11 MAJ 2023 ROK
POKÓJ KATRINY, LIVERPOOL-o mój Boże chyba umieram - dosłownie płakałam przez ból głowy. No i po co ja tyle piłam
-szykuj się bo dzisiaj znowu idziemy. I tak odpuściliśmy ci imprezę po pierwszym półfinale - powiedział Nace. Tylko nie to.
Westchnelam tylko i położyłam głowę na stole. Nie było mi dane polezec pięć minut w ciszy i spokoju bo zaraz przyszedł Bojan że swoim ukochanym mężem i zaczęli rozmawiać.
-proszę was, bądźcie choć trochę ciszej - wymamrotałam zmęczona.
-było tyle nie pić - odgryzł się Bojan.
Stwierdziłam ze nie interesuje mnie to i idę spać. Wstałam i wyszłam. Kris coś tam za mną krzyczał ale ja tego nawet nie słuchałam. Była w windzie gdzie spotkałam Gusa. Obydwoje nie mieliśmy czasu więc wymieniliśmy się tylko uśmiechem. Na właściwym piętrze praktycznie wbiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Weszłam pod koc i już miałam zasnac gdy oczywiście ktoś musiał zacząć walić w moje drzwi. Próbowałam to ignorować ale gdy pukanie nie przestało krzyknęła wnerwiona.
-Kto tam?
-wszystko dobrze? Mogę wejść? - usłyszałam głos Bojana.
-Nie, spierdalaj - powiedziałam przed położeniem się w wygodniejszej pozycji.
Oczywiście że nie dane mi było odpocząć w spokoju bo brunet już po chwili się znalazł w moim pokoju. Jakim sposobem wszedł? Nie mam pojęcia.
-Kat, proszę cię wstań nie możesz leżec cały dzień w łóżku...
-nie cały dzień tylko do półfinału, poaztym co ja cie tak nagle interesuje?
Nie dostałam odpowiedzi na to pytanie. Chłopak tylko wyszedł. Wkurwiający typ. Nie rozumiem czego on ode mnie chciał? Nie przepadałam za nim.
~~~~~~~~~
TIME SKIP-Živeli kot da jutri nas mogoče več ne bo - ostatni wers piosenki został zaśpiewany przez bruneta.
Oglądałam ich z Gusem występ i nie mogę skłamać - by zajebisty. Wszystko był cudowne... Oprócz włosów Bojana. Justin Bieber normalnie. Ja i Gus ciągle się śmialiśmy.
-Ej Kat, wiem że to trochę dziwna chwila ale... Czy chciałabyś że mną gdzieś wyjść... Wiesz tak tylko we dwoje... - czarnowłosy odezwał się po chwili ciszy.
Czułam jak się rumienię. Ale ze on? Mnie? O mój Boże. Nie byłam w stanie wydusić słowa więc tylko kiwnelam głową z uśmiechem.
-Jan nie zgadniesz co sie stało! Idę na randkę! - wykrzyczałam skacząc w objęcia chłopaka.
Ten tylko spojrzał się na mnie i na Gusa dziwnym spojrzeniem.
-Dobra ale tera nie o mnie, poszło wam cudownie! Serio byliście zajebiści! - zaczęłam gratulować i przytulać każdego z nich.
No moze nie każdego bo jakoś tak wyszło że ominęłam Bojana. Po chwili były ogłoszone wyniki. Jezu ale tutaj jest duszno. Wszyscy siedzieliśmy zestresowani. Został ostani kraj do ogłoszenia. Widziałam jak wszyscy się stresują. W pewnym momencie poczułam jak zatykają mi się uszy. No chyba nie.
-Słowenia!! - było ostanim co usłyszałam.
Zobaczyłam cieszących się chłopaków. Wstałam żeby im pogratulować lecz nogi się podemną ugiely a przed oczami widziałam pustkę.
---------------------
Kolejny rozdział już napisany 🤭
Co uważamy o Gusie? W następnym rozdziale lepiej go poznamy. Jak myślicie kiedy Katrina przekona się do Bojana??
Dzisiaj trochę któtrzy rozdział bo nie mam siły na pisanko 😃✋
CZYTASZ
do you even care? // Bojan Cvjetićanin
Teen FictionBrunet patrzył się na mnie chwilę a potem wybuchł śmiechem. A ja dołączyłam do niego. Pomógł mi wstać, znowu nie puszczając mojej ręki. Znowu zaczęliśmy iść, śmiejąc się i uśmiechając szeroko. Cali mokrzy od deszczu. Ja delikatnie pijana on trzeźwy...