Rozdział VI

63 11 8
                                    

Kenny obudził się gwałtownie, jakby mu się przyśnił jakiś koszmar.

Po czuł dziwny zimny chłód na swoim ciele. Nie widział zupełnie nic tylko otaczająca Go ciemność.
- Czy ja nie żyję ?

Pomyślał sobie i przypomniał sobie, że była wraz z nim Ashley.
- Kochanie jesteś tam ? Ashley ?- odezwał się szeptem.

Nie usłyszał zupełnie nic.

Nagle włączyły się światła w pomieszczeniu. Kenny rozejrzał się i spostrzegł, że nie jest w swojej celi.

Chłopaka ogarnął strach.

Znalazł się w coś rodzaju laboratorium.

Pomieszczenie było duże. Było pełne mebli, komputerów i narzędzi chirurgicznych.

W samym centrum pomieszczenia. Stała mała lustrzana komora. W jej środku znajdował się Kenny.

Na końcu pomieszczenia, na ścianie wisiał duży ekran, a obok, stały dwa duże zbiorniki, które były napełnione jakąś substancją.

- Dlaczego nie mogę się ruszyć ?- powiedział Kenny.

Spojrzał na siebie i zobaczył, że jest przykuty do stołu. Po krótkiej chwili stół się poruszył a Kenny wraz z nim.

Ktoś go uruchomił.

Przypomniała mu się scena z filmu. W której pewien naukowiec wraz z Jego asystentem. Przeprowadzał na sobie eksperyment i stanął się wypadek.

Ogarnął chłopaka niepokój i strach. Czy Jego los czeka taki sam co tego naukowca z tego filmu ?

W laboratorium nie był sam.

Obok komory w której się znajdował. Zobaczył zamaskowanego. Siedział, przy biurku i coś pisał w komputerze.

Nagle obcy obrócił się w stronę Kenny'ego.

- Witam ponownie. Mój obiekcie. - powiedział z zachwytem zamaskowany.

Kenny nie odpowiedział obcemu.

Był gotowy na to co miało się, za chwilę nadejść.

Ku jego przerażeniu zobaczył, że w oddali. Zza pomieszczeniem w którym się znajdowali. Był mały pokój z lustrami a w nim była Ashley. Która leżała na samym środku.

- Co jej zrobiłeś ty psycholu ?! - krzyknął ze zdenerwowanym głosem Kenny.

Zaczął się szarpać. Próbował się uwolnić, lecz to na nic. Mocowania stołu, które był nimi przypięty. Były za mocne nie mógł ich wyrwać.

- Spokojnie... Panie Kenneth. Powiem prawdę. Ja jej nic nie zrobiłem, ale mogę zapewnić, że Twoja ukochana jeszcze pożyje.- rzekł z szyderczym głosem zamaskowany uśmiechając się.

Wstał z biurka, a z szuflady wyjął coś w rodzaju nadajnika.

- Do czego to do cholery służy ?!- odezwał się z niepokojem chłopak.
- Niestety nie ma więcej miejsc. Jeden z obiektów musi żyć, a drugi no niestety...- rzekł obcy.- Od twojego wyboru zależy który obiekt przetrwa.- dodał
- Nie będę nic wybierał ! Ty chory psychopato !- wrzasnął w szale Kenny.
- Zatem nie pozostawiasz mi wyboru. Zatem podejmę go za Ciebie.- powiedział obcy.
- Niee !! Czekaj ! Wybierz mnie ! Jej życie jest dużo warte o de mnie !- krzyknął z rozpaczy Kenny. Z Jego oczu wypłynęły łzy.
- Jakie poświęcenie !! Jaki heroizm, ale wy bohaterowie zawsze musicie kiedyś upaść. Próbowałeś ocalić tego biedaka, lecz niestety teraz Tobie też się nie uda.- powiedział.

Obcy podszedł do lustrzanej kabiny w której przebywał zamknięty chłopak.- Dla mnie jesteś bardziej wyjątkowy niż ona.- dodał.

Po czym wcisnął przycisk.
- Nieee !! Co jej chcesz zrobić !! - wrzasnął Kenny.
- Ja nic.- rzekł obcy. - Zdradzę Ci, że nigdy nie widziałem Jej w akcji. dodał uśmiechając się szyderczo.

W pomieszczeniu w którym przebywała Ashley zgasło światło, po czym nastąpił długi niekończący się sygnał.

- Co jej się stanie ?!- krzyknął w przerażeniu Kenny.
- Zobaczysz to sam. - rzekł zamaskowany.

Odszedł od lustrzanej kabiny w której przebywał Kenny i podszedł do dużego ekranu. Który wisiał na ścianie, po czym go włączył. Na obrazie z ekranu. Widać było w dziwnym zielonym kolorze, co dzieje się w małym pokoju w ciemności. Nie było słychać co się tam dzieje. Dźwięk z obrazu był wyciszony.

Dziewczyna Kenny'ego obudziła się i zasłoniła swoje uszy. Najwidoczniej sygnał, był tak głośny.

- Czas zacząć przedstawienie.- powiedział z zachwytem i zadowoleniem obcy. Wcisnął jeszcze raz ten sam przycisk.

- Ashley !!!! Niee !!! - krzyknął ze łzami w oczach Kenny.

Na obrazie było widać, jak Ashley odsunęła swoje dłonie. Wyglądało to na to, że dźwięk ustał. Nagle drzwi od małego pokoju się otworzyły, a do środka weszła ta sama przerażająca istota która uprowadziła Ashley.

- Ashley !!! - krzyczał donośnym głosem Kenny.

To na nic nie mogła tego usłyszeć. Szyby były dźwiękoszczelne. Mógł tylko obserwować co się dzieje z Jego ukochaną.

Istota podeszła do dziewczyny i rzuciła nią o lustrzaną ścianę. Szyba była bardzo wytrzymała.

Ashley upadła na podłogę. Chwilę później istota podbiegła do Niej i wbiła swoje długie pazury w klatkę piersiową Ashley. Następnie ją rozrywając szeroko, po czym trysnęła duża ilość krwi.

- Achh !! Co za brutalność. - rzekł obcy z ekscytacji, jakby oglądał jakąś walkę bokserską.

Ashley zaczynała powoli umierać, gdy w końcu zobaczyła przez szybę Kenny'ego. Ostatni już raz, a z jej oczu popłynęła łza. Istota złapała dziewczynę za gardło, a drugą dłonią wbiła się jeszcze głębiej i wyrwała dziewczynie serce.

Istota rzuciła martwe ciało Ashley, a po krótkiej chwili wyszła z pomieszczenia, jakby niby nic.

Kenny, po tym co zobaczył coś w Nim pękło. Nie mógł nic zrobić. Stracił swoją ukochaną, lecz w Jego sercu narodziło się coś złego.

Gniew i żądza zemsty.

- Zabije Cię i dopadnę za to !!! Co jej zrobiłeś !!!- rzekł w furii Kenny.
- I to mi się w tobie podoba, mój obiekcie. Bo teraz nazywasz ,,V'' od rzymskiej liczby pięć.- rzekł obcy.

Kenny po krótkiej chwili coś sobie przypomniał.

- Chwila to przez cztery lata... w naszej szkole zaginęło czterech uczni i to coś co zabiło moją Ashley to był uczeń ?!
- Zgadłeś. A teraz czas na finał.- rzekł śmiejąc się zamaskowany. Wcisnął jeszcze raz przycisk nadajnika, który trzymał w swojej dłoni.

Do kabiny Kenny'ego ulatniał się czarny gaz.

Przez chwilę chłopak wstrzymał oddech, lecz to na nic. Cała komora w której przebywał Kenny wypełniła się czarnym gazem.
- Chwilę tu posiedzisz V, a teraz zajmę się twoimi przyjaciółmi ze szkoły.-powiedział obcy Po czym zaczął się śmiać złowieszczo.

''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Jeśli podobał Wam się rozdział. Zostaw głos i komentarz. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam !!!


ObsCure: Szkoła StrachuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz