Pov. Tom
-JAK ŁAZISZ TY PLEMNIKU NIEDOROZWINIĘTY?!- krzyknął na mnie Tord gdy na niego wpadłem-prz-przepraszam..- odparłem ze strachem w głosie
-chuj mi dadzą te twoje przeprosiny-powiedział
Dalej się go bałem, ale w końcu zadzwonił dzwonek i poszedłem na angielski. Lekcja była nudna. Po angielskim umówiłem się z Edd'em w łazience, bo musiałem spisać pracę domową od niego z matmy
Na godzinę którą się umówiliśmy, spotkaliśmy się w łazience. Wyciągnąłem zeszyt i zacząłem spisywać. Po paru minutach podczas robienia pracy domowej usłyszałem kroki dobiegające z zewnątrz idące w naszym kierunku, olałem to, ale był to błąd. Do łazienki wszedł Tord, wystraszyłem się a on złapał mnie za nadgarstek i pociągnął mnie ze sobą do klasy na 2 końcu korytarza, popchnął mnie, i uderzyłem głową o ścianę. Podszedł do mnie i oparł ręce na ścianie
-słuchaj mnie- powiedział opanowany (JESZCZE)
-tak?..- odparł wystraszony
-ja wiem że wy tego jeszcze nie przerabialiście, ale masz mi udzielać korepetycji albo zamienię ci życie w piekło- dodał spokojnie ale szybko
-czemu? -spytałem
-to już nieważne, będziesz czy nie- zapytał
-mhm- cicho zamrukłem pod nosem, ale pewnie słyszał
-masz -dał mi kartkę z jego adresem- czekam, o 17 u mnie- oznajmił i sobie poszedł
Odebrałem kartkę a gdy odszedł odetchnąłem głośno i wróciłem do Edd'a
-mam nadzieję że się nie ruchaliście, racja? - zapytał mnie mój przyjaciel
-eeeee... Nie? Dobra, dawaj mnie to- zabrałem mu zeszyt i znowu zacząłem spisywać
----------------------------
235 słów, nieźle w miarę. Przepraszam za błędy ortograficzne jeżeli są jakieś. Po raz 1 pisze książkę więc mam nadzieję że się podoba :}
~autorka (theinvisiblebookshelf-laura)