Rozdział 9

589 25 20
                                    

Pov:Will

Cóż, ten dzień miał być taki sam jak każdy.Ale miałem wpadkę.

- Will?Co to są do cholery za rany?

Przed

Jak co dzień wstałem z łóżka (naprawdę chciałem zasnąć i już nigdy się nie obudzić).Ubrałem się jak co dzień.

Miałem dzisiaj wizytę u lekarza.Głównie przez tą astmę.I to, że chciałem więcej tych tabletek na sen.Właścwie, to zeby normalnie funkcjonować musiałem mieć te tabletki.

Ubrałem się raczej...elegancko?Nie w garnitur, ale elegancko.Czarna koszula i workowate spodnie.Noi zwykłe trampki.

Bez śniadania wyjechałem z domu o 9.Kiedy dojechałem do środka podszedłem do recepcji się zajerejstrować, i poszedłem do poczekalni.

Po połowie godziny czekania, wreszcie lekarz wywołał moje imię.

- Dzień dobry. - przywitałem się, zamknąłem drzwi i usiadłem na fotelu przed biurkiem.

- Dzień dobry.William Monet?

- Tak, to ja. - odpowiedziałem, zgodnie z prawdą.Lekarz poszukał coś w papierach, a potem zaczął mówić.

- Astma?

- W rzeczy samej.

***

Potem zostałem przebadany.Raz musiałem zdjąć koszulę, i zobaczył moje rany.Z kwestionowaniem tego zaczekał do końca.

Znowu usiadłem przed nim na fotelu.

- Astma jest dzielona na różne rodzaje, głównie w oparciu o przyczyny i objawy. Najczęściej spotykanymi rodzajami astmy są astma oskrzelowa i astma alergiczna. Astma oskrzelowa jest spowodowana zwężeniem oskrzeli, a astma alergiczna jest spowodowana alergenem.- przerwał, a potem znowu zaczął mówić .

- W twoim przypadku, to to pierwsze.Jednym z leków, które mógłbyś stosować w przypadku ataku astmy, jest inhalator z lekiem o nazwie salbutamol. Istnieją też inne leki, które mogą być podawane w przypadku ataku astmy, na przykład kwasiochron, czy też steroidy, jednak ich używanie musi być kontrolowane przezemnie.

- Chyba wolę te steroidy.

- Dobrze, już piszę receptę.Ale muszę pana ostrzec, że są skutki uboczne.Jednym z nich jest uczucie osłabienia, czy nawet zmęczenia.Dlatego też można je brać tylko przez 2-3 tygodni, a potem przestać, i nakierować się na inne.Można też odczuć ból głowy, ból brzucha, czy nawet problemy z snem-

- A właśnie - przerwałem mu.- czy mógłby mi pan przepisać coś na sen?

- Ma pan bezsenność?

- Chodzi o to, że nawet jak bardzo się staram, to nie mogę zasnąć.Po prostu leżę i wpatruję się w sufit.Rozumie pan?

- Cóż, sądzę, że to bezsenność.- westchnął, i przetarł swoje okulary. - dobrze, przepiszę coś.

- Dziękuję, naprawdę...

- Jeszcze jedna sprawa. - powiedział poważnym tonem.Wiedziałem o co chodzi. - Chodzi o te rany, na przedramieniach.Myślę, że już się domyśliłeś.Sam je sobie zrobiłeś?

- Przepraszam, ale czemu to pana obchodzi?

- To mój obowiązek, żeby chociażby o tym wspomnieć.

- Tak, sam je zrobiłem.Nawet jeśli, to co?To moja sprawa.

- Zleciłbym udanie się do psychologa. - westchnął, i oparł głowę na dłoniach.Patrzył się na mnie poważnym wzrokiem.

- Nie, psychologowie nie pomagają.To i tak prędzej czy później wróci.

- Co wróci?

- To wszystko.Problemy.Zawsze zdarzają się nawroty.

- Mam następnego pacjenta.Proszę, przemyśl to. - powiedział, i podał mi receptę.

***

Kupiłem wszystko w aptece.Grzecznie podziękowałem, i wyszedłem.Pojechałem do domu, ściągnąłem buty, i poszedłem do swojego pokoju.Wziąłem z biurka wodę w butelce, i wziąłem jedną tabletkę steroid.

Przepiłem wodą, a potem siadłem na łóżku, i nie robiłem nic.

Do czasu.

Podpisywałem papiery, i musiałem ujebać się długopisem.Musiałem.

Myśląc, że kuchnia jest pusta(nie przemyślałem tego, że mogę pójść do mojej prywatnej łazienki) poszedłem do niej.

A tam zastałem Vincenta siedzącego przed laptopem, z filiżanką kawy w ręce.Co mogło wydarzyć się nie tak?

Już miałem z tamtąd iść, ale było za późno, bo mnie zauważył.

- Cześć.

- Witaj, William.- powiedział.Chwilę skanował mnie wzrokiem.- Kiedy ostatnio coś jadłeś?

- Wczoraj. - czemu nie skłamałem?

- Czemu?

- Bo nie miałem czasu.

- Mam więcej pracy, a mam czas na jedzenie.

- Potem po prostu zjem.

- Dobrze.

Podszedłem do kranu, i podwinąłem rękawy.Chyba całe życie przeleciało mi przed oczami.Dosłownie.Vincent łączący fakty, i jego wzrok, gdy zrozumiał.A ja jeszcze nieumiejętnie chciałem je zakryć, modląc się, żeby jakimś cudem zniknęły.

- Will?Co to do cholery za rany?

***

Zgadnijcie kto przez 2 godziny czytał na wikipedii o astmie 👍👍
Ale przynajmniej rozdział jest.Wreszcie miałam wenę💗

DO NASTĘPNEGO!!!

WILL MONET | It's okay Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz