𝐢𝐯.

806 20 27
                                    

!𝐓𝐖! 𝟏𝟖+ ɢᴡᴀʟᴛ.
* :✧・゚: *✧・゚:・゚: *✧・゚:*

⋆·˚ ༘ * 𝑱𝑱'𝒔 𝒑𝒐𝒗 'ˎ˗

— Chwila. Czekaj, Sarah? Czemu Sarah? — zapytała Kiara John'a B

— To będzie dobre — powiedziałem patrząc na swoje buty

— Sarah.. zaprowadziła mnie wczoraj do archiwów w Chapel Hill.. stąd mam ten list — powiedział brunet a mulatka patrzyła na niego z niedowierzaniem

Spojrzałem wtedy na Layle, ona też nie wyglądała na zadowoloną

— Byłeś w Chapel Hill z Sarah Cameron? — odezwała się Li

— Tak, um... — podrapał się po karku

— Podrywał ją — odezwałem się, a Li wygladała jakby chciała mnie zabić wzrokiem. Obsrałem zbroje, nie ma co.

— Wcale jej nie podrywałem — zaprzeczył mój przyjaciel

— Totalnie ją podrywałeś Vlad — spojrzałem na niego

— Vlad? — posłała mi pytające spojrzenie Kiara

— Nie podrywałem jej! Potrzebowałem po prostu dojść! — krzyknął brunet a każdy spojrzał się na niego jednoznacznie

— Dojść powiadasz? — zapytała Li

— Dojść, że dojść do archiwów, napaleńcy — spojrzał się na każdego z nas

— Jasne — powiedział pod nosem Pope

— Powiedziałeś jej o skarbie? — zapytała już całkiem zrezygnowana Kiara

— Musiałem się tam jakoś dostać!

— Czyli tak?!

— Pominąłem szczegóły!

— Że co?! — krzyknęła — zdradziłeś snobowi nasz sekret?

— Layla też jest snobem, a wie o wszystkim! — powiedział John B, a wszyscy ucichli

— Stary. — odezwałem się widząc jak Li posmutniała

— Layla, wybacz nie chciałem ale- — odezwał się do niej chłopak ale ona nawet na niego nie patrzyła

— Jasne, mów po prostu dalej — powiedziała brunetka

— Wykorzystałem ją dla informacji

— Dlaczego ci nie wierzę? — zapytała Kie

— Chce, żebyśmy byli bogaci! Ludzie przecież mnie znacie — powiedział — czy wyglądam na kogoś kto leciałby na Sarah Cameron?

— Mam odpowiedzieć czy...— zapytał Pope

— Daruj sobie — uciszył go John B

— Dobra wyjebane — wtrąciłem się — po prostu znajdźmy to złoto

— Nie znasz jej tak jak ja! — znowu zaczęła Kie — nie można jej ufać. — dodała i spojrzała na Li

— Jej brat tłukł mnie kijem — zauważył Pope

— Rafe i Sarah to dwie inne osoby — wtrącił John B

— Tak w ogóle to co ona ci zrobiła? — zapytałem się mulatki

— Jest jak plująca kobra! Oślepia cię, a potem...

— To złe porównanie — przerwał jej Pope

— Ale ma racje — odezwała się Layla

— Przecież się przyjaźnicie — zauważył John B

— Właśnie! I dlatego wiem, że Kiara ma racje! — uniosła głos — Cokolwiek osiągniemy, ona spróbuje nam to odebrać

 𝐡𝐞'𝐬 𝐦𝐢𝐧𝐞, jj maybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz