Pov. Oliver
Obudziłem się, o godzinie 5 rano, przez własną głupotę i nie wyciszenie właśnie dzwoniącego telefonu.
Odebrałem i usłyszałem "Szefowa chce cię widzieć, za godzinę. Nara"
Po prostu Super Początek dnia.
Wstałem szybko, z łóżka i się ogarnołem. Zjadłem ostatni kawałek chleba, z resztką masła i wziołem tabletkę maskującą. Zastanawiam się, po co wogule je biorę, ale jak mój przeznaczony, by się o mnie dowiedział i zobaczył, jak wyglądam pewnie, by mnie wykorzystał i porzucił. A przecież nie wiedza jest lepsza, niż odtrącenie.
Wybiegłem, z domu i ruszyłem w stronę pracy, bo inaczej nie zdążę wrucić, do domu i dojść, do szkoły.
Gdy dobiegłem, była już 5:57 więc odrazu poszedłem, do biura szefowej.
Po zapukaniu usłyszałem ciche proszę, więc wszedłem, do środka.- Nie będę dużo gadać. Po prostu jesteś zwolniony.
- Chwila co?! - zamarłem. Była to jedyna praca, do której miałem blisko i chciała, mnie przyjąć.
- Po prostu wyjdź. Wypłaty nie dostaniesz, za brak stroju eleganckiego i szacunku.
- Ale jest szusta rano i nie było mowy o ubiorze eleganckim.
- Wyjdziesz, czy wezwać ochronę?
Bez słowa opuściłem gabinet, byłej szefowej. Wybiegłem, ze sklepu i wruciłem, do domu, po plecak.
Oczywiście, gdy wybiegłem,, z domu los sprawił, iż tam wruciłem przez walone auto, które oblało mnie wodą, z kałuży.
Pierwszą lekcją była geografia, na której pół lekcji szukałem jakiegoś walonego miasta, z Europy środkowej, za spuźnienie.
Na stołówce, na którą przychodzi każdy nawet, bez jedzenia, dostałem breję, na głowę, od kucharki, za uwaga nie powiedzenie, jej dzień dobry. Poszedłem do łazienki, z prysznicami i chciałem to zmyć, ale nie miałem mydła, którego nigdy nie ma, w dozownikach, tak samo jak ciepłej wody.
- Ej Oliver chcesz mydło? - Zapytał Rafał co mnie zdziwiło bo mnie nie cierpi.
- Jeśli mogę to tak - mogę było sarkazmem.
Dostałem mydło i wycisnąłem je sobie, na rękę. Miało kolor biało Różowy, ale go urzyłem.
Okazało się, to być błędem, bo gdy spojrzałem, w lustro moje włosy, były trochę różowo pomarańczowe.
Całą resztę dnia słyszałem komentarze, na temat moich włosów.
Kiedy tylko opuściłem budynek dostałem piłką, w oko, od właśnie śmiejącego się Rafała. Zignorowałem to i wruciłem do domu. Spokuj nie trfał długo. Usłyszałem pukanie do drzwi.- Dzień dobry czy jest Pan Edgar Weat? - zapytał policjant.
- Mój ojciec jest w podróży.
- Mogę się rozejrzeć?
- Tak, ale w całym domu znowu jest bałagan.
Po kilku minutach policjant wrucił, z trzema brońami, w rękach.
- Z kąd pan wzioł bronię? - zdziwiłem się.
- Twój ojciec posiada bandę złoczyńców, której jest liderem.
- Czemu mam broń w domu i jaką bandę?! - wkurzyłem się.
- Niczego nie mogę powiedzieć. Dowidzenia.
Powiedział i opuścił mój dom.
Teorytycznie jestem liderem bandy o której nawet nie wiem. Super."Najlepsza siedemnastka na świecie".
Poszedłem do pokoju ojca i wyjołem jakiś telefon, z szuflady, po czym go uruchomiłem, ponieważ jak się okazało, nie był rozładowany. Odziwo odblokował się, na moją twarz i było tam 241 nie przeczytanych wiadomości, od numerów zapisanych, jako członkowie gangu.
I były skierowane one, o dziwo do mnie.
Przeczytałem jedną z nich.
"Oliverze Weat jesteś peunoprawnym członkiem gangu X. Ze względu na śmierć twojego ojca Edgara Weat jesteś szefem gangu. Wszystkie 240 wiadomości, są prośbami, o zgromadzenie wszystkich, na spotkanie, abyś zrozumiał czym się zajmujemy. Wiemy, iż jesteś omegą, oraz to, że zostałeś napadnięty dwa razy. Jednak jesteś szybki i zwinny, więc masz nasze uznanie. Szczęśliwych 17 urodzin.
- Zayn Wood"- No to zajebiście.
"Zaynie Wood nie jestem pewny, czy to dobrze, iż jestem szefem ponieważ nie jestem peunoletni i policjant znalazł, u mnie 3 bronię, o których nie miałem pojęcia. Zostałem wyrzucony, z pracy, a włosy mam przefarbowane przez idiotę, za szkoły. Nie nadaję się, na lidera i nie umiem się bronić. Jestem słaby i nie starcza, mi pieniędzy, na jedzenie, inne niż Chleb, z masłem, czy wodę, z kranu. Nie rozumiem, nic jeśli chodzi, o ten gang i nie wiem czemu ojciec myślał, że dam radę, ze wszystkim, jak mi mówił, gdy byłem mały. Jeśli chcesz, mogę się spotkać, lecz wiedz, iż nie jestem moim ojcem. Miłego dnia.
- Oliver Weat"Wysłałem wiadomość i podłączyłem telefon, do ładowania, w swoim pokoju.
Położyłem się, zmęczony, tym dniem i zasnołem.———————
🌺 680 słów 🌺
Liczę, że rozdział się podoba.
Miał dziś 17 urodziny, bo chcę, żeby był jeszcze niepełnoletni.
Miłego dnia/wieczoru/nocy
CZYTASZ
Przeznaczony
RomanceOliver Weat: 16 letni omega mieszkający sam dzięki fałszywemu dowodowi. Jego rodzice zmarli podczas wypadku samochodowego który spowodował pijany kierowca. Przez swój charakter nie ma wielu znajomych. Karl Dixon: 18 letni alfa. Znany jest przez wię...