Rozdział 3

823 18 15
                                    

TW ATAK ASTMY I ZNOWU MOWIE ZE NIE WIEM JAK WYGLADA ATAK ASTMY

Pov:Will

Obudziłem się...

Czekaj...

Byłem w domku letniskowym...

Popatrzyłem obok kogo spałem.Theo.

Nagle usłyszałem przeraźliwy krzyk, i Theo nie było już koło mnie, a sam znajdowałem się w czarnej przestrzeni.

- Willy- usłyszałem za sobą.

Momentalnie się odwróciłem, i napotkałem spojrzenie Theo.

- Theo! Jezu! - Podbiegłem do niego i się przytuliłem.

- William, nie pamiętasz co mi zrobiłeś? - powiedział oskarżycielsko.

Nagle jego ciało zrobiło się blade jak ściana, a oczy były całkowicie białe.

- T-theo? - zapytałem.Gdy chciałem się uwolnić z jego uścisku, nie mogłem.

Zacisnął się mocno.

- To powinieneś być ty - oznajmił - ty powinieneś umrzeć.Nie ja.Co ja ci zrobiłem?

- Przepraszam, Theo przepraszam przepraszam przepraszam... - szeptałem w kółko.

- Teraz jest za późno. - Powiedział lodowatym tonem, i wbił mi nóż prosto w serce, tam gdzie trafił go pocisk.

Obudziłem się z krzykiem, i świszczącym oddechem.

Znowu nie mogłem zaczerpnąć powietrza.

Drżącymi rękami wcisnąłem guzik przy łóżku, który przywoływał pielęgniarki.

Musiałem skupiać się na oddechu, tak?

Czemu to nie wychodziło?

Wziąłem do ręki telefon i napisałem do Cama.Jest tutaj, prawda?

Nie myliłem się.

Przyszedł szybciej niż pielęgniarki.

- Hej, Will spokojnie - powiedział i zaczął głaskać mnie po plecach.

Chwilę potem przyszły pielęgniarki i dały mi maskę tlenową.

Jedyne teraz co było słychać to Cam zapewniający mnie że wszystko będzie dobrze i mój cichy szloch.

Pielęgniarki dały mi jakąś tabletkę którą natychmiastowo połknąłem i przepiłem.

- Tato, jak ty przyszedłeś tak szybko?

- Śpię w pokoju obok ciebie, żeby jak coś to przyjść.

Poczułem dziwne ciepło na sercu, i zrobiło mi się miło.

- Przepraszam że musisz mnie widzieć w takim stanie.Mam 24 lata i nie umiem sobie poradzić z-

- Nawet tak nie mów.- Powiedział poważnym głosem.- Dobranoc.

Wtedy jak to powiedział to usnąłem.Może pielęgniarki dały mi leki nasenne?

***

Potem o dziesiątej obudziłem się, i co mnie zdziwiło to to że nikogo przy mnie nie było.

Znowu poczułem się niepotrzebny.

A potem znowu pomyślałem o przyszłości jaką mielibyśmy, gdybym trochę wcześniej zwlekł dupę z podłogi.

WILL MONET | It's okay Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz