TW ATAK ASTMY I ZNOWU MOWIE ZE NIE WIEM JAK WYGLADA ATAK ASTMY
Pov:Will
Obudziłem się...
Czekaj...
Byłem w domku letniskowym...
Popatrzyłem obok kogo spałem.Theo.
Nagle usłyszałem przeraźliwy krzyk, i Theo nie było już koło mnie, a sam znajdowałem się w czarnej przestrzeni.
- Willy- usłyszałem za sobą.
Momentalnie się odwróciłem, i napotkałem spojrzenie Theo.
- Theo! Jezu! - Podbiegłem do niego i się przytuliłem.
- William, nie pamiętasz co mi zrobiłeś? - powiedział oskarżycielsko.
Nagle jego ciało zrobiło się blade jak ściana, a oczy były całkowicie białe.
- T-theo? - zapytałem.Gdy chciałem się uwolnić z jego uścisku, nie mogłem.
Zacisnął się mocno.
- To powinieneś być ty - oznajmił - ty powinieneś umrzeć.Nie ja.Co ja ci zrobiłem?
- Przepraszam, Theo przepraszam przepraszam przepraszam... - szeptałem w kółko.
- Teraz jest za późno. - Powiedział lodowatym tonem, i wbił mi nóż prosto w serce, tam gdzie trafił go pocisk.
Obudziłem się z krzykiem, i świszczącym oddechem.
Znowu nie mogłem zaczerpnąć powietrza.
Drżącymi rękami wcisnąłem guzik przy łóżku, który przywoływał pielęgniarki.
Musiałem skupiać się na oddechu, tak?
Czemu to nie wychodziło?
Wziąłem do ręki telefon i napisałem do Cama.Jest tutaj, prawda?
Nie myliłem się.
Przyszedł szybciej niż pielęgniarki.
- Hej, Will spokojnie - powiedział i zaczął głaskać mnie po plecach.
Chwilę potem przyszły pielęgniarki i dały mi maskę tlenową.
Jedyne teraz co było słychać to Cam zapewniający mnie że wszystko będzie dobrze i mój cichy szloch.
Pielęgniarki dały mi jakąś tabletkę którą natychmiastowo połknąłem i przepiłem.
- Tato, jak ty przyszedłeś tak szybko?
- Śpię w pokoju obok ciebie, żeby jak coś to przyjść.
Poczułem dziwne ciepło na sercu, i zrobiło mi się miło.
- Przepraszam że musisz mnie widzieć w takim stanie.Mam 24 lata i nie umiem sobie poradzić z-
- Nawet tak nie mów.- Powiedział poważnym głosem.- Dobranoc.
Wtedy jak to powiedział to usnąłem.Może pielęgniarki dały mi leki nasenne?
***
Potem o dziesiątej obudziłem się, i co mnie zdziwiło to to że nikogo przy mnie nie było.
Znowu poczułem się niepotrzebny.
A potem znowu pomyślałem o przyszłości jaką mielibyśmy, gdybym trochę wcześniej zwlekł dupę z podłogi.
CZYTASZ
WILL MONET | It's okay
FanficRozdziały rzadko speak to me, my heart is free my love has gone away Gdy skończę ją pisać, będzie miała korektę, przysięgam.I przy okazji, kilka wątków będzie zmienionych Są rzeczy do poprawienia Żeby nie było niedogodności to tak: - Możliwe spojler...