go
- Dazai-san dlaczego?.. Dlaczego zniknęliście na lata i nawet nie powiedzieliście, że żyjecie?!
Dazai poczuł jak w głosie narasta mu coś dziwnego. Nie takiej reakcji się spodziewał po Atsushim. Zupełnie jakby był wściekły
- Chcieliśmy was chronić. Wiesz, Chuuya był celem dopóki myśleli, że żyje więc stwierdziliśmy, że tak będzie najlepiej. Inaczej też bylibyście celem
- Chronić nas? I dlatego nie odezwaliście się przez lata?? To nie powód Dazai-san, nawet nie wiesz jak za wami tęsknimy
- Atsushi,my też za wami tęskniliśmy ale tak było lepiej. Lepiej dla was i dla miasta. Atsushi proszę -
CZYTASZ
Zostań tym razem na zawsze /Soukoku
FanficDruga część "Zostań", jeśli jeszcze nie czytałeś to zapraszam *** -Dazai-san.. - Przepraszam - Wyjdź - Atsushi proszę - Po prostu wyjdź,przez te lata myśleliśmy, że nie żyjesz. Że obaj nie żyjecie,a wy co? Zjawiacie się znikąd po tym czasie i mówici...