CO TY TAKI ZADOWOLONY?

128 14 43
                                    

Zdania mówione w jezyku: angielskim/słoweńskim, Polskim

12 MAJA 2023 ROK
POKÓJ KATRINY, LIVERPOOL

-Katrinaaaa... O moj Boże ja wam nie przeszkadzam - zostałam obudzona przez Krisa który wbiegł do mojego pokoju, spojrzał się na łóżko i wybiegł.

Usiadłam na łóżku i przeczesałam włosy. Już miałam wstać gdy poczułam czyjeś ręce na swojej tali.

-zostań... - wymamrotał Bojan.

No i co ja mam teraz zrobić? Oczywiście że niecierpliwy brunet nie dał mi się zastanowić tylko zpowrotem wciągnął mnie przez co wylądowałam na jego klatce piersiowej. O boze. Czułam jak moje policzki zmieniają kolor na czerwony ale naszczęście Bojci by tego nie zobaczył. Ten idiota już po chwili zasnął wtulając się we mnie. Ja nie wierzę.

~~~~~~~~~~~~

-nawet nic nie mów - powiedziałam do Kris gdy wkoncu ja i Bojan pojawiliśmy się w pokoju mojego brata.

Ten tylko się uśmiechnął i mrugam do mnie. Zabije go kiedyś.

-o co chodzi? - zapytał Jan.

-nie ważne, nasz mały sekret - powiedziałam uśmiechając się słodko.

Jan spojrzał się na mnie i na Bojana i wzruszył ramionami. Położyłam się na jego łóżku i spojrzałam się w sufit ignorując rozmowę mężczyzn. Co się aktualnie dzieje? Miałam iść na randkę z Gusem a skończyłam w łóżku z Bojanem... Nie w takim sensie oczywiście.. I co ja mam teraz uważać o brazowookim? Ten mnie chyba lubi a ja.. Wsumie to nie wiem czemu go nie lubię... Na początku mnie wkurwił swoją egzystencja, wyglądał na takiego fuck boya ale teraz? Przecież on jest dla mnie strasznie miły! Pomógł mi gdy byłam pijana i gdy zemdlałam. A jeszcze co się działo wczoraj... Za dużo tego...

Moja ręka mimowolnie dotknęła moich ust. I mean całowałam się wczoraj z dosyć duża ilością osób ale w głowie miałam dwa. Z Alessandrą i Bojanem. Miałam dziwne odczucia co do obydwuch pocałunków.

-wszystko dobrze? - usłyszałam nad sobą głos Nace'a.

Wtedy ogarnęłam że wszyscy już wyszli z pokoju i zostałam sama z kolegą mojego brata.

-tak poprostu... Ostatnio dużo się dzieje... - wymamrotałam niepewna czy mogę się mu wyżalić.

-wiesz jeśli chcesz się wygadać to zawsze możesz do mnie przyjść, a teraz chodźmy bo zaraz jeszcze tutaj przyjdzie ktorys z tamtych idiotów - powiedział uśmiechając się do mnie ciepło Nace i podał mi rękę która chętnie przyjęłam.

Podniosłam się z łóżka i razem z brunetem wyszliśmy z pokoju przed którym czekał zniecierpliwiony Jan.

-Ile można czekać?

Spojrzałam się tylko na niego i przewróciłam oczami. Przeszłam przez kortytarz i już miałam wchodzić do mojego pokoju gdy poczułam na swojej talii czyjeś dłonie.

-o nie księżniczko, ty idziesz z nami - usłyszałam głos Bojana przy swoim uchu.

Ugiely się pode na kolana ale szybko się odwróciłam i odskoczyłam od chłopaka.

-Zachowaj dystans 2 metrów ty zboczeńcu! - z automatu krzyknęłam po Polsku.

Chłopak spojrzał się na mnie mocno zdziwiony.

-co?

-Eeee.... - zarumieniłam się z zarzenowania.

-Kat! Ratuj mnie! - z nikąd wyskoczył Jure gdy wleciał we mnie przez co obydwoje skończyliśmy na podłodze.

-O kurwa! - powiedziałam po uderzeniu głową o podłogę.

-O boze kat! Strasznie cie przepraszam! Wszystko dobrze nic cie nie boli?! - słyszałam krzyk blondyna jak przez mgłę.

Zrobiło mi się słabo więc zaczęłam głęboko oddychać. Przecież wiem co robię.

-Dajcie mi wody - powiedziałam a któryś z nich wbiegł do któregoś pokoju i przyniósł mi butelkę z wodą.

Wypiłam połowę butelki i zaczęłam wracać do świata żywych.

-zabije cie kiedyś Macek - powiedziałam, do chłopaka po czym powoli wstałam.

Stanęłam i rozejrzałam się po piętce mężczyzn dookoła mnie.

-co się tak patrzycie? Idziemy gdzieś w końcu czy jak? - zapytałam zdenerwowan.

-na pewno dobrze się czujesz? - zapytał mnie Kris.

-Krisko, jestem lekarzem, wiem co robię - powiedziałam do blondyna i ruszyłam przed siebie.

Tamci poszli za mną. Bojan ciągle szedł obok mnie nie ważne jak bardzo próbowałam od niego uciec co zauważył Nace. Zauważyłam że od naszej krótkiej rozmowy s pokoju Jana chłopak zaczął mi się bardziej przypatrywać.

-Okej, jesteśmy na miejscu! - powiedział zadowolony z siebie Jure gdy doszliśmy do restauracji.

-co ty tak zadowolony?

-bo mam plan na później - powiedział mrugajac do mnie.

Jure ma plan? Już się boję. Weszliśmy do środka. Restauracja była przepiękna! Zajęliśmy stolik przy oknie. Koło mnie oczywiście usiadł Bojan bo kto inny.

~~~~~~~~
-żarty sobie ze mnie robisz - powiedziałam do blondwlosego chłopaka gdy ten zaprowadził nas do klubu z karaoke.

-wiem, wiem świetna niespodzianka! - powiedział zychwycony chłopak.

Wciągnął nas do środka gdzie było już parę znanych nam osób. Czekała tam na nas Aleksandra, Noa, Mae i Jere. Jak dobrze ze nie będę jedyną dziewczyną.

-Ja chce iść pierwszy! Z... Janem! - krzyknął Jure i pociągnął chłopaka do mikrofonów.

Wybrali piosenkę która okazała się być "Stitches" Shawna Mendesa. Nie wnikam. Tamta dwójka świetnie się bawiła a ja podeszłam do dziewczyn poplotkować. Nie zauważyłam nawet kiedy Kris wciągnął mnie na środek wyporzyczonej sali i wepchnął mikrofon do ręki. Po chwili już wybrzmiały pierwsze nuty "Wildest Dreams" od Taylor Swift. Ciekawy gust muzyczny.

-He's so tall and handsome as hell - śpiewałam a przez głowę przeszła mi myśl o jednym brunecie.

-He's so bad, but he does it so Well - dokonczyl Krisko.

Piosenka trwała w najlepsze a ja i mój przyjaciel kiwaliśmy się w ruch muzyki. Piosenka się skończyła a ja opadłam na kanapę obok Mae.

-pięknie śpiewasz kochana! - praktycznie wykrzyczała brunetka.

Ja tylko się zaśmiała. Noc trwała w najlepsze. Śpiewałam jeszcze "I kissed a girl" z Alessandra, "Euphoria" z Noa i "Lay all your love on me" z Nacem. Ta ostatnia pisoneka wyszła nam najlepiej. Prawdopodobnie przez alkohol podczas słów tytułowych myślałam o brunecie który przez całą noc uważnie mi się przypatrywał. W końcu wstał i podał mi mikrofon który z chęcią przyjełam. Wybrał on pisoneke "Toxic". Tego można było się spodziewać po zapalonej fance Britney Spears. Kiwaliśmy się razem w rytm muzyki.

-I'm addicted to you
Don't you know that you're toxic? - zaśpiewał chłopak wpatrując się w moje oczy, jakby te słowa były kierowane do mnie.

Do końca nocy jedyne o czym mogłam myśleć to pewien piękny pan o imieniu Bojan Cvjeticanin.

-------------------
Tak wyszło że nic nie pisałam ale za to dzisiaj super rozdział 😻😻

do you even care? // Bojan Cvjetićanin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz