Kłótnia Horace'a i Cassandry:
Horace: Nie, Cassandro, nie masz racji.
Cassandra: Horace, mam rację. I to dużą. Zrozum to.
Horace: Nie, nie masz racji! Ten boczek był pyszny!
Cassandra: Nie prawda! Był ohydny! NIE ZNASZ SIĘ NA JEDZENIU.
Horace: ZNAM SIĘ I TO LEPIEJ NIŻ TY.
Cassandra: OGARNIJ TYŁEK HORACE. MAM RACJE I KONIEC.
Horace: *mówi pod nosem* Uparła się jak osioł. Chyba nim jest.
Cassandra: *Ze łzami w oczach* Słyszałam to.
Horace: Cassandro, przepraszam, nie miałem nic złego na myśli! *Przytula Cassandre*
Cassandra: Masz racje. Był pyszny.
*Kłótnia Willa i Alyss*
Will: Alyss, przecież mówię, że ta potrawka jest pyszna.
Alyss: Tylko tak mówisz! Tak naprawdę wiem, że ci nie smakuje, mówisz tak, tylko dlatego, że jestem twoją żoną!
Will: Alyss, zrozum, TO. JEST. PYSZNE.
Alyss: Za kłamstwo śpisz na kanapie.
Will: Ale...
Alyss: Żadne ale *niebezpieczny błysk w oku*
Will: *Kiwa głową*
Tymczasem u Halta i Pauline:
Halt: ...
Pauline: ...
Halt: ...
Pauline: ...
Halt: ...
Pauline: ...
Halt: *Niepewnie* Pauline, to, co powiedziałaś, było niemądre.
Pauline: ...
Halt: ...
Pauline: *Patrzy Haltowi głęboko w oczy*
Halt: ...
Pauline: ...
Halt: Zrozumiałem.
Pauline: *Uśmiecha się* A więc na czym my to skończyliśmy...
***
Tak, wiem, słabe, ale moja kreatywność jest na niskim poziomie, więc nie bijcie.
CZYTASZ
UDŁAW SIE TĄ KAWĄ || Zwiadowcy
FanfictionSiema! Tak w skrócie: talksy, zwiadowcy, mój pojebany humor. Nie zawsze będą talksy, będziemy oglądać memy i cisnąć beke ze wszystkiego. Pozdrawiam!