ogl info ode mnie, u nich ferie były bardzo długo, od połowy grudnia do połowy lutego. i co do poprzedniego rozdziału to miało być auto bo Edd zdał wcześniej pomimo że nie ma 18 ale trudno i przepraszam
~autorka
---------------------------------------------------------------
pov. Edd
Obudziłem się w szpitalnym łóżku z kroplówką przyczepioną do ręki. Nade mną stali Matt, Tom i Tord
-JAK SIĘ CZUJESZ?! NIC CIĘ NIE BOLI?! WSZYSTKO W PORZĄDKU?!- zaczął wypytywać płaczący Matt
-Uhhhh... nie czuję nogi. Gdzie jestem i co się stało?-zapytałem
-w szpitalu, miałeś wypadek...- powiedział smutny Tord, a do niego przytulał się Tom
-oh.......Kiedy będę mógł z tąd wyjść?- uniosłem głowę na przytulających się przyjaciół. Chyba byli tylko przyjaciółmi
-Podobno za 2 lub 3 tygodnie- odparł chłopak z karmelowymi włosami
Usiadłem i oparłem się o ścianę
-Czemu chłopaki przytulają się- kiwnąłem głową w stronę Tom'a i Tord'a
-Pytałem czy między nimi nic nie ma. Tylko się przyjaźnią- coś zabrzęczało
-Co to?- spojrzałem na torbę
-A... muszę odebrać- wyciągnął wykrywacz kłamstw i przyłożył go do ucha- halo?
-zdajesz sobie sprawę, że to nie telefon, a wykrywacz kłamstw?- próbowałem się nie śmiać
-a... racja- włożył z powrotem do torby
-Jesteśmy, ale najlepszymi- znowu zabrzęczało- kurwa
-Chłopaki.... czy wy.- Tom wybiegł z sali, zanim skończyłem mówić
-Tord?-Matt się odezwał, a rogaty wyszedł. Zamrugałem kilkakrotnie
-Wiesz coś o tym Matt?- zapytałem
-Niezbyt-odpowiedział
-Co wiesz?- popatrzyłem w jego stronę
-Podczas twojej operacji obiecałem im, że nikomu nie powiem to co usłyszałem- oświadczył a do pokoju wrócili obaj chłopacy, o których rozmawialiśmy
-Nie powiesz czego?- Tord się chyba trochę zezłościł
-Wiesz..... obiecałem, że nie powiem- odpowiedział mu Matt
-I nie powiedziałeś mu?- zapytał
-Nie- był trochę wystraszony
-Czy ja o czymś nie wiem?- burknąłem
-Tak-wypalił rudy
-Nie-poprawił go Tom
-Nie dokończyłem pytania, czy wy jesteście razem?- Tom spojrzał na mnie a później na Tord'a
-Tom? Tord to twój chłopak?- zapytał Matt
-Nie-wykrywacz nie zabrzęczał
-Kurde, rozładowało się
-To teraz nie wiesz czy to kłamstwo czy nie- odezwał się Tord
Matt, wyjął swoje cacko i podłączył je do ładowania
-jeszcze raz- oznajmił
-Nie!- warknął na niego wyższy
-sam to sprawdzę z Edd'em-popatrzył na mnie i szepnął do mnie- masz powiedzieć nie- powiedział
-Edd, czy Tom i Tord są razem?- zadał pytanie
-N..- nie zdążyłem odpowiedzieć bo Tord zatkał mi buzie ręką
-MILCZ- krzyknął na mnie- nie życzę sobie takiego zachowania
-mhphmhmphpmmph!- próbowałem mówić
Odetkał mi buzię i złapałem oddech
-Nie-urządzenie zabrzęczało
-Kurwa, to jest popsute. Nie. Jesteśmy. Razem- znowu zabrzęczało- popsute- i znowu
-Wtf- odezwał się Tom- nie, my serio nie jesteśmy razem- i znów
w oczach bruneta pojawiły się łzy i pobiegł do łazienki
-TOM CZEKAJ!- wrzasnął Tord- no gratuluje- poszedł za nim a ja i Matt patrzyliśmy na siebie
pov. Tom
Siedziałem i płakałem w łazience pod ścianą gdy nagle przyszedł Tord, który usiadł obok mnie
-nie przejmuj się nimi, wiem, że chcą nas wkurzyć i zeswatać ale oni naprawdę cię lubią- powiedział
-dlaczego oni tacy są?-szlochtałem a Tord mnie przytulił
-już spokojnie- uspokajał mnie- chodź, wrócimy do domu- powiedział i podniósł się
-dobrze-złapałem go za rękę i się podniosłem
Wyszliśmy z łazienki i wracaliśmy pieszo do mojego domu
~1h później~
Siedzieliśmy w moim pokoju rozmawiając wspólnie
-chłopaki mnie wkurzyli- odparłem
-nie wracajmy do tego tematu- złapał mnie za rękę i wziął mnie na ręcę
-c..co ty robisz?!- krzyknąłem spanikowany a on położył mnie na łóżko i przykrył nas kołdrą. Położył się obok mnie
-idziemy spać- odpowiedział mi
-jesteśmy przecież w ubraniach- odparłem. Tord zdjął z siebie bluzę, spodnie i koszulkę
Rzucił gdzieś swoje ubrania i został w samych bokserkach, popatrzyłem się na niego a moja twarz była cała czerwona
-możemy spać w samych bokserkach- rzekł a ja też zdjąłem to co on z siebie
-słodko wyglądasz- powiedział do mnie
-heh, dzięki- przytuliłem go a rogaty pogłaskał mnie po głowie
Po paru minutach Tord usnął i ja również
-----------------------------------------------------------
570 słów nie no git, starałam się nad rozdziałem a pomysłu nie miałam, dziekuje wszystkim osobą które to czytają
~gejoziarka